Komentarze colargolowski Usuń wszystkie komentarze

O - i to byłby najbardziej miarodajna weryfikacja. Zaraz by się okazało, że mimo mediany 1800-2200 netto na miesiąc wydajemy 10000 miesięcznie :)

Czy ktoś z was ma problem tego typu, że na macos sierra - po restarcie systemu - znikają wam wszystkie przestrzenie, na których pracujecie? Od przejścia z El Capitan na Sierrę mam ten problem, że ciągle muszę tworzyć przestrzenie robocze i przypisywać na nowo programy do konkretnych biurek...

Hola hola - w największych propagandowych stacjach USA (i nie tylko, bo u nas w TVNie m.in) trąbili wszem i wobec, że większość Amerykanów - czyli wieśniaków, biedaków, ludzie mieszkających w przyczepach i na dodatek BIAŁYCH (sic!) - wybrało Trumpa. To kto głosował na Clintonową? Fani Lady Gagi, Jaya Z, Beyonce, Bruce'a Springsteena (to akurat szkoda) oraz tzw. pokolenie millenialsów - czyli nierobów, którzy wszystko chcą swoje życie przeżyć za pomocą kliknięć, followersów, fanów, obserwujących. Młodych ludzi, którzy nie żyjąc (ani ich rodzice czy dziadkowie) w ustroju komunistycznym zachłysnęli się Sandersem i uważają, że ta utopia może się udać. No - nie może. Zastanawia mnie, czemu nikt nie zwraca uwagi na to, w jaki sposób prowadziła swe życie Hilaria, to co zrobiła, jakie realizowała plany jako sekretarz stanu oraz do czego swoimi działaniami doprowadzała. Clintonową pchali wszędzie i robili z niej fenomen, niczym iPhone'y - modna pani, która idzie z duchem czasu i każdy ma ją kochać bo Trump jest be. Ludzie się na nią wypięli mimo forsowania jej wszędzie gdzie się da - i żaden - powtarzam to żaden dziennikarz czy redaktor nie zmieni poglądów 100% społeczeństwa. Zawsze będą tacy, którzy nie słuchają się tego, co powiedzą modnisie w telewizji, na snapchacie lub też innych społecznościówkach. Ci propagatorzy będą się błaźnić niczym Robert De Niro. Nic to nie da - bo ludzie jeszcze samodzielnie myślą. :)

Akurat Amerykanie wybrali Trumpa. Clintonową wybierali ludzie, którzy nie interesują się polityką, tylko uwielbiają słodkie pierdzenie w telewizji (koniecznie w FHD albo 4K), gdzie powiedzą im jaka to ona jest fantastyczna, a jaki Donald jest okropny.