Gdyby istniał przycisk 'lubię to', to bardzo chętnie bym wcisnął. Każdy leci na markę i wygląd. A co to najważniejsze w słuchawkach czyli DŹWIĘK, gra drugie lub nawet trzecie skrzypce. Czy naprawdę jesteś aż tak zdesperowani by panoszyć się po ulicach i oznajmiać światu jacy to jesteś cool, trendy i w ogóle najlepsi?
Już nie przesadzaj bo robisz z Monsterów Bóg wie jaki syf. Co kto lubi. Ja np. kupiłem ze względu na kompromis pomiędzy wyglądem, a dźwiękiem jaki oczekiwałem przy czym dorwałem je znacznie taniej w wyjątkowych okolicznościach. Nie każdy chce chodzić w Bowers & Wilkins P5 i wyglądać jakby dopiero co wyskoczył z lat 60. Kwestia podejścia i w jakim jest się wieku.