
Cortland - najgorszy serwis w moim życiu - maka naprawili, ale...
#1
Posted 15 September 2011 - 22:05
- adredy likes this
#2
Posted 15 September 2011 - 22:25
- mitsufan likes this
#3
Posted 16 September 2011 - 00:03
#4
Posted 16 September 2011 - 00:11
#5
Posted 16 September 2011 - 01:04
#6
Posted 16 September 2011 - 05:52


Przykładowy serwis

#7
Posted 16 September 2011 - 08:19
#8
Posted 16 September 2011 - 08:59
#9
Posted 16 September 2011 - 09:19
#10
Posted 16 September 2011 - 09:21
#11
Posted 16 September 2011 - 09:35
#12
Posted 16 September 2011 - 09:53
#13
Posted 16 September 2011 - 10:01
#14
Posted 16 September 2011 - 10:09
#15
Posted 16 September 2011 - 11:56

#16
Posted 16 September 2011 - 13:45
#17
Posted 16 September 2011 - 14:34

#18
Posted 16 September 2011 - 16:52
#19
Posted 16 September 2011 - 17:35
#20
Posted 16 September 2011 - 18:01
To nie jest tak, jak ktoś jest ogarnięty to nie będzie sprzedawał nawet sprzętu Apple za 1500zł miesięcznie, a kogoś muszą zatrudnić.Oddałem ok. 2 lata temu Macbooka (white) na wymianę top case... wrócił bez jednej śrubki w obudowie... Oczywiście to nie ich wina i nie chcieli dać nowej... Nawet chciałem im zapłacić ale nie mieli na sprzedaż... Podczas odbioru kupiłem transmiter to iphone 3gs i okazało się, że nie współpracuje, choć Pan zapewniał, że będzie działał... Przy oddawaniu chcieli mi potracić "koszty transakcji" - 10%! Po wielkiej awanturze i dziwnych zapewnieniach kierownika salonu, że to jest w regulaminie sprzedaży nie potrącili mi... Dopiero jak kazałem pokazać na monitoringu jak od sprzedawcy dostaję ten regulamin do przeczytania to zmiękli... Straszne krętactwo...
Drugi epizod miał mój kumpel. Współpracuje z nimi i bierze od nich sprzęt Apple do swojego sklepu. Znajoma poszukiwała 12 ipadów 2 to zadzwoniła m.in. do mojego znajomego i Cortlandu. Okazało się, że mają nawet więcej i chcieli jej sprzedać... Mojemu znajomemu powiedzieli, że chwilowo "brak towaru"... Współpraca się zakończyła...
Aha - jeśli potrzebujecie pomocy w porównaniu sprzętu to raczej nie tam... W większości ispotów też nie mają pojęcia o sprzęcie... i nawet nie chcą pomóc...
#21
Posted 16 September 2011 - 19:08
#22
Posted 16 September 2011 - 20:29
#23
Posted 16 September 2011 - 20:32
#24
Posted 16 September 2011 - 20:52
wbrew pozorom jest odwrotnie. jesli jesteś spokojny, acz stanowczy to zdecydowanie więcej i szybciej jesteś w stanie zdziałać. do tego wypadałoby znać swoje prawa oraz możliwości i nie łykac wszystkiego jak dziecko. no działac od razu, a nie siac ferment na forach i wykopieważność słowa klienta rośnie wprost proporcjonalnie do stopnia oburzenia i głośności komunikowania, ale niezależnie od wcześniejszego maleje do zera już następnego dnia od zaistniałego zdarzenia, bo "klient mógł zdarzenie spowodować w domu".
#25
Posted 17 September 2011 - 05:32
1. Zamówiłem Adobe CS 4 Standard- nie chcięli mi wydać choć przed odbiorem dzwoniłem ze 4 razy i uzgadniałem: kiedy przyjadę, po co itp, itd. Nie wiedzieli o co chodzi i traktowali mnie jak lumpa i złodzieja. ogólnie odnosili się do mnie chamsko
2. Nie ma tam specjalistów a buce i chamy które się nie znają- koleś mnie upewniał, że nie mam moliwości zwiększenia RAM'u w moim macu a jak mu zwróciłem uwagę, że mam zaczął pyskować a potem zablokował przyjmowanie ode mnie maili na oficjalnej skrzynce cortlandu jest to koleś do którego idą pytania o wycenę produktu jak nie ma ceny na stronie.
3. Jak ową pamięć wymieniłem to musiałem wracać taksówką z Konstancina na Bitwy Warszawskiej a potem znów do domu - nie sprawdzili czy działa bo NIE MIELI ZASILACZA do mojego maka
4. Na moje skargi odpowiadali bezczelną pyskówką (Poznań) i chamskimi mailami
Ogólnie cortland to g...o czystej wody.
Ale powiedzmy sobie prawdę- większość salonów takich jak Vobis czy Komputronik niewiele się różni.
Vobis Złote Tarasy:
zamówiłem sprzęt dla dziewczyny której padł pcet i musiała kupić szybko coś nowego:
1. próbowali wcisnąć przestarzały sprzęt
2. Zamówiłem inny ale jak po niego przyszedłem RÓWNIEŻ nie mięli ochoty mi go sprzedać- czad!
cytat:" my tu mamy SETKI rezerwacji jak mam znaleźć Pańską?"- w sklepie nie było nawet kilkudziedziesięciu produktów:D
odpowiedź "ale tylko jedną na moje nazwisko"
Jeszcze chwilę trwała przepychanka ale jak zaczął szukać w owych SETKACH rezerwacji znalazł moją w okolo 15 sekund:D
dodam, że kupuję sprzęt i oprogramowanie od około 15tu lat i z takim chamstwem jak w Cortlandzie nigdy się wcześniej u moich dostawców nie spotkałem- jak przyjeżdżam do nich to się ze mną witają jak z przyjacielem albo wychodzi szef i kłania mi się w pas (zrobiłem tam w sumie zakupy za około 60 k)
Mam też oprogramowanie autorów którzy robili soft wykorzystany w takich produkcjach jak "King Kong" i zawsze po chwili grzecznie i uprzejmie odpisują jak mam jakiś problem z ich softem i wszystko błyskawicznie załatwiają- nawet jak są na wakacjach.
W Cortlandzie widać nie chcą nic sprzedać albo tak im się powodzi, że myślą, że to czasy mięsnego za komuny.
ps
A czemu nie? Bo się tu reklamują i zaglądają? Bo tu szukają klientów? PO TO JEST INTERNET miedzy innymino działac od razu, a nie siac ferment na forach i wykopie
Ja z lubością wszystko opisałem:D
A jak by mi się chciało to pewnie mógłbym im jakichś prawnych kłopotów narobić czy innego ambarasu- całą korespondencję mam i nie kasuję.
Pozdrawiam cały Cortland
T
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users