To wydawało mi się jasne dla czego pancerny dysk powinien trafić do mnie ale zapomniałem. O już sobie przypomniałem. Każde z tych akcesoriów wspaniałe nadaje się dla mnie starego sklerotyka bo rozszerzy poją pamięć i może trochę zwalczy sklerozę. Najodpowiedniejszym wydaje się pancerny dysk bo nawet jeśli jego posiadania skleroza nie przejdzie to przynajmniej palnę się nim w łeb i może wtedy przypomnę sobie co miałem zrobić. Co to ja chciałem powiedzieć, zapomniałem
Bez żartów. Przeczytałem pierwszy „artykuł” i nie za bardzo mam ochotę czytać dalej. GTD na Macu gdyby wywalić z treści cytat i ilustrację mamy jedną stronę zdawkowych informacji o programach GTD reszta artykułu ni z gruszki ni z pietruszki jest (równie zdawkowa) o programach automamtyzujących które do GTD mają się jak pięść do nosa. Czemu ma służyć ten artykuł bo nie rozumiem. Jeżeli temu by odstręczyć potencjalnego czytelnika od dalszej lektury to sprawdza się świetnie. Może autor powinien napisać coś więcej o samej filozofii GTD było by to ciekawym wstępem do numeru tej tematyce poświęconemu. A może powinien dokonać rzetelnego przeglądu samych programów poświęcając im więcej uwagi a nie raczyć nas złotymi myślami typu Ferrari wśród programów. A może autor z programów tych nigdy nie korzystał i napisał artykuł bo naczelny mu kazał. Nie wiem i pewnie się nie dowiem bo już mi się nie chce czytać.
Najlepsza gra planszowa to taka w którą masz z kim grać. Ale z uwagi na to, że szanowna komisja może nie chcieć uznać tak genialnego stwierdzenia ;) dodam, że moim zdaniem najlepszą grą planszową jest „Battestar Galactica - gra planszowa” tutaj czujemy na karku oddech ścigających nas bezwzględnych Cylonów i wiemy, że niezależnie w której części kosmosu byśmy się nie skryli zawsze nas dogonią. Co więcej wiemy, że wśród nas jest zdrajca lub nawet zdrajcy. Jeśli traficie kiedyś na odpowiednie towarzystwo to gwarantuję Wam, że po tej grze szybko nie zaśniecie tak będziecie mieli wykręconą psychikę. A jeśli jesteście może przy okazji miłośnikami serialu „Battelstar Galactica” (tego współczesnego) to waszemu szczęściu nie będzie końca nawet jeśli przegracie. Na Twitterze umieszczę link do konkursu ale proszę mnie nie brać pod uwagę w losowaniu wersji elektronicznej był to jeden z pierwszych moich zakupów na iPadzie ;). https://twitter.com/GrzegorzBuczek/status/564782626146623488
Po zastanowieniu się troszeczkę chciałbym zmienić mój wpis
Koniec z ELIXIRem w nowoczesnej bankowości elektronicznej nie może być tak, że dokonuję przelewu w sobotę wieczorem a odbiorca ma o nim informacje dopiero w poniedziałek. W dobie globalnej wymiany informacji nie rozumiem tego. Jeśli jest jakaś trudność techniczna to trzeba zrobić nakładkę do obecnego systemu która dokona blokady przelanych środków i poinformuje odbiorcę natychmiast, że pieniądze otzrymał a faktyczne księgowania niech się dokonują potem. Co to konsumenta obchodzi. Bankowość elektroniczna = Bankowość błyskawiczna.
Powszechność i łatwość dokonywania płatności i przelewów. Jako użytkownik nie interesuje mnie jaki kanał płatności wykorzystuję, czy jestem w sklepie, czy dokonuję przelewu czy też doładowuję talefon lub płacę za parking chcę móc zbliżyć telefon do czytnika lub wybrać z listy beneficjenta i zapłacić. Nie chcę wiedzieć jak to działa, ma działać. Po co dodatkowe usługi SkyCashe czy inne niech to realizuje bank.
Multiplatformowość Mobilność i „przezroczystość” dla konsumenta. Pomimo tego, że telefon powinien być głównym elementem systemu konsumenckiego to jednak niektóre rzeczy wygodniej zrobić na komputerze lub tablecie. Żadnych kontaktów z bankami stacjonarnymi a weryfikacja wniosków kredytowych np za pomocą PESEL i danych z Urzędu Skarbowego (na cholerę tony zaświadczeń). Cały system powinien działać tak by od użytkownika nie wymagał zastanawiania się co i jak ma zrobić - ma działać
Tak. Nawet wczoraj Numbers dla iOS było darmowe z tą małą uwagą, że w żaden sposób nie można go było pobrać bo chć było widoczne to wyskakiwał komunikat, że nie ma go w ofercie. Szkoda.
Problemem nie jest szybkość tylko zarządzanie energią. 8 zabija baterię w 4s dla tego ja wróciłem do 7
Prawnicy już zacierają ręce
I-2, II-1, III-1, IV-6
I-2, II-1, III-1, IV-6
Warto przeczytać książkę "Gra Endera". Sam zabierałem się za nią kilka razy kiedy jeszcze nie była taka znana ale myślałem "e tam jakaś książka o dzieciach a miało być S-F" w końcu zaskoczyło i połknąłem ją błyskawicznie a od tego czasu jeszcze kilka razy.
W poprzednim wpisie brakło niż.
Powinno być był darmowy dzień wcześniej niż rozdawało go Apple
Nie rozumiem tego włażenia w d..ę Applowi. Ich postępowanie jest nie do końca w porządku co więcej w jednym wypadku jest to jawne oszustwo.
Po pierwsze rozdawanie w polskim sklepie książek w języku angielskim jest conajmniej nietaktowne.
Po drugie Rajman był darmowy już dzień wcześniej rozdawałgo Apple. Więc to, że był on prezentem w akcji 12 day gifts to taka sama prawda jak to, że akcja jest specjalnie dla słuchaczy radia Z, czyli gówno prawda.
Co do konkursu.
Pomimo tego, że jestem wielkim zwolennikiem formatu elektronicznego książek to jestem przekonany, że książce papierowej nic nie grozi. Ba więcej dzięki rozpowszechnieniu się książek elektronicznych ksążka papierowa stanie się artykułem prestiżowym. E-book nigdy nie będzie tak wyglądał na półce jak np. Kolekcja dzieł Tolkiena w twardych oprawach. Poza tym jednak papier, jak uczy historia jest najtrwalszymi nośnikiem.
Co do samej przewagi formatu elektronicznego nad drukowanym jest bezsprzeczna. Nie ma problemu z trzymaniem wielkiej cegły w ręce np. Wiosna Helikonii, trzymamy zgrabniutki czytnik. Nie ma problemu z zamykaniem sie zbyt mocno sklejonej książki lub jej rozklejanie się. Nie ma problemu z zapachem książki który jest może fajny przez pierwsze pół roku a potem zostaje tylko smród kurzu ( kto mo durzo książek wie, że nic tak nie chłonie kurzu jak książka). Nie ma problemu z książkami ze zbyt małym wewnętrznym marginesem mocno sklejonych gdzie czytanie to męka.
on i koronny argument można śmiało czytać e-książkę jedząc pizzę. ;)
Jaki czytnik? Bezwzględnie Kindle. Mam Kindla i iPada mini i nie ma porównania nic ni świeci w oczy, obraz a więc i odczucie jest takie jak przy czytaniu prawdziwego papieru. A jeśli ktoś chciałby poczytać w lecie na działce jakąś książkę na iPadzie to moje gratulacje.
Co do stwierdzenia Pana Masłowskiego, że w Kindla brakuje animacji przewracanej kartki to mogę to porównać do sytuacji gdy kochamy się z piękną kobietą i narzekamy na to, że ma zbyt wielkie piersi bo nie można na nich postawić talerza ze spagetti. Jest to tak samo potrzebne do konsumpcji seksu jak animacja do pochłaniania treści książki.
Pozdrawiam
Moja nominacja do hejtu tygodnia MacGadka za najbardziej chamski numer z reklamami jaki robią telewizje, Panowie trzeba było jeszcze głośniej puszczać tą reklamę, tego się po Was nie spodzewałem. Plus hejt dla Pana Masłowskiego za stwierdzenie, że osoby ściągające z chomika ksiąźki nie powinny dalej słuchać.
Proszę mnie przekonać do tego żebym nie kradł książek. Mam setki książek papierowych, zapłaciłem za nie więc kupiłem nie tylko papier na którym były wydrukowane ale moźe i przede wszystkim własność intelektualną czyli ich treść. Nie rozumiem więc dla czego nagannym miało by być pobranie przeze mnie tej treści choćby z chomika i przekonwertowanie do mobi i wrzucenie do Kindla, tak zrobiłem z całym cyklem Świat dysku i wiecie co wcale nie mam kaca moralnego bo juź raz za tą treść zapłaciłem a to, że wydawca najchętniej zarobił by sobie na mnie mam w nosie.
Pomimo tego, że nie brzydzę się chomika to jednak wysłuchałem podcasty do końca i co więcej kupiłem sobie Funkiego Kowala chociaż też czuję się słabo bo kupiłem go właśnie trzeci raz. Pierwszy raz jak wychodził w fantastyce (a cztałem ją dawniej od pierwszego numeru), drugi raz jako osobne wydawnictwo Komiks Fantastyki i dziś 3 raz jako epub.
Czyli de facto trzy razy zapłaciłem za tą samą treść.
A z drugiej strony ciekaw jestem czy bylibyście w stanie przyznać sobie hejt tygodnia?
Keynote już 5 czerwca o 10 rano czasu pacyficznego
A ja miesiąc temu z iPada mini 1 na Pro 12,9" 😊