wojtkow
Ja też, ale nie oglądałem go dwadzieścia razy pod różnymi kątami, nie porównywałem z wzornikiem kolorów itp.
Kupiłem go, rozpakowałem i używam.
BTW wiem, że bywają naprawdę zasikane egzemplarze, ale mam wrażenie, że większość opisywanych tu przypadków to głównie rozbudzona wyobraźnia sprawdzających.
Cos w tym jest ale nie do konca,na pewno gdyby nie ten watek na forum to zylbym w blogiej nieswiadomosci i po prostu nie zdawalbym sobie sprawy ze takie wady sa,ale na wlasne nieszczescie z uwaga studiowalem ten watek i wiem jak sprawdzic czy jest wszystko O.K z Ipadem i obawiam sie ze do konca zycia bede musial zyc z ta skaza jezdzac paluchem wirtualna klawiatura po bialym tle w poszukiwaniu zoltego koloru...czasami lepiej nie wiedziec...ale gdy juz sie wie to jest za pozno i po prostu trzeba dazyc to tego mozliwie "idealnego" ekranu...
A z drugiej strony nie chce mi sie wierzyc ze koledzy wojtkow i arturcisz nie sprawdzali pod takim katem swoich urzadzen a jesli naprawde tego nie robili to czy nigdy ich to nie kusilo by dowiedziec sie jaka maja sztuke;) Pozdrawiam!
EDIT:
OleYek: widziałem tylko raz zasikanego iPada... i to nie w Polsce a w Berlinie.
Zalezy jeszcze jaka jest twoja definicja "zasikanego" Ipada. Jeden zolty rog jak w moim przypadku czy wiekszosc ekranu ma rozne odcienie:)