Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Ile placimy za sprzet Apple, a ile za marke Apple?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
495 odpowiedzi w tym temacie

#301 Łukasz Ignacyk

Łukasz Ignacyk
  • 4 943 postów
  • SkądKraków, PL

Napisano 29 sierpnia 2011 - 14:57

renqien: ale jak do takich komputerów porównać np auto z 'luksusowym wyposażeniem' :) przecież nie ma czego porównywać np Bentleya do 'luksusowo wyposażonego' Polo :) a miano luksusu pojawia się w obu przypadkach. Czy w przypadku Polo nie jest luksusem to że płacisz za niego jak za Golfa bo masz w nim np skórę i/lub 17"?


Dodatkowe czy tam bogate wyposażenie nie czyni Polo luksusowym.

#302 renqien

renqien

    Koniec...


  • 20 740 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 29 sierpnia 2011 - 15:06

Miano luksusu pojawia się w obu wypadkach, bo w obu wypadkach "normalny" człowiek nie zapłaciłby tyle tylko wybrał tańszą opcję i kasę w portfelu. Będąc przy samochodach, czasem mam wrażenie, że z Apple jest troszkę jak z Polo i Fabią. Za tą samą cenę dostajemy Polo ze słabszym silnikiem i szybami na korbkę lub Fabię z pełną elektryką i mocniejszym silnikiem. Mimo pozornej przewagi Fabii wiele osób wybiera Polo.

#303 koyoot

koyoot
  • 2 235 postów
  • SkądKoło, PL

Napisano 29 sierpnia 2011 - 15:15

Renqien. Raczej w tym wypadku jest jak z Audi i Volkswagen'em. Majac do wyboru VW Passata lub Audi A3, majac 150 tysiecy zlotych wybierzesz... Audi A5 3.0 TDi uzywane ;).

#304 renqien

renqien

    Koniec...


  • 20 740 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 29 sierpnia 2011 - 15:27

Nie nie, luksus to właśnie kupowanie nowych samochodów. Nieopłacalne, ale dające ten miły dreszczyk ;) Przy okazji to właśnie mnie wnerwiło przy kupowaniu Apple w PL. Poszedłem z niemałą kasą do iSpotu i nawet nie było chętnego, żeby mi sprzedać komputer. Musiałem się prosić, żeby łaskawie ktoś chciał mnie obsłużyć. To nie było luksusowe uczucie.

#305 iGiełda Limited

iGiełda Limited
  • 10 postów
  • SkądOlsztyn

Napisano 29 sierpnia 2011 - 15:50

Ale jest różnica pomiędzy samochodem a komputerem. Gdyby porównać tylko to co widać na pierwszy rzut to okaże się właśnie, że design i marka. I to są chyba najważniejsze cechy wpływające na pojęcie luksusu. Sorry, ale jak widzę Bentleya czy Ferrari to nie zastanawiam się w pierwszym momencie nad silnikiem. Wiem, czego oczekiwać po tych markach. Oceniam też design konkretnego modelu. Podobnie masz z Apple. Widzisz jabłuszko i od razu wiadomo, czego się spodziewać. I ma się świadomość, że tandetnego plastiku się nie uświadczy. I tyle. Jeszcze jedna rzecz wpływa na miano luksusu bardziej niż inna. Grupa społeczna, która się posługuje danym sprzętem. A właściwie cechy tej grupy, tzn. jej otwartość na nowe osoby oraz łatwość osiągnięcia statusu członka grupy. Apple może nie jest luksusuem, ale można stwierdzić, że jest z wyższej półki. Coś jak mercedes.

#306 kaczy

kaczy
  • 307 postów

Napisano 29 sierpnia 2011 - 15:52

Poszedłem z niemałą kasą do iSpotu i nawet nie było chętnego, żeby mi sprzedać komputer. Musiałem się prosić, żeby łaskawie ktoś chciał mnie obsłużyć. To nie było luksusowe uczucie.

Jedyny iSpot w Polsce w którym mnie normalnie i po ludzku obsłużono jak w 2008 roku kupowałem MacBooka to ten w Galerii Łódzkiej (pisałem o całej sytuacji swego czasu na forum). Zaczęło się od maili i telefonów na osobistej obsłudze kończąc (jechałem z Torunia do Łodzi, by odebrać zarezerwowany dla mnie w "letniej promocji" sprzęt we wcześniej umówionym terminie). W Warszawie, oraz w Poznaniu (nie tylko w iSpot ale i Cortlandzie) mieli mnie w dupie i jako klient czułem się niczym intruz. Jeśli kiedykolwiek i cokolwiek będę chciał jeszcze kupić w iSpot (a kupowałem tam MacBooka ze znajomą, a później drugiego z narzeczoną) to pojadę właśnie do Łodzi... mimo iż szczerze wątpię, że będę chciał w tym kraju kupić jeszcze cokolwiek nowego ze sprzętu Apple, bo gwarancja to u nas kpina, tak samo jak wspomniana przez Ciebie obsługa.

#307 Łukasz Ignacyk

Łukasz Ignacyk
  • 4 943 postów
  • SkądKraków, PL

Napisano 29 sierpnia 2011 - 16:28

Miano luksusu pojawia się w obu wypadkach, bo w obu wypadkach "normalny" człowiek nie zapłaciłby tyle tylko wybrał tańszą opcję i kasę w portfelu.

Normalny nie liczy każdej złotówki robiąc zakupy.

Będąc przy samochodach, czasem mam wrażenie, że z Apple jest troszkę jak z Polo i Fabią. Za tą samą cenę dostajemy Polo ze słabszym silnikiem i szybami na korbkę lub Fabię z pełną elektryką i mocniejszym silnikiem. Mimo pozornej przewagi Fabii wiele osób wybiera Polo.

W praktyce Fabia ma twarde plastiki i szyby na korbki, a Polo miękką deskę rozdzielczą, klimę i ESP.
Apple jest raczej jak Audi z aluminiową ramą AudiSpaceFrame, napędem Quattro i skrzynią biegów S-tronic w standardzie.

Nie nie, luksus to właśnie kupowanie nowych samochodów. Nieopłacalne, ale dające ten miły dreszczyk ;)

Niby co jest luksusowego w kupnie nowego samochodu czy komputera?
Dreszczyk to jest przy kupowaniu używanego, bo nie wiadomo ile miał dzwonów.

#308 koyoot

koyoot
  • 2 235 postów
  • SkądKoło, PL

Napisano 29 sierpnia 2011 - 16:44

Nie nie, luksus to właśnie kupowanie nowych samochodów. Nieopłacalne, ale dające ten miły dreszczyk ;)

Przy okazji to właśnie mnie wnerwiło przy kupowaniu Apple w PL. Poszedłem z niemałą kasą do iSpotu i nawet nie było chętnego, żeby mi sprzedać komputer. Musiałem się prosić, żeby łaskawie ktoś chciał mnie obsłużyć. To nie było luksusowe uczucie.

Ja wlasnie mialem do wyboru, albo nowe Audi A3, a uzywane Audi A5. Zgadnij co wybralem ;). Miara luksusu ponownie jest jedynie to co dana osoba uznaje za luksus.
Dla jednego bedzie to dobrze wyposazona nowa Kia Cee'd, dla drugiego Audi A3, uzywane. A wszystko rozbija sie w kwestii pieniedzy ktore dana osoba posiada.

#309 elita

elita

  • 3 034 postów
  • SkądKalisz, PL

Napisano 29 sierpnia 2011 - 16:50

Będąc przy samochodach, czasem mam wrażenie, że z Apple jest troszkę jak z Polo i Fabią. Za tą samą cenę dostajemy Polo ze słabszym silnikiem i szybami na korbkę lub Fabię z pełną elektryką i mocniejszym silnikiem. Mimo pozornej przewagi Fabii wiele osób wybiera Polo.


Pod warunkiem że nie ma innych samochodów. Bo wydaje mi się że jeśli cenowo apple to polo to nie ma za bardzo jak z pozycjonować laptopików na atomach za 800zł, laptopów na celeronach za 1500zł, tych na i3 w klasie 1500-2000zł, tych bardziej wypasionych do 3kzł, dopiero tu się pojawiają macbooki.

#310 renqien

renqien

    Koniec...


  • 20 740 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa

Napisano 29 sierpnia 2011 - 16:57

Łomatko, dobra, nie było tematu samochodów, bo zaraz zupełnie zapomnimy co było na początku :D Na początku było Apple.

#311 goodboy25

goodboy25
  • 4 354 postów
  • SkądWaWa

Napisano 29 sierpnia 2011 - 18:09

renqien: ale tam są dość ogóle pojęcia - pewnie da się je zastosować, ale nie ma marki luksusowej dla komputerów, a tego poszukuję - co wśród komputerów decyduje o tym że uznamy go za luksusowy.

Pewnie znalazłyby się jakieś modele, a nawet jeśli nie to nie trudno sobie nam taki wyobrazić i to jeśli go nie będzie, nie oznacza, że Apple = lux. Nie mylmy pojęć. Lux to coś dostępnego dla nielicznych, bardzo drogie, nie masowe, z najwyższej jakości materiałów. Tutaj w laptopach wpisują się prędziej np sony stosujące obudowy tytanowo-magnezowe, niż Apple ze swoim ładnym, ale tanim jak barszcz aluminium.

---------- Wpis dodano o 19:09 ---------- Poprzedni wpis dodano o 18:57 ----------

Tydzien temu prowadzilem mila rozmowe biznesowa w jednej z wiekszych norweskich agencji reklamowych. Przy okazji oprowadzono mnie po firmie i mialem okazje pobieznie ocenic zaplecze komputerowe. Nic dziwnego nie zobaczylem. Okolo 30 stanowisk wyposazonych w iMaci 27", kilka Macow Pro, kilka MBP. W Norwegii nie spotkalem jeszcze powaznej agencji, ktora pracowalaby na sprzecie innym, niz Apple. Zdarzalo sie zobaczyc pojedyncze PC, ale glownie w roli testerow kompatybilnosci, glownie w przypadku aplikacji do internetu oraz niekiedy do otwierania plikow .cdr i eksportowania ich do .ai.
Wrocmy jednak do problemu, z jakim zmagamy sie w tym watku. Otoz, prowadzac prezentacje na moim MBP we wspomnianej wyzej agencji, pomyslalem sobie, ze pojawiajac sie tam z jakimkolwiek innym komputerem, poczulbym sie jak w przyslowiowej jaskini lwa. Oczywiscie, na tresc prezentacji by to nie mialo wplywu, ale mogloby wplynac na ogolne wrazenie. Ludzie skupieni wokol wspolnych tematow i zainteresowan lubia, aby laczylo ich jak najwiecej wspolnych elementow. To jest prawo stada, a czlowiek jest zwierzeciem stadnym. W branzy fotograficznej i DTP niezgodnosci sprzetowe sa szczegolnie niemile widziane. Dyrektorzy artystyczni czesto maja snobistyczne "attitude" i mniej przychylnie patrza na potencjalnych pracownikow lub partnerow biznesowych, korzystajacych z innego sprzetu czy oprogramowania. Ale nie tylko snobizm jest tego powodem. Podstawa jest chec osiagniecia maksymalnej spojnosci branzowej i unikniecia problemu niekompatybilnosci. Z tego samego powodu caly swiat biurowy pracuje na MS Office. Nie ma tam miejsca ani dla iWork ani dla innych pakietow biurowych i nikt nie probuje tego na sile zmieniac, twierdzac, ze wg niego Pages jest lepsze niz Word.

Jako człowiek z branży agencyjnej jestem w szoku. Czy masz do czynienia z innymi agencjami i w ogóle w jakim stopniu? W większość agencji aż roi się od PC i laptopów z windą. Maki są wypełnione głównie w działach kreacji i częsciowo tylko studiach DTP. Tam jak wejdziesz faktycznie ma się wrażenie, że Apple rulez. I masz rację to sprawa wyłącznie wizerunkowo-snobistyczno-egoistycznego przyzwyczajenia, niczego więcej. Natomiast jeśli już mowa o prezentacjach to sorry mam zupełnie inne doświadczenia. Nie twierdzę, że na takowe nigdy nie zabiera się maków, ale że dominują to gruba przesada. Prezentacji nie prowadzą arci, tylko najczęściej współprowadzą. Prowadzą je ludzie z client servicu, którzy na co dzień obsługują klientów i robią to na pecetach, nie makach, więc tak samo na prezentacje biorą laptopy na windzie, które potem zgadnij do jakich kompów podłączają do sal konferencyjnych swoich klientów. Reasumując, to co przedstawiłeś z przykładem norweskim, nie ma szerszego zastosowania na rynku agencyjnym. I może właśnie wszedłeś tylko do kreacji, stąd takie wrażenie :)

#312 postr

postr
  • 182 postów

Napisano 29 sierpnia 2011 - 19:03

arturcisz: dobrze było to widać w "Piratach z doliny krzemowej" gdy Woźniak przychodzi do przełożonego w HP i pokazuje mu komputer "domowy", a on się pyta po co w domu komputer A chłopaki już mieli wizję świata pełnego komputerów.

Właśnie obejrzałem ten film. Nigdy tak szczegółowo nie zgłębiałem się w historię Apple i Microsoftu, ale ktoś zorientowany niech mi odpowie, czy wydarzenia przedstawione w tym filmie to prawda? To prawda, że Gates był taką przebiegłą szują, że wyrolował najpierw IBM, a później co gorsza Steve'a,że posunął się do kradzieży intelektualnej i właśnie przez swoje przebiegłe operacje Windows stał się czym się stał, on się stał najbogatszy, z kolei Microsoft stał się największą komputerową firmą świata? (przynajmniej jeśli chodzi o udziały w rynku systemów)?

Muszę powiedzieć, że po części nie znałem Steve'a od tej strony. Z kolei Gatesa to już w ogóle... Niezły z niego skurczybyk w takim razie był.

#313 arturcisz

arturcisz
  • 10 155 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 29 sierpnia 2011 - 19:11

Tak było. Oczywiście może nie tak dosłownie. Steve "zwinął" pomysł o Xeroxa, a Bill zgłosił się, że napisze oprogramowanie na Maki, i tak się potoczyło. Bill chyba miał mocne wyrzuty, bo gdyby nie jego zastrzyk gotówki o powrocie Steve'a, mogłoby by ciężko przetrwać.

#314 madmax332-802bc1e3e2

madmax332-802bc1e3e2
  • 7 682 postów

Napisano 29 sierpnia 2011 - 19:16

1. Zgadza się - Bill "spryciarz" Gates "zaczerpnął" swego czasu inspiracje na: nieudolną kopię Mac OS oraz M$ Office. Nie dziw się zatem Stefanowi iż patentuje byle pierdołę, a potem zaciekle walczy o egzekwowanie tych praw.

2. Stefan kupił prawa na GUI od http://pl.wikipedia....wiki/Xerox_PARC oraz ludzi pracujących nad tym projektem.

3. Historia GUI zaczęła się trochę wcześniej: http://arstechnica.c...2005/05/gui.ars

#315 elita

elita

  • 3 034 postów
  • SkądKalisz, PL

Napisano 29 sierpnia 2011 - 19:30

Właśnie obejrzałem ten film. [...]

Muszę powiedzieć, że po części nie znałem Steve'a od tej strony. Z kolei Gatesa to już w ogóle... Niezły z niego skurczybyk w takim razie był.


Jak chcesz poznać bliżej te historie to jeszcze przeczytaj sobie "Bill Gates i jego imperium Microsoft" - książka dokumentalna, ale sfabularyzowana. Troszkę bardziej przesunięta treścią w stronę M$, ale oczywiście Apple też nie brakuje. Obejmuje mniej więcej ten sam okres czasu, wyścigi maszynami budowlanymi (czy rolniczymi ;) - dawno czytałem) itd.

#316 postr

postr
  • 182 postów

Napisano 29 sierpnia 2011 - 20:24

No właśnie z chęcią bym przeczytał, ale nigdzie nie mogę jej znaleźć nowej. Zamówiłem już ostatnio "Być jak Steve Jobs", jeszcze przed obejrzeniem filmu, więc na dniach będzie i od razu biorę się za lekturę. Nie spodziewałem się czegoś takiego. Niezły z Gatesa był cwaniak. Szkoda,że dorobił się kasy na czyjejś pracy, no ale life is brutal. Z kolei Jobs to też był taki wybuchowy chłopak. Kazał pracować po kilkadziesiąt godzin , nie przyznawał się do swego dziecka itd. Zupełnie się po nim takiego czegoś nie spodziewałem, ale widać dojrzałość i starość robią swoje i teraz jest już zupełnie inny. Żałuję jedynie, że w filmie nie pokazali tak na prawdę do końca geniuszu Jobsa, tej jego magii itd. Fakt, pokazali, że potrafi przemawiać, że jest charyzmatyczny, ale jeśli chodzi o sprzęt - to bardziej Woźniaka ukazali jako tego woła, który tam wszystko składa itd. Jak gdzieś znajdę tę książkę, nie omieszkam ją przeczytać. Tak na koniec OF, polecacie jeszcze jakieś książki na ten temat, głównie Apple - bo to mnie bardziej interesuje ?

#317 streetfighter69

streetfighter69
  • 239 postów

Napisano 29 sierpnia 2011 - 21:15

Jako człowiek z branży agencyjnej jestem w szoku. Czy masz do czynienia z innymi agencjami i w ogóle w jakim stopniu? W większość agencji aż roi się od PC i laptopów z windą. Maki są wypełnione głównie w działach kreacji i częsciowo tylko studiach DTP. Tam jak wejdziesz faktycznie ma się wrażenie, że Apple rulez... [blah, blah, blah]... Reasumując, to co przedstawiłeś z przykładem norweskim, nie ma szerszego zastosowania na rynku agencyjnym. I może właśnie wszedłeś tylko do kreacji, stąd takie wrażenie :)


I jak rozumiem doskonale znasz norweski rynek graficzno-fotograficzny? W ilu agencjach w Norwegii byles, ze tak pewnie mowisz o tym, jakie panuja tam standardy sprzetowe?

Owszem, PC stoja jeszcze w drukarniach, ktore rowniez sa czescia niektorych agencji, ale to ma niewiele wspolnego z tworcza praca na komputerze.

No coz, goodboy25, kazdy wie swoje. Ja nie twierdze, ze Ty mowisz nieprawde. Napisalem zreszta, ze w Polsce sytuacja sprzetowa i podzial rynku komputerowego w tych branzach wyglada inaczej, zdaje sobie z tego sprawe. Z mojego doswiadczenia w Polsce wynika jednak, ze Maki mimo wszystko maja przewage liczebna, wlasnie w dzialach kreacji, czyli tam, gdzie mamy do czynienia z praca tworcza. Wiekszosc art directorow, jakich znam rowniez siedzi na Makach i generalnie preferuja Maki. Moze kwestia osobistych doswiadczen, moze przypadek, nie wiem. Niewazne.

Mowiac o prezentacji mialem na mysli prezentacje mojego portfolio, oferty handlowej dot. wspolpracy, itp. a nie wyklad uniwersytecki. Uprzedzajac pytania, mialem rowniez bogate portfolio na papierze, prezentacje na komputerze byly jedynie dopelnieniem, ale dosc istotnym. I nie prowadzilem tej prezentacji w piwnicy, gdzie byla drukarnia, ale wlasnie w dziale kreacji, gdzie staly same Maki.

#318 elita

elita

  • 3 034 postów
  • SkądKalisz, PL

Napisano 29 sierpnia 2011 - 21:17

Z takich fabularyzowanych faktów o komputerach to jeszcze polecam "Kukułcze jajo" - oczywiście poza klimatem Apple, era królowania unixów, początki internetu, koniec zimnej wojny i polowanie na hakera. Spacery dookoła zatoki San Francisco, wszystkie 3 i 4 literowe agencje od środka, trochę astronomii itd ;) Polecam. postr: jak jesteś z moich okolic to mogę pożyczyć "Billa" i ww.

#319 postr

postr
  • 182 postów

Napisano 29 sierpnia 2011 - 21:32

Niestety, nie ta część Polski :D A tak w ogóle, bo nurtuje mnie to pytanie, w filmie było iż Gates wyrolował IBM i sprzedał im system, który tak na prawdę kupił za 50 tys. od kogoś tam innego. W takim razie, czy oni dopracowywali jakoś ten system (i to kupno było jedynie swoistą podstawą), czy po prostu sprzedali im ten system, co kupili od kogoś?

#320 goodboy25

goodboy25
  • 4 354 postów
  • SkądWaWa

Napisano 29 sierpnia 2011 - 23:20

@streetfighter69 No dobra teraz bardziej rozumiem Twoje doświadczenia :) Po prostu czytając poprzedni post miałem wrażenie, że sugerujesz iż w agencjach są same maki. W norweskiej nie byłem żadnej, lecz sądzę, że i tam PC również są im potrzebne poza makami. Wracając zaś do meritum wątku... TAK, za markę Apple się dużo dopłaca, bo sam sprzęt nie jest warty tej kasy, a poza procesorami posiada bardzo przeciętne podzespoły - wszyscy to wiedzą. Poza garstką, która zakup Apple usprawiedliwi sobie kwestiami zawodowymi, cała reszta nabywców ma już marne argumenty na obronę relacji ceny do jakości. Jest dla mnie jeden bardzo uczciwy argument z punktu widzenia właśnie nie zawodowca, tylko zwykłego konsumenta, argument pt. "kupiłem, bo miałem taką zachciankę!". Niestety bardzo niewielu posiadaczy maczków przyznaje się do tego błahego, acz sądzę najpowszechniejszego powodu zakupu sprzętu spod znaku jabłka :D Reasumując zakupy pod wpływem chwili, hype'u i na wygląd, bo jak się zacznie myslec, analizować, porównywać, sprawdzać to wówczas Apple robi się mało ciekawą opcją, no chyba, że jest się takim streetfighterem69, któremu Apple jest akurat potrzebne do lansu w pracy, a tym samym poprawy jego wizerunku i jak się nawet dowiedzieliśmy wręcz kartą przetargową do nie patrzenia na niego krzywo przez klientów ;)

#321 elita

elita

  • 3 034 postów
  • SkądKalisz, PL

Napisano 29 sierpnia 2011 - 23:41

goodboy25: nie do końca, akurat np air jest jednym z najtańszych laptopów wśród nieplastikowych ULV+SSD. Reszta (np XPS, VAIO, S9 itd) są droższe, albo niewiele tańsze.

#322 fraDiavolo

fraDiavolo
  • 528 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 29 sierpnia 2011 - 23:44

Wiekszosc art directorow, jakich znam rowniez siedzi na Makach i generalnie preferuja Maki. Moze kwestia osobistych doswiadczen, moze przypadek, nie wiem. Niewazne.


Zapewne decyduje o tym bardziej estetyczny design sprzętu Apple.

#323 streetfighter69

streetfighter69
  • 239 postów

Napisano 29 sierpnia 2011 - 23:46

no chyba, że jest się takim streetfighterem69, któremu Apple jest akurat potrzebne do lansu w pracy, a tym samym poprawy jego wizerunku i jak się nawet dowiedzieliśmy wręcz kartą przetargową do nie patrzenia na niego krzywo przez klientów ;)


Wiesz, goodboy25, caly czas mialem wrazenie, ze jestes czlowiekiem na poziomie i z checia z Toba polemizowalem, mimo odmiennych pogladow oraz faktu, ze tak naprawde ciagle piszesz to samo. Powyzszy cytat calkowicie zmienil moja opinie. Na dodatek okazalo sie, ze niewiele rozumiesz z tego, o czym jest (a przynajmniej ma byc) ten watek. Powyzszym cytatem zszedles niestety do poziomu rbeja. Okazuje sie, ze nie odrozniasz nawet celowej i przemyslanej premedytacji w kreowaniu wlasnego wizerunku od zaslepienia marka. Na dodatek jestes badziej zaslepiony PC i swoim nastawieniem any-Apple niz wiekszosc uzytkownikow Apple, ktorych uwazasz za fanbojow. Dla Ciebie liczy sie tylko fakt, ze Apple wsadza do swoich komputerow gowniane dyski i ma za wysokie ceny. Zacznij moze prowadzic wlasna dzialalnosc, wtedy zrozumiesz jak wiele elementow marketingu ma znaczenie, bo narazie wyglada mi na to, ze siedzisz w czyjejs agencji jak u Pana Boga za piecem, klepiesz na forum, a na koniec miesiaca sprawdzasz, czy przelali Ci juz wyplate na konto. Nie musisz sie martwic o zdobywanie klienta, bo ktos robi to po prostu za Ciebie.

Natomiast w odpowiedzi na twoja sugestie, ze pracuje na sprzecie Apple tylko dla lansu i "pod publiczke" odsylam Cie do wielu moich postow, w ktorych niejednokrotnie wymienialem glowne powody, dla ktorych pracuje na Makach, a nie PC. Choc pewnie i tak nie zrozumiesz, ze patrze na komputer jako calosc, a nie jako dysk, procesor, RAM, itp. z osobna. Nie wspominajac juz o tym, ze OSX jest w moim przekonaniu znacznie bardziej wygodnym i efektywnym systemem. Instalacja tego systemu na PC jest dla mnie niezgodna zarowno z prawem, idea, jak i zwykla uczciwoscia wobez dobr intelektualnych, na ktorych uzywanie godze sie, akceptujac licencje uzytkownika, wobec czego Mac jest jedynym wyborem. I wybieram to z pelna swiadomoscia wlasnych oczekiwan i potrzeb, a nie poprzez niewiedze w zakresie innych rozwiazan i nieznajomosci parametrow technicznych. Zastanawiam sie, czy kiedykolwiek do Ciebie dobrze, ze kazdy ma swoje powody, na ktorych opiera swoje wybory i to co dla jednych jest priorytetem, dla innych moze byc marginesem potrzeb.

#324 fraDiavolo

fraDiavolo
  • 528 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 29 sierpnia 2011 - 23:55

za markę Apple się dużo dopłaca, bo sam sprzęt nie jest warty tej kasy, a poza procesorami posiada bardzo przeciętne podzespoły - wszyscy to wiedzą. Poza garstką, która zakup Apple usprawiedliwi sobie kwestiami zawodowymi, cała reszta nabywców ma już marne argumenty na obronę relacji ceny do jakości. Jest dla mnie jeden bardzo uczciwy argument z punktu widzenia właśnie nie zawodowca, tylko zwykłego konsumenta, argument pt. "kupiłem, bo miałem taką zachciankę!".


Jest jeszcze kwestia systemu operacyjnego, której najwyraźniej nie bierzesz pod uwagę… Osobiście nie używam MS Windows w domu, bo go bardzo nie lubię. W pracy, owszem , używam "Okienek", ale tam po prostu nie mam wyboru. Ale gdy wybieram sprzęt jako "zwykły konsument", to kupuję komputery z Mac OS. A na starym piecu mam BSD. ;)

#325 czacha

czacha

    fotografista ;)

  • 2 209 postów
  • SkądBiałystok

Napisano 30 sierpnia 2011 - 00:26

@streetfighter69]TAK, za markę Apple się dużo dopłaca, bo sam sprzęt nie jest warty tej kasy, a poza procesorami posiada bardzo przeciętne podzespoły - wszyscy to wiedzą.


goodboy, problem polega na tym, ze patrzac na Twoja stopkę dosc latwo mozna stwierdzic ze jestes jedynie forumowym teoretykiem ktoremu cos tam wydaje. oprocz tych wszystkich swoich zludzen starasz sie uporem maniaka przekonac ze to Ty posiadles monopol na racje i rzeczywistosc jest dokladnie taka jak Ty przedstawiasz, a reszta ktora ma inne zdanie (to nic ze oparte na podstawie doswiadczen osobistych, a nie przypuszczen jak to ma miejsce w Twoim przypadku) albo ma klapki na oczach, albo jest slepa, albo uprawia fanbojstwo.

ale to nic, tak samo jak masz prawo wyrazac swoje zdanie, tak samo masz prawo sie mylic - w tym watku z obu praw korzystasz rownie czesto ;)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych