Ale nie macie się koledzy co spinać

i dawać zdroworozsądkowe wynikające z doświadczenia rady.
Chłopakowi w tym wieku i tak nie przetłumaczycie bo myśli, że wszystkie rozumy pozjadał

, zdrowy rozsądek jest na ostatnim miejscu na liście rzeczy ważnych.
Podstawowy tryb myślenia to: A CO BĘDĄ MI GADALI, JA I TAK WIEM NAJLEPIEJ CO DLA MNIE DOBRE (prawie każdy z nas tak miał). Wynika też z tego większe "zużycie" takich kierowców w wypadkach (szczególnie śmiertelnych)

. Wojskowi też coś o tym wiedzą bo to najlepsza "mielonka" do wykonywania powierzonych zadań.
PS. Co do oryginalnego Mini to tak się składa, że miałem 4 egz. (mam nadzieję na następny) i nigdy nie było to auto o wadze fabrycznej spełniające wymogi B1 (pierwsza seria z lat 59-65 miała bliżej), model o którym piszesz (1992) ma masę 690kg.
I nie bierz tego do siebie zaraz kolego Wojciech23 tylko wyciągnij wnioski co mówią ludzie, którzy tą "chorobę"

mają za sobą.