W AppStore który przecież jest nieustannie strzeżony, tez było można nadziać się na śmieci
Co jak co, ale to muszę skomentować:
Niewątpliwie fragmentacja jest bolączką dla Google, cierpią na tym developerzy aplikacji, a w prostej linii klienci, którzy otrzymują słabo zoptymalizowane programy lub zatrzymują się na starym oprogramowaniu z błędami.
Androida używam od trzech lat na równi z iOSem (prywatnie mam samsunga z Andkiem - kolejno S, SII, SIII, z firmy mam iPhone'a4s) i jakoś sobie nie przypominam jakiś większych problemów z aplikacjami. Po za tym jak juz wspominasz o programach i sofcie z błędami od Google, to wspomnij także o tym, że apple również zaliczyło sporo wpadek, i to nawet w kwestii bezpieczeństwa.
Apple rozwiązało ten problem już na początku, zamykając system i wypuszczając jeden model urządzenia na rok, trzymając się dość podobnej konstrukcji, unowocześniając jedynie poszczególne elementy. Dzięki temu, system nigdy nie miał, ani nie powinien mieć problemów z płynnością i stabilnością pracy a aplikacje, są skrojone idealnie pod rozdzielczość i podzespoły.
I ograniczenie możliwości wyboru do kilku urządzeń o ograniczonych parametrach nazywasz rozwiązaniem problemu? Litości. Jeśli tylko dzwonie i sprawdzam pocztę, to na co mi telefon z x megowym aparatem, pamięcią XX GB i innymi zbędnymi pierdołami za xxxx zł? Czy nie lepiej kupić wtedy urządzenie za pięć razy mniej które w pełni wykorzystam? Ja tu widzę plus dla Google, bo urządzenia z ich systemem cechuje różnorodność, mogę wybrać to co mi się podoba i za ile mi się podoba.