... czyli jeśli nie byłoby wersji testowych, to wersje finalne byłyby bezbłędne? Naprawdę - logika godna Arystotelesa... ;-)
A po co je instalujesz?
Mój MBP mid 2014 delikatnie przyśpieszył. Widzę też, że naprawiono błąd, który mnie irytował - szybkość reakcji przy wpisywaniu loginu i hasła konta administratora - np. przy instalowaniu aplikacji lub zmianie ustawień. Przed aktualizacją, po wpisaniu nazwy użytkownika mac przez chwilę "myślał" i dopiero po chwili umożliwiał wpisanie hasła. Po aktualizacji ten lag już się nie pojawia. Kolejną rzeczą, którą poprawiono jest odblokowanie przy użyciu Apple Watch - jest szybciej.
Oczywiście sam Soundbar nie zastąpi 5.1 - ale na szczęcie nie musi - bo jest uzupełniany przez Play 1 oraz Sub-woofer. Poprawne więc pytanie brzmi czy Sonos 3.1 zastąpi klasyczny 5.1. Dla mnie tak, ale nie jestem klasycznym kinomaniakiem.
Może zapłacili, może nie - mówimy o recenzentach, których testy czytam od kilkunastu już lat, więc margines zaufania u mnie mają. Nie jest łatwo poświęcić wiarygodność na rzecz dobrej recenzji kiepskiego sprzętu.
Jedno jest oczywiście bezsprzeczne - własny odsłuch jest więcej wart niż cudze recenzje - w końcu każdy kupuje sprzęt dla siebie.
Chyba nie zrozumiałem - jak to w Sonosie tylko soundbar - sam ma soundbara, subwoofer, 2x Play 1 i 2 x Play 5. W sypialni i pokoju córki mam Play 3.
Bluesound w specjalistycznych mediach ma bardzo dobre recenzje. Przy czym pisząc "specjalistycznych" mam na myśli recenzentów, którzy wiedzą co nieco o audio. Np.: http://audio.com.pl/testy/stereo/systemy-strumieniujace/2536-bluesound-node-powernode-pulse-vault-duo
http://www.whathifi.com/bluesound/generation-2/review ... ale tak, jak napisałem Bluesound'a osobiście nie słuchałem.
Druga kwestia - mówimy o sprzęcie multi-room - a Ty piszesz o połączenia Dac, z komputerem, kablem usb...
Nie przeczytałeś tego, co napisałem - miałem wysokiej klasy zestaw audio. Zrezygnowałem z niego - wygoda korzystania z Sonosa okazała się ważniejsza, niż obiektywnie wyższa jakość dźwięku Cambridge Audio + Monitor Audio. O dobieranych przez trzy lata kablach nie wspomnę, bo niektórzy mogą mieć niezły ubaw ;-)
Być może napisałem niewystarczająco precyzyjnie - na sprzęcie tej klasy pliki high-res są nie do odróżnienia od plików loseless. Dlatego super, że Yamaha je obsługuje, ale praktycznego wpływu na jakość odsłuchu to nie ma.
Nie chcę uogólniać - Sonos, Yamaha, Bluesound... - każdy decyzuje sam. Warto posłuchać na żywo, poczytać testy i wybrać sprzęt dla najlepszy dla siebie.
Takich testów jest naprawde sporo, choć wiarygodność jest różna
http://www.digitaltrends.com/home-theater/wireless-multiroom-audio-entry-level-speaker-shootout/2/
A miałeś okazję porównać jakość brzmienia Sonosa i Yamahy w warunkach "nie-sklepowych" - mam na myśli brak hałasu z otoczenia? Ja wypożyczyłem do domu zarówno Sonosa, jak i Yamahę. Nie wdając się w szczegóły - wybór padł na Sonosa.
Piszesz o plikach high-res i bluetooth w Sonosie - to się niestety wyklucza. Bluetooth nie oferuje tak dużej przepustowości aby wykorzystać zalety high-res. Zresztą high-res w tej klasie sprzętu jest tylko hasłem. Trzeba mieć naprawdę dobry sprzęt (i słuch) aby usłyszeć różnicę pomiędzy high-res i loseless. Zanim kupiłem Sonosa korzystałem z dobrego zestawu audio - wzmacniacz serii 850, odtwarzacz sieciowy z tej samej linii i kolumny podłogowe Monitor Audio GS20. Brzmieniowo ten zestaw oferował jakość nieporównywalną do Sonosa, czy Yamahy i faktycznie - tam muzyka z plików high-res była zazwyczaj do odróżnienia w ślepych testach (zwłaszcza w muzyce klasycznej, o dużej dynamice), chociaż różnice były raczej subtelne.
Nie chodzi mi o deprecjonowanie innych marek niż Sonos. Zresztą Sonos wcale nie oferuje najlepszego brzmienia - czytając profesjonale testy widzę, że bardzo dobrze wypada Bluesound. Chodzi mi tylko o oddzielenie marketingowych sloganów od tego co naprawdę ważne w tego typu sprzęcie. Faktem jest też, że Yamaha potrafi robić solidny sprzęt audio głośniki linii Soavo robiły bardzo dobre wrażenie.
Niby tak, ale w bezprzewodowym systemie multiroom amplitner, czy zestaw stereo jest zbędny - każdy głośnik jest aktywny, czyli zawiera własny wzmacniacz cyfrowy. Amplituner (oprócz dekodowania) jest właśnie wzmacniaczem, ale do tradycyjnych kolumn - pasywnych.
Faktem jest, że moje doświadczenie z Yamahą dotyczy tylko tego jednego głośnika. Innych nie miałem okazji przetestować.
Jeśli Yamaha chce konkurować z Sonosem, to system składający się z jednego głośnika, to trochę zbyt mało. Wszyscy inni producenci sprzedający tego rodzaju sprzęt (Denon, Bose, Bluesound...) mają zdecydowanie szerszą linię produktów.
Odnośnie artykułu - oczywiście jest to test tylko prezentacja, a nie test. Nie ma tu nic na temat praktycznej stabilności transmisji (z czym np. miewa problem AirPlay), ergonomii obsługi, czy jakości aplikacji. Najważniejsze, czyli opis brzmienia - "po rozkręceniu na maksa nie ma mowy o hałasie" - jest... eeee, hmmm, ten, tego... onetowy.
...ale tak konkretnie pls - oprócz tego, że ten sprzęt nie jest "pro", to co jest z nim nie tak?
...skoro marnej jakości, to po co chodzić do kina, zwłaszcza dwa razy a później kupić na br?
Używałem wersji próbnej tego programu - "na moje ucho" działanie polega na podbiciu skrajnych pasm. Na początku efektowne, po pewnym czasie - nienaturalnie. Niestety problem zaczął sie w momencie próby odinstalowania. Nie wchodząc w szczegóły mój mac przestał odtwarzać dźwięk i skończyło się reinstalacją.
Nie muli - zanim Netflix wszedł oficjalnie do Polski korzystałem na Ipadzie z aplikacji SurfEasy. Warto wypróbować, jest tam chyba opcja bezpłatnego okresu próbnego.
VPN lub proxy?
Nie rozumiem - w tym momencie praktycznie cały kontent na Netflixie ma polskie napisy lub/i lektora. Być może serwis może rozpoznaje lokalizację i nie wyświetla polskich napisów poza Polską.
A na czym polega "ekologiczność" tej tkaniny, która jest poliestrem? Poliester to materiał syntetyczny produkowany z surowców ropopochodnych. Przy produkcji emitowane są duże ilości CO2. C'mon Wiem, że się czepiam, bo etui jest całkiem ciekawe, ale drażni mnie ten marketingowy bełkot.
Używam AirPort od ładnych kilku lat i do tej pory nie miałem powodów do narzekania (bezproblemowa konfiguracja, niezawodność). Problemem jest jednak fakt, iż urządzenia te faktycznie przestały być rozwijane. W szczególności AirPort Express - wciąż nie został zmodernizowany i nie obsługuje AC. Brakuje mi też większych możliwości konfiguracyjnych - np. możliwości określenia w jakich godzinach poszczególne urządzenia mogą łączyć się z Internetem (dzieci). Z drugiej strony - tylko AirPort Express ma wyjście AirPlay, z którego korzystam.
Tak, tak.... a Kopernik też była kobietą...
... nie to samo, co ignorancja?
Urodziłeś się dzisiaj rano? AGD to pralka, lodówka, suszarka, mikser, odkurzacz. Telefon to elektronika użytkowa, czyli RTV.
Apple udostępniło deweloperom najnowsze wersje beta systemów iOS oraz macOS
Takie są konsekwencje braków w edukacji... nie logika nie powstała w XIXw, zaś Arystoteles faktycznie jest jej prekursorem. Takie pojęcia jak wnioskowanie indukcyjne, czy pojęcie dowodu logicznego zostały stworzone właśnie przez niego. Na wszelki wypadek - specjalnie dla Ciebie - Arystoteles nie urodził się w XIXw ;-)