Ty sposobem wysyłam komputer do serwisu raz na rok a efekt jest dokładnie taki sam. Nie bronię appla ale wysyłanie im tych maców 4 razy w miesiącu nic nie da a tylko potęguje frustrację i brak komputera w domu..
Niby masz rację, ale Twoja propozycja równie niewiele wnosi, bowiem proponujesz jedną frustrację zamienić na inną. Zamiast szargać sobie nerwy walką z wiatrakami (serwisem) co miesiąc, proponujesz oglądanie tego, co leży u podstaw frustracji codziennie. Powiem szczerze, że i jedno i drugie jest bez sensu. Różnica polega tylko na tym, że walcząc z serwisem, masz mimo wszystko jakieś szanse, że w końcu frustracji się pozbędziesz (choć jest i ryzyko, że ona wzrośnie), a trzymając żółte lub ciemne plamy przed oczami podlewasz tylko istniejącą już frustrację solidnym nawozem, dzięki któremu rośnie każdego dnia....
Inna sprawa, że jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki, co dla jednego jest bardzo ważne, drugiemu może wisieć, warto uszanować to, że innym potrzebna jest dyskusja o problemie i mają gdzie ją prowadzić, w końcu czytanie wątków forum nie jest przymusowe....