Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

soft vs hardware(access virus TI2)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
43 odpowiedzi w tym temacie

#26 BocaDeMusica

BocaDeMusica
  • 210 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 19 lutego 2011 - 14:50

Tak duzo o tym synth myslalem, ze dzieki uprzejmosci jednej z firm, zostalo mi wypozyczone. Testuje aktualnie Ti2 i minimooga Voyagera. (czyli cyfra vs analog wszystko w hd.). Wrazenia z Ti2: + mozliwosc puszczenia parti nagranej w midi, i bawienia sie galkami i kreowania brzmienia. za pomoca galek. No nie ukrywam, szybkie, tym bardziej ze sa dobrze podmapowane. (wczesniej mialem virutalny instrument i sterowalem galkami z korga r3) - jednak to troche co innego = workflow + w pewnym sensie brzmienie mi sie podoba, ale uwaga nie zabilo mnie... :(. Podoba sie bo: Nie jest chropowate, jest cieple, brzmi dobrze, Otwierajac 10 sciezek wszystkie w stereo nagrywam wszystko. I nic nie krece potem. I to juz jakos brzmi ( nie mowie ze jest czad ekstra), ale juz jakos jest w miare ogarnieta. Bez zadnych EQ, panoramy itd. = brzmienie chociaz nie do konca, ale o tym dalej. + NIe wiem czy to autosugestia, ale jak podpinam ti2 przez usb, to on to widzi jako karte. Jak slucham sobie calego aranzu przez Ti2 jak leci z vokalami, z aranzem, to mam wrazenie ze jest to to czego szukalem przez okolo 8 lat... I tu ogromny szok. Nie wiem co to jest tylko?:) . Caly aranz(pasma) jakby sie osadzaja wygladzaja, nie jest chropowaty, dol jest pieknie zaokraglony... Prosze powiedzcie ze to autosugestia. I Access nic nie robi z dzwiekiem nic:)... Normalnie slucham przez Rme fireface i niby jest to samo... Jednak mam wrazenie, ze brzmi piekniej. Testowalem to z 4-5 razy, na roznym materiale i w roznych dniach zawsze te same wrazenia. Reasumuajc nawet softy puszczone przez accessa brzmia milej... + wiadomo nie obciaza procesora, i to jest bajka. Nagrywam 12 sciezek, praktycznie stan procesora nie drga. Do minusow: Prawie zadna barwa mi sie nie podoba z fabrycznych (nie lubie kosmosow, potrzebuje proste i skuteczne barwy), tzn nie wiem bo on ma jakos te banki dziwnie pogrupowane(tzn ja nie umiem sie poruszac pomiedzy nimi jeszcze sprawnie, narazie wszystko obsluguje z HW, nie instalowalem tego wizualizacji, pewno byloby latwiej). Czyli trzeba nauczyc sie krecic, co tez nie jest bez znaczenia. Generalnie barwy ma ladne, ale nie lubie jak na start odrazu preset mi szaleje. Jak chce zeby szalal, to od tego mam galki zeby sie rozszalal...a tak go musze pierw okielznac:). No wlasnie z jeden strony pisze barwa super, po przepuszczeniu soundow przez virusa, ale jak szukam jakiejs barwy by nagrac, to ona no wlasnie to jest dalej ta cyfra. Tyle ze nie kuje po uszach, pomimo ze sa piski itd. Takie sa moje odczucia... ------------ Teraz jak jestesmy przy brzmieniu opowiem O voyager minimoog --------- Brzmienie - w porownaniu do ti2. - to jest to.:) - mam wrazenie ze obcuje z pradem. Jest mega suche, (brak reverb brak deley), bliskie, i naprawde swietne. Gdyby ti2 brzmial jak voyager a mial mozliwosci te co mam, to bylbym w pelni zadowolony. Generalnie granie na voyagerze, przypomina mi jakbym zaprosil kolege z gitara, albo czyms zywym. Zawsze po nagraniu zywej gitary, mowisz o kurcze ale fajnie, nawet jak nie jest ona doskonala. Tu jest identycznie. Ti2 z pewnoscia tego nie ma. Minusem Voyagera - tzn nie wiem czy minusem, ale szkoda ze nie moge zagrac kilku dzwiekow, poprostu to typowe do leadow, czy bassow. Chyba, ze bym nagrywal kazdy skladnik akordu oddzielnie, ale chyba nie o to chodzi... (chociaz czemu nie:) ). To tak na szybko po dwoch dniach testow. Generalnie chcialbym miec jednego i drugiego. Dobrze sie uzupelniaja, chociaz od Ti2 mam wrazenie ze oczekiwalem troche wiecej... Z drugiej strony to jak to brzmi po wpuszczeniu i wyjsciu, moze warto by kupic to tylko dla tego ... ------------- Skoro tak mi sie podoba sound po wpuszczeniu do ti2 i to co slysze kiedy caly aranz z niego leci, sobie mysle, ze moze powinienem zakupic jakies urzadzenie przez ktore bym przepuszczal swoje rzeczy..., a nie koniecznie upatrywac zlych rzeczy w softach... P.s Czesto w sieci pojawiaja sie glosy, jak HW to analog, w innym przypadku nie ma sensu ladowac sie w hw synthy... Napewno tez prawda jest ze nie umiem jeszcze dobrze wykorzystac Virusa - bo tylko dwa dni. Jezeli ktos by mi pomogl jak mam w prosty sposób zaladować jakies mega fajne banki, z gola inne od tych virusowych i zeby byly darmowe to moze zdarze zrobic to do jutra.:))).

#27 Ruczaj

Ruczaj
  • 3 528 postów
  • SkądPoznan

Napisano 19 lutego 2011 - 21:54

Zaloguj sie/zarejestruj na stronie Accesa, wejdz do dzialu download i tam w Patches posciagasz setki nowych barw,w tym sygnowane przez znanych artystów (Depeche Mode, Icon of Coil itp). Teraz dokladnie nie pamietam, ale skopiuj te banki do subfolderu Patches w folderze Accesa na Twoim Maku (ale strzelam z pamieci, dawno tego nie ropbilem, moze nie pamietam dokladnie). I tyle. Po odpaleniu Virus sam je sobie znajdzie. Nie wiem co Ci przeszkadza w pogrupowaniu bankow w Virusie - przeciez moze je przegladac bankami, ale tez mozesz atrybutem barwy - lead, bass, fx, acid itd. Przeciez to jest super i ulatwia poruszanie sie w tych tysiacach barw (ja mam dokupione dziesiatki bankow i oszalalbym jakbym szukal dzwiekow tylko tymi calymi zestawami). Oczywiscie ze Virus brzmi przyjemnie i "okrągło" - założenie jest takie ze dzwiek z Virka od strzału moze "wchodzić" na płytę CD ;)

#28 BocaDeMusica

BocaDeMusica
  • 210 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 20 lutego 2011 - 01:05

Nono juz ogarnalem te banki, zarowno przegladanie bankow jak i przegladanie po kategoriach. Posciągam jeszcze jakieś banki... :))) Jutro ostatni dzien szalenstw no i niestetty trzeba oddac zabawki, ale bylo warto:).

#29 ksamus

ksamus
  • 485 postów
  • SkądŁorsoł

Napisano 20 lutego 2011 - 13:32

Gdybym mógł zatrzymać sobie tylko jeden ze swoich syntezatorów, to sam nie wiem, czy byłby to moog, czy virus. Chociaż kocham też waldorfa i kurzweila, i .... Ciężka decyzja. Chyba jednak moog. Jak sam napisałeś instrument ten ma w sobie coś żywego, organicznego, czego nie mają inne, cyfrowe syntezatory. Jesli mógłbym coś Ci doradzić, to spróbuj "ustrzelić" uzywanego virusa B lub C. Edycja jest trudniejsza niż w TI (bo nie masz tak rozbudowanego edytora), ale brzmienie nie jest przez to gorsze. No i zacznij oszczędzać na Voyagera. Odn. testów to możesz jeszcze Nord-a wypróbować lub Propheta. No i jest jeszcze Polyevolver.

#30 BocaDeMusica

BocaDeMusica
  • 210 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 20 lutego 2011 - 14:48

Czuje, ze sie uzależniam... Dzis to ostatni dzien testow, wstaje mowie zrobię nowego beata, zupelnie na accessie... Robie robie, mam 15 sciezek, nic nie muli... (zero panoramy, zero eq) poprostu nagrywam audio, ale zaraz potem mowie ach dogram ten bass z voyagera... Dogrywam i mowie no teraz to mi jest jeszcze lepiej.:)... Mam takie wnioski: Ze chciałbym mieć efekty i to co w ti2, ale zeby brzmialo tak fajnie jak z mooga. Zeby bylo czuć ten prąd. Jest taki klawisz?, ktory łaczyłby możliwości Ti2 z bliskością i analogią mooga?. W moim przypadku, może faktycznie lepiej byłoby ustrzelić accessa C. Aż tak bardzo nie zależy mi na używaniu tego edytora VST, tym bardziej że i tak potem muszę nagrywać audio, bo dzwięk z vst, chyba jest gorszy. (autosugestia) Zastanawia mnie też jedna rzecz jak brzmiałby soft przepuszczony przez jakieś fajne EQ lub preampy, czy nie zrobiłby się wtedy z tego softu taki viurs ti2. (bo przeciez jak puszczam z vst virusa to brzmi jak wtyczka) dopiero jak nagrywam audio, to ten dzwiek jest taki cukierkowy. Czyli pewno jakies trafo, preamp na wyjsciu virusa, powoduje, że ten dzwięk jest taki jaki jest... No nic, pewno jak ustrzele dobra cene kupie ti2 (a Ty co sadzisz o wersji C czy Twoim zdaniem tor audio jest taki sam jak w TI bo rozne glosy kraza w sieci).

#31 Ruczaj

Ruczaj
  • 3 528 postów
  • SkądPoznan

Napisano 20 lutego 2011 - 16:23

No przecież juz Ci pisałem o tym uzywanym C, po co to w kółko powtarzać i odkrywać na nowo? Wątek nie ma 15 stron, żeby tego nie zauważyć. Tak, generalnie brzmienie jest tak samo dobre i niepodrabialne we wszystkich Virusach, od A do TI2. Wcześniej wrzuciłem Ci linka do tabeli pokazującej różnice między wersjami Virusa. Nie, nie da się tego brzmienia uzyskać za pomocą jakiegokolwiek softu który do tej pory się pojawił na rynku. Filtry nie pomogą. Koniec i kropka. Tak jak nie da się zrobić Mac Osa z Windowsa z odpowiednią "skórką" :) Z jednym wyjątkiem: są też softowe wersje Virusa np. Powercore i TDM (Powertools) - to są softowe odpowiedniki Virusa B- ale obie i tak wymagają dokupienia osobnego sprzętu żeby je uruchomić więc na jedno wychodzi. Moog i Virus to są całkiem różne instrumenty więc weź się ogarnij i zdecyduj sam, bo oba grają w innych ligach.

#32 ksamus

ksamus
  • 485 postów
  • SkądŁorsoł

Napisano 20 lutego 2011 - 21:25

Bardzo powierzchownie traktując instrumenty można powiedziec, że: Moog "załatwia" basy i partie solowe. Virus to przepiękne pady, arpeggiatory oraz "kosmosy", no i świetne barwy z krainy Overdrive (chociaż moog przesterowany też brzmi genialnie). SW to wypełnienia, warstwy do w.w. i brzmienia niemozliwe do uzyskania na HW (różnego typu morhing, mieszane rodzaje syntezy + smpling). W orkiestrze grają różne instrumenty, które się uzupełniają i dopełniają. I nikt nie będzie pisał np. symfonii na 100 altówek, bo się słuchac nie da.... Z muzyka elektroniczną jest podobnie. Ciężko na jednym instrumencie coś naprawdę megadobrego zrobić..... Kwestia przepuszczania prze zewnętrzne klocki (porządny klocek kosztuje tyle co nowy TI, czy voyager). Baaaardzo upraszczając sprawę, załóżmy, że Virus ma barwę o jakości 100. A mega-wypasiony soft - powiedzmy 80. Teraz przepuszczamy każde z nich przez HW preamp, który "polepsza" brzmienie o, dajmy na to, 15%. Policz sobie sam.

#33 BocaDeMusica

BocaDeMusica
  • 210 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 20 lutego 2011 - 23:00

Ruczaj, :) Ksamus :)) No już sie ogarniam, poprostu trochę mi adrenalina skoczyła, wiecie nowy sprzet brzmienie itd. i dlatego tak wałkuje ten temat.

#34 Ruczaj

Ruczaj
  • 3 528 postów
  • SkądPoznan

Napisano 21 lutego 2011 - 23:46

Spoko ;) A myślałeś o jakimś tańszym analogu do basów? Coś typu DSI Mopho czy DSI Tetra?

#35 BocaDeMusica

BocaDeMusica
  • 210 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 22 lutego 2011 - 00:21

Myslalem o mopho, jednak nie wiem do poki nie uslysze tego na zywo, to po tych linkach co sa na youtubie przynajmniej na te ktore ja patrzylem to raczej sie na niego nie zdecyduje. Juz bardziej podobal mi sie "Dark Star". Tetra też gdzieś mi przemknęła. Chyba ze Voyager w wersji bez klawiatury zawsze to okolo 4-5 tys taniej.

#36 Ruczaj

Ruczaj
  • 3 528 postów
  • SkądPoznan

Napisano 22 lutego 2011 - 18:48

Masz rację, niestety problem z prezentowaniem możliwośći Mopho jest taki że za to biorą się specjaliści od takiego pierdołowatego piszczącego brzmienia analogów z lat 70 czy 80. A tu aż się prosi o tłuste, mroczne basy i brud ;)

#37 ksamus

ksamus
  • 485 postów
  • SkądŁorsoł

Napisano 23 lutego 2011 - 00:54

no to jeszcze pomyśl o Little Phatty, jest też w wersji bez klawiszy. Voyager Rack Mount Edition nie ma pada, który jest NIEOCENIONY przy graniu solówek. Bez niego instrument duuuużo traci na expresji.

#38 BocaDeMusica

BocaDeMusica
  • 210 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 23 lutego 2011 - 10:01

Little Phatty po dwoch linkach na youtube, juz mi sie podoba. Przyjze sie mu blizej... :) Dobrze pierdzi, i przypomina mi voyagera...

#39 ksamus

ksamus
  • 485 postów
  • SkądŁorsoł

Napisano 23 lutego 2011 - 12:49

przypomina Voyagera, bo ma oscylatory Mooga i filtr Mooga;-) no i moze jaszcze dlatego że robiony jest przez MoogMusic :-)

#40 BocaDeMusica

BocaDeMusica
  • 210 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 23 lutego 2011 - 16:42

tak naprawde w moim przypadku i potrzebach to chyba lepsze rozwiazanie to slim phaty:)

#41 ksamus

ksamus
  • 485 postów
  • SkądŁorsoł

Napisano 23 lutego 2011 - 17:49

od 100% cyfrowego virusa TI do 100% analogowego mooga Little Pathy. Ewolucja? ;-)

#42 BocaDeMusica

BocaDeMusica
  • 210 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 23 lutego 2011 - 20:20

"od 100% cyfrowego virusa TI do 100% analogowego mooga Little Pathy. Ewolucja?" No yy nie do konca. Jak wspomnialem na testy otrzymalem virusa Ti2 + analoga voyagera. Dzieki Tym dwom w ciagu weekandu powstalo okolo 8 zajawek, kazda z nich to potencjalny kawalek klubowy.(mniej lub bardziej). Potencjalny bo to zajawki są 16-32 taktowe. Uwazam, ze te instrumenty bardzo dobrze sie uzupelniaja. Żeby nie było nie zamierzam rezygnować z wirtualnych, poki co. Generalnie jestem na etapie zalatwiania formalnosci i kupna virusa. I juz mysle jak go uzupelnic. Voyagera napewno nie kupie poniewaz kosztuje ponad 10. Litte Pathy troche mniej (no prawie polowe), moze nawet nie prawie. Tak naprawde jak wpsomniaelm wczseniej zainteresowala mnie wersja slim. Kosztuje okolo 3 tys. Moze nawet mniej, a mam to co chce (bo to chyba podobne do tych voyagerow i little pathy. Nie wiem czym to sie jeszcze rozni, ale brzmieniowo tez zblizone do tych moogowych zabawek:).

#43 ksamus

ksamus
  • 485 postów
  • SkądŁorsoł

Napisano 24 lutego 2011 - 00:56

spoko żartowalem z tą evolucją. Little Pathy /Slim ma te same oscylatory, ale 2 a nie 3 i są też różnice w budowie i brzmieniu filtra no i mniejsze mozliwości modulacji. Ale "sedno brzmienia" jest to samo. Poza tym LitleP. ma arpeggiator,którego nie ma moog i możliwośc przesterowania filtra, czego równiez V. nie ma

#44 Ruczaj

Ruczaj
  • 3 528 postów
  • SkądPoznan

Napisano 24 lutego 2011 - 20:38

Aż posłuchałem tego Slima na stronie mooga... Basy są naprawdę super. Gdyby nie to że mam już kupę klamotów, brałbym go do tylko do basów. Do wszystkiego innego - Virus.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych