Siemka
Nazywam się Tomasz, jestem 24-letnim studentem.
Z maca nie korzystam i szczerze mówiąc, miałem niewielką styczność z komputerami Apple. To się raczej nie zmieni w najbliższym czasie, bo nie wykorzystuję komputera jako instrumentu do pracy, a raczej łącznika ze światem zewnętrznym. Nie potrzebuję zaawansowanego technicznie urządzenia, choć nie ukrywam, laptop z którego korzystam na co dzień, swego czasu (w momencie zakupu) miażdżył większość konkurencji, a i teraz, wcale nie jest na przegranej pozycji. Jeśli o komputery chodzi... Możliwe, że przez swą niewiedzę, bo jak wspomniałem, nie miałem dużej styczności z ekosystemem Apple, jestem wierny platformie Windows. Szczerze, nawet nie zaktualizowałem systemu - od momentu kupna, z osiem lat temu, mój XPS ma w sobie Vistę w wersji Home Premium i nie ukrywam, nie stwarzało mi to jakichkolwiek niedogodności. Dopiero teraz zaczęły się alarmy o zaprzestaniu wsparcia i w sumie nie wiem, co zrobię. Trochę szkoda w pełni sprawnego komputera, do którego wystarczy dołożyć RAM-u i wgrać nowy system, by śmigał. A z drugiej strony, kuszą mnie, zdecydowanie bardziej mobilne, nowoczesne ultrabooki...
Ale do meritum, bo nie o tym chciałem pisać na tym forum
Jakiś czas temu zarejestrowałem się tutaj, bo poczytać, ja myślę, "u źródła", dlaczego warto inwestować w Apple. Szczerze, nie widziałem nic szczególnie istotnego w powodach, przemawiających za zakupiłem, jak na mój gust, mocno przesadzonych cenowo urządzeń. Niemniej jednak, po przesiadce z Nokii z Symbianem na Androida, a potem na Window Phone/Windows 10, zastanawiałem się, czy nie warto. Można powiedzieć, że iPhone'a kupiłem z czystej ciekawości. Pchnięty luźnymi opiniami, mam go.
Przyznaję od razu, że spodziewałem się czegoś innego. Nie uważam, by był to telefon, który spełnia wszystkie moje "zachcianki" i na pewno, dałbym radę żyć bez niego. Oczywiście nie mam zamiaru obrażać kogokolwiek uczuć, ale, subiektywnie, iOS "ni chłodzi, ni grzeje". Myślałem, że dostanę więcej "wow", o którym sporo słyszałem. Bardzo możliwe, że myślę tak z przyzwyczajenia. Podobała mi się możliwość swobodnego konfigurowania androida, a WP był płynny i bardzo sobie to chwaliłem. Gdybym miał porównać, to powiedziałbym, że iOS'owi bliżej do Windows, aniżeli systemu Google (od razu wspomnę - "nie przez lagi").
W ogólnym rozrachunku, ilość wad, które dostrzegam w iOS (niektórych dość przytłaczających) rekompensuje komfort korzystania z urządzenia. Stabilny, zamknięty system nie jest dla mnie przeszkodą. Do tego dochodzi kwestia wizualna, bo nie można odmówić iphonom urody, a że jest we mnie pierwiastek egocentryzmu, taka błahostka jest nawet istotna. Korzystam z 6s Plusa i jestem dobrym przykładem tego, że na 16 GB da się wyżyć, nie ograniczając się przy tym. Bateria to coś, co mnie pozytywnie zaskoczyło, bo przy moim dziennym korzystaniu z telefonu, jestem w stanie przeżyć całą dobę.
Taka ci, moja historia.
Telefonu zmieniać nie mam zamiaru w najbliższym czasie. Miło, że Apple troszczy się o starszych użytkowników i aktualizacje są dostępne nawet dla 4-5- letnich urządzeń. To się chwali. Jeśli do czasu zamiany nie zdecyduję się na maca, pewnie nie zrobię tego później, bo jak potem wykorzystać w pełni ekosystem? W każdym razie, moja przygoda z Apple, choć nie różowa, dopiero się zaczęła, a najnowsza odsłona iOS, o której sporo się mówi, może sporo namieszać w moich odczuciach. Czekam z niecierpliwością na finalną wersje "iOS 10".
Pozdrawiam wszystkich użytkowników i kończę rozprawkę