Otrzymaliśmy kolejne informacje, które potwierdzają, że Apple zwraca koszty naprawy sprzętu w wybranych serwisach w Polsce, o ile dane urządzenie było objęte programem wymiany lub naprawy. To bardzo dobra wiadomość dla wszystkich użytkowników, którzy nie będą w ten sposób ograniczeni wyłącznie do autoryzowanych serwisów Apple na terenie naszego kraju.

Warto już na wstępie zaznaczyć, że firma z Cupertino nie opublikowała listy serwisów, których klienci mogą zwracać się do Apple z prośbą o zwrot kosztów poniesionych wydatków. Na ten moment sprawa nie została również w pełni uregulowana pod kątem rodzaju napraw itd. Zachęcamy więc do kontaktu ze wsparciem technicznym producenta przed wybraniem serwisu. Powinno to pozwolić w znalezieniu najlepszego miejsca na naprawę sprzętu, której koszty zostaną zwrócone. Zaznaczam jednak, że sprawa dotyczy wyłącznie urządzeń objętych programem wymiany lub naprawy Apple. Poniżej możecie przeczytać list klienta jednego z naszych forumowych serwisów.

Kilka dni temu naprawiali Państwo grafikę (biały ekran) w moim Macbooku 15’’ 2011. Oczywiście wszystko działa doskonale.

W ramach ciekawostki – być może przed grudniem będzie to jeszcze trop dla innych klientów – chciałbym Państwu zrelacjonować mój kontakt z Apple w sprawie ewentualnego zwrotu kosztów tej naprawy. Dzwonię. Miła Pani po przyjęciu numeru seryjnego potwierdza, że komputer kwalifikuje się do programu. Pyta o serwis, w którym naprawa była zrobiona. Mówię, gdzie została zrobiona. Chwila stukania w klawiaturę: „Ooo, niestety, możemy uznać wyłącznie naprawę w autoryzowanym serwisie Apple. Nic nie możemy zrobić, bardzo mi przykro”. Na tym rozmowa się kończy, dziękuję i rozłączam się.

50 sekund później dzwoni telefon: „Najmocniej pana przepraszam, zaszła pomyłka, OCZYWIŚCIE naprawa w TYM serwisie będzie refundowana, przełączę pana do działu…” W tym momencie zacząłem rozmawiać z kimś ewidentnie bardziej decyzyjnym, przelew ma przyjść w przeciągu 3 tygodni. Nie jestem pewien, co tam się działo przez te 50 sekund, ale niewątpliwie ton i kierunek rozmowy zmienił się o 180 stopni. Miałem wrażenie, że być może komuś u nich Państwa serwis „coś mówi” i pani została po prostu „oświecona” przez przełożonych.

W każdym razie - jeszcze raz dziękuję.