Upłynęło już sporo czasu od stwierdzenia Steve’a Jobsa, że rozgryzł telewizję. Jednak do tej pory Apple nie wypuściło żadnego nowego produktu w tej kategorii. To powinno się wkrótce zmienić.

W ostatnich latach jesteśmy świadkami jedynie dodawania kolejnych aplikacji do Apple TV, ale oferta i tak pozostaje dość skromna. Jednocześnie co rusz pojawiają się plotki na temat iTelewizora lub kolejnej generacji Apple TV. Nie powinno to dziwić, od ostatniej aktualizacji minęły już trzy lata.

Z najnowszych informacji do jakich dotarł Peter Kafka z serwisu Re/code (zaprzyjaźnionego z Apple) wynika, że firma prowadzi rozmowy z amerykańskimi stacjami telewizyjnymi, aby zaoferować płatną usługę z pominięciem operatorów kablowych i satelitarnych.

Apple próbowało przekonać nadawców do takiego rozwiązania już w 2009 roku, ale nie spotkało się to z pozytywnym odzewem. Teraz szanse na uruchomienie tego typu usługi są znacznie większe. Zjawisko „odcinania kabla” staje się w Stanach Zjednoczonych coraz powszechniejsze. Stacje telewizyjne i operatorzy obawiają się tego i podejmują stosowne kroki w obronie swojej pozycji. HBO startuje ze swoją usługą niezależną od posiadanego abonamentu telewizyjnego, a Dish uruchomił Sling TV z dostępem do wybranych kanałów przez internet za 20 dolarów miesięcznie.

Przedstawiciele Apple wielokrotnie podkreślali, że telewizja jest w kręgach zainteresowań firmy. Steve Jobs, a następnie Tim Cook i Eddy Cue wyrażali negatywne opinie o obecnym sposobie dostępu do telewizyjnych treści.

To, że Apple wejdzie w ten segment rynku jest raczej pewne, więc pozostaje tylko pytanie „kiedy?”.

Źródło: Re/code