Komentarze Ksiry Usuń wszystkie komentarze

OS X Yosemite 10.10.2 z Time Machine obejmującym iCloud Drive i załataną luką Thunderstrike

To był żart :-) Ale chłopie musisz zagrać w totka - jesteś w czepku urodzony. Jeśli używasz iMaca dłużej niż godzinę dziennie i bez kurzu… Ten chińczyk co go składał pewnie uszczelnił go papką ryżową na amen - od ust sobie odjął :-) :-) Ten co uszczelniał mojego pewnie całą zeżarł :-) A przecież dostał od Apple miskę rozgotowanego ryżu.. myślał że do jedzenia, baran jeden ;-)

OS X Yosemite 10.10.2 z Time Machine obejmującym iCloud Drive i załataną luką Thunderstrike

Ja mam tego iMaca od końca października, nie mam w domu niczego kurzącego, nie pale… Tylko mój komputer chodzi non-stop. Nie wyłączam go, a kurz mam już od miesiąca. Widocznie masz nieoryginalny komputer - jakaś chińszczyzna :-) Może Ty masz ajMaca a nie iMaca? :-)

OS X Yosemite 10.10.2 z Time Machine obejmującym iCloud Drive i załataną luką Thunderstrike

sprawdz za pomocą białego tła… może się zaskoczysz ;-)

OS X Yosemite 10.10.2 z Time Machine obejmującym iCloud Drive i załataną luką Thunderstrike

Jak wchodziły iMaki w 2013 roku to miało nie być już kurzu za matrycą. Teraz słyszałem to o iMacach retina. Ale muszę Cię podtrzymać na duchu. To nie prawda. Na forach już pojawiają się pierwsze z zakurzonymi rogami… Masz prawie pewne, że nie będziesz miał. No chyba, że masz jakąś tanią podróbkę :-)

OS X Yosemite 10.10.2 z Time Machine obejmującym iCloud Drive i załataną luką Thunderstrike

9000 do negocjacji :-) i7, 16 gb RAM (org), 4gb GPU, 3tb fusion. Ma kilka nieistotnych problemow :-) nie działa thunderbolt - ale gniazdo bardzo ładne i jakby działało to bardzo szybkie :-) nie działa zbyt dobrze wifi - ale przecież mozna podpac kablem :-) nie bądźmy złośliwi. A zakurzone narożniki ekranu to tradycja Apple i świadczy o oryginalności sprzętu - jest emejzing! Jakbys był wiesniakiem i sie nie znał to możesz czarna tapetę ustawić.

OS X Yosemite 10.10.2 z Time Machine obejmującym iCloud Drive i załataną luką Thunderstrike

Około miesiąca temu zauważyłem, że moje połączenie z wifi ciągle się zrywa. Zadzwoniłem do dostawcy – zrobiłem karczemną awanturę. Biedny człowiek stwierdził, że wszystko sprawdził po ich stronie wszystko działa bardzo dobrze. Cholerny router pomyślałem!!! Kopnąłem go pod szafę. Szybki bieg do Sat.. nowiutki router, ustawienia. Artykuł na stronie suportu Apple – jakie są ulubione ustawienia wifi dla mojego komputerka. Ustawiłem. Chodził pięknie – tylko nie dłużej jak pięć minut. Reset, musiałem coś źle ustawić… za dużo piwa bezalkoholowego. Ustawiłem. Super. Tym razem około 10min. No ja… co za podły router kupiłem. iMac nie widzi Internetu? Nie możliwe. Chwytam iPhona aby znowu zadzwonić do mojego dostawcy Internetu a tu ping – dostałem maila. Ale jak? Wifi nie działa przecież. Chwytam telefon mojej żony… Działa. iMac – kaput… Google „yosemite wifi, problem”. Boże jacy Ci ludzie niekulturalni na tych forach. Co strona to więcej bluzgów… 3 dni stosowania różnych rozwiązań i odkrywam, że umiem przeklinać. Stwierdzam, no dobra da się przeglądać strony – jakoś wytrzymam do aktualizacji. Dwa dni później spotkanie ze znajomymi – będziemy oglądać film na projektorze… nakupiłem chipsów, napoje… Zaciemniamy, odpalamy i… Cholera zepsuł się projektor. No cóż oglądniemy na ekranie mojego wspaniałego 27 calowego iMaca!!! Puściliśmy film, o kurde… coś chyba nie tak z jakością tego nagrania, bo nie można oglądać ciemnych scen!!! Jakaś sino-szaro-brązowa breja na ekranie!!! Pomogło włączenie światła… Przecież to niemożliwe, żeby w moim iMacu była najpodlejsza na świecie matryca!!! To wina filmu (na pewno)! Projektor do kolegi – podpinamy – naprawił się!!!! Trzy dni fora internetowe… Yosemite, external display, thunderbolt to HDMI… Znowu – same chamy na forach, bluzgi i jakieś takie - Apple do something… - bezczelni. Ale tu nagle news – Apple udostępnia do testów 10.10.2 – w opisie, naprawiono WiFi!!! Sciągam! Po jakichś 120 próbach udało się (wifi zrywa w najbardziej interesujących momentach, kilka razy udało się wznowić, ale zazwyczaj wywalało zupełnie). Nadzieja… i znowu wulgaryzmy, ani projektora, ani wifi… Support Apple – mądry pan poradził, żebym przeinstalował system – nie da się – bo dostępna wersja to 10.10.1 a ja mam z 2 na końcu. Tak nie wolno. Musiałbym sformatować dysk. Ale oto Pan wpada na genialny pomysł!!! Time machine! Jest mam!!! Przywracam do 5 grudnia. Parę godzin później… otwieram komputer – wow jaką miałem wtedy durną tapetę. Włączam iTunes…. Płyty niby są ale gdzie okładki?. Klikam na moją ulubioną płytę – brak pliku!!! Wchodzę ręcznie do biblioteki – masa skrótów! Cholera tylko żaden nie działa… Podłączam projektor – nie działa... Sformatowałem Time Machinę i zrobiłem nowiutki beck up. Wpadam na genialny pomysł!!! Boot Camp – jejku zrobię sobie małą partycję i zainstaluje ten okropny system od konkurencji!!! Obraz dysku instalacyjnego, podział na partycje mojego Macintosh HD, poszło gładko, jeszcze tylko pobierze najaktualniejsze oprogramowanie… Asystent BootCamp skończył. Odpalam komputer z pendriva… Badziewny pendrive – komputer nie odpala. Druga próba – nowiutki pendrive, lecą godziny. Ponownie skończył. Tym razem komputer odpala, włącza się instalator. „Nie można zainstalować systemu na tym dysku”, hmm… Powrót do Yosemite… Narzędzia dyskowe – o kurcze ale mam dużo partycji, a nawet dysków twardych!!!! Forum internetowe, terminal diskutil cs list…. I już wiem, że ten komputer już więcej się nie uruchomi. Ale mam super time machine – tym razem jednak jakoś nie zaufałem i zrobiłem kopie wszystkiego (chyba) ręczni. Ponowne uruchomienie – no rzeczywiście miałem rację – włącza się odzyskiwanie systemu, ale dysk jest zbytnio pokiereszowany. Terminal diskutil… - masakra!!! Ile tam wszystkiego, ile woluminów logicznych… Narzędzia dyskowe nie pozwalają na zrobienie z nimi niczego. Kasuje po kolei – zgodnie z wyświetlonym drzewkiem w terminalu. Mijają godziny… obraz mojego dysku wygląda coraz gorzej. Mam dość. Odpalam z instalatora Windowsa. Zaskoczenie. Za pomocą kilku kliknięć udało mi się skasować wszystkie partycje i zostawić tylko moje dwa dyski. Ponowne odpalenie komputera – pytanie od narzędzi dyskowych czy chce żeby mi naprawić moje Fusiondrive bo coś nie tak z nim… No spoko naprawiaj. Naprawił, pobrał Maverica – zainstalował. Brak projektora, wifi działa kiepsko. Aktualizacja 10.10.1, to samo. 10.10.2 – jeszcze nie wiem.

PS Tanio sprzedam mojego iMaca…

Microsoft jak Apple. Apple jak Microsoft

to akt desperacji - w opisie 10.10.2 było, że naprawili wifi.

Microsoft jak Apple. Apple jak Microsoft

Teraz już nie przyssawki, teraz szyba jest przyklejona. Teraz pracuje na 10.10.2 bo miało wnieść poprawki do wifi...

Microsoft jak Apple. Apple jak Microsoft

Nie mam kurzu w domu w nadmiernej ilości, nie mam dywanów w domu, ani zasłon, ani niczego co mogłoby dawać dużo kurzu. Nie pale. Komputer porostu jest włączony cały czas, nigdy go nie wyłączam. Jeśli pojawia się jakaś nieszczelność to w końcu pojawi się kurz i już. MV - to nie jest tak łatwo i jak już gdzieś pisałem nic to nie da. EFI i SMC zostaną już nowe, poza tym musiałbym sformatować dysk. Robienie kopii wszystkiego... instalowanie... Tylko nie proponuj przywrócenia z time machine... to już przerabiałem. Straciłem tyle plików, ze samo wspomnienie powoduje gęsią skórkę. Teraz przednia szyba jest przyklejona...

Microsoft jak Apple. Apple jak Microsoft

Czy wyrażanie negatywnej opinii na temat Apple to grzech? Z makami żyje od 15 lat, uczyłem się na nich informatyki w podstawówce. Wyluzuj więc może, prywatne prymitywne komentarze zostaw dla siebie. Pozdrawiam!

Microsoft jak Apple. Apple jak Microsoft

Tak i może dzięki mnie ktoś nie kupi... Będę bardzo z tego zadowolony, bo w gruncie rzeczy jestem dobrym człowiekiem :-) To nie mój pierwszy iMac i jestem bardzo przyzwyczajony do pracy na maku (co nie wynika z tego, że jest lepszy czy gorszy), nie chce mi się uczyć od nowa. Dlatego kupiłem kolejnego iMaca, mimo, że już po doświadczeniach z poprzednimi wiedziałem, że coś jest nie tak. Chciałem kupić "peceta", ale w ostatniej chwili kupiłem kolejny przycisk do papieru...

Microsoft jak Apple. Apple jak Microsoft

Szkoda, nie szkoda. Chodzi o to że król jest nagi do jasnej cholery!!! A gadanie o zaletach tej platformy kojarzy mi się już tylko z tą bajką Andersena. Może dobrym pomysłem byłoby zaprzestanie udawania, ze się potrafi budować komputery i oprogramowanie do nich, zająć się tylko telefonami i zegarkami?

Microsoft jak Apple. Apple jak Microsoft

Sorry ale jakoś nie widzę laptopa z 4 GB kartą graficzną, 32GB ramu, poza tym w iMacach są desktopowea a nie mobilne procesory obecnie. Więc raczej się z Tobą nie zgadzam.

Microsoft jak Apple. Apple jak Microsoft

No i dotarłeś wreszcie do meritum - Maki nadają się do przeglądania internetu i tyle. Jednak zmartwię Cię - z niedziałającym wifi można ich używać tylko jako przycisk do papieru.

Microsoft jak Apple. Apple jak Microsoft

Idąc tropem twojego myślenia, może kupie sobie lepiej Atari. Tam również nie było problemu z WiFI. Nie mieszkam w piwnicy, tylko używam komputera do różnych czynności, gdzie wiatraczki chodzą troszkę szybciej niż w trakcie oglądania internetu.

Microsoft jak Apple. Apple jak Microsoft

Apple też zunifikowało systemy - przecież teraz komputer włącza się białym jabłuszkiem na czarnym tle- jak w iPhone :-)

31 lat komputera Macintosh

Kupowałem z Maverick, a po kilku dniach aktualizowałem do Yosemite. To nie takie proste cofnąć system - musisz skorzystać z recovery, albo pobrać instalator - oba wymagają stabilnego internetu - mogę czasem pobrać 50mb, ale 5GB to raczej się nie da. No chyba, że z torrentów :-) Nic to nie da bo nie można cofnąć EFI ani SMC - to można tylko aktualizować, a z yosemite było update. (oficjalie wg Apple - bo efi udało mi się cofnąć, ale SMC już mimo ciężkich bojów nie). Cofnąłem system z Time Machine - połowa mojej biblioteki iTunes to teraz niedziałające skróty donikąd :-)Wydałem 13K na iMaca - mogłem sobie kupić w Biedronce laptopa, za 1K, z którego mógłbym korzystać z wifi, oglądać filmy na projektorze i to bez przejściówki... Ciekawe czy na tym laptopie też zbiera się kurz za szybą :-)

31 lat komputera Macintosh

nie jest to mało powszechny problem (google, wifi yosemite i już wiesz). Tak jak pisałem to problem skali... Ja też mam kilka urządzeń Apple, ale problem dotyczy tylko iMaca. Nawet nie mogę go przywrócić do ustawień fabrycznych bo do tego potrzebny jest stabilny internet :-)

31 lat komputera Macintosh

Wifi muszę resetować co kilka do kilkudziesięciu minut... Kilka dni siedzenia na forach Apple, tysiąc różnych rozwiązań... i pupa. Telefon do wsparcia - odpowiedz mniej-więcej taka: Sorry taki mamy system :-) ale pracujemy nad tym.

31 lat komputera Macintosh

Po części się zgadzam - oba mają swoje piekło, ale wydaje mi się, że windows ma go coraz mniej, a mac os coraz więcej. Od czasu zainstalowania Yosemite mój komputer stał się prawie bezużyteczny. Co pięć minut wywala się WiFi - problem znany od początku 10.10, nie naprawili ani w 10.10.1, a w 10.10.2 działa jeszcze gorzej..., Przestał działać projektor (tb-do HDMI) - problem również znany od początku. Oba tematy wertowane na forach Apple od miesięcy - co na to Apple? Problem skali - Microsoft nie może sobie na to pozwolić...

31 lat komputera Macintosh

Z makami i ich fanami jest jak z Mirkiem sprzedawcą samochodów: Jak to trójka nie wchodzi?!!! Panie bo nie "umisz", to trzeba sposobem :-) Jak to WiFi nie działa - to tylko trzy dni chodzenia po forach, kasowania plików, preferencji, przeinstalowanie systemu, już... :-)

31 lat komputera Macintosh

To akurat się nie zmieniło... zacięcie masochistyczne jest z roku na rok bardziej potrzebne.

Microsoft jak Apple. Apple jak Microsoft

Po 8 latach używania maków postanowiłem wrócić do Windows, bardzo czekam na ten system. Jestem jedynym użytkownikiem maka wśród moich znajomych... i tylko ja mam problemy - ciągle coś nie działa, a to Wifi wywala się co 5min, ostatnio komputer przestał widzieć projektor - wlasnie kiedy zaprosiłem znajomych na film. W Apple nie wiedzą dlaczego. Poradzili, żeby cofnąć system z Time Machine do czasu z przed ostatniej aktualizacji... Straciłem połowę biblioteki iTunes (zamiast folderów pojawiły się tylko skróty), a projektora jak nie widział tak nie widzi. Troche szkoda mi pieniędzy na nowy komputer, bo mój iMac ma dopiero trzy miesiące (i kurz za matrycą jak wszystkie poprzednie), ale zainstaluje na nim Windowsa i wreszcie przestane siedzieć na wszystkich możliwych forach starając się odzyskać podstawowe funkcje :-). Współczuje ludziom, którzy muszą pracować na tej platformie, w domu do przeglądania internetu może być, ale to szczyt możliwości... Może jeszcze ładnie wygląda na biurku. Fora użytkowników maców pro to ogólna rozpacz nad przegrzewaniem się, błędami kart graficznych.... Jeszcze opieszałość "inżynierów" Apple, którzy poprawiając jakiś błąd wprowadzają dwa kolejne :-)

Nowe iMaki oficjalnie zaprezentowane

Bez przesady, trudne to jest zrobić w domu (za pomocą taśmy izolacyjnej i ew. siliconu), ale dla kogoś kto to projektuje/produkuje to tzw. pikuś.

Nowe iMaki oficjalnie zaprezentowane

W nowych jest łatwe bo "tylko" szybę zdjąć - podejrzewam. W białych już kilka śrubek trzeba odkręcić. Ale wydaje się, że jest to potworne zaniedbanie. Załatwienie tego problemu nie wymaga wcale dużego nakładu pracy czy kosztów. Tylko uszczelnić lepiej.... WSTYD.