@michobo Ja mam zupełnie pierwszego AW od premiery i jakoś bateria nie zdechła.
Przecież obecna apka Steam pozwala na dostęp do sklepu i zakupy gier ze Steam... ???
to jest zwykła usługa serwisowa... nie ma szczególnych wymagań poza opłatą 149zł :P
kupno na wolnym rynku oznacza więcej kosztów, np. R&D?
Znaczy chodzi Tobie o to, że ceny części zleconych przez Apple do produkcji nie mają w sobie R&D (i innych kosztów) - te są po stronie Apple i nie są tutaj ujęte...
a kupowanych na wolnym rynku mają wliczone w cenę wszelakie koszta i stąd taka absurdalna różnica?
ale powyżej nie ma wyceny softu... jest wycena gołych części. To tylko taka zabawa we wróżenie z fusów ile kosztują one Apple.
I naprawdę kawałek "zwykłej" stali jest więcej wart niż super ultra skomplikowany, nowoczesny i specjalizowany układ scalony złożony z ponad 4 miliardów tranzystorów?
Albo, że powyższe specjalizowane CPU prawie tyle samo co zwykła kostka standardowej pamięci RAM do zastosowania w dowolnym sprzęcie?
... to ja przepraszam, już w ogóle nie rozumiem kto i jak to wycenia :(
Skoro podłącza sie jako słuchawki lightning to pewnie nie zadziała ze starszymi iPhonami jeszcze ze złączem jack? :(
Opcja zgodności programów pojawia się dopiero po aktualizacji do iOS 10.3.1!
Nieprawda. :( Jeszcze wczoraj (21marca) na stranach Apple była cena 1999zł za podst. wersję mini 4.
O czym wy opowidacie? :(
iPad mini 4 32MB Wi-Fi w apple.pl można było dostać za 1999zł, wersje z LTE 2499zł.
A w innych sklepach (x-kom) można dostać wersję Wi-Fi za 1599zł!
A jeszcze dawniej pierwotną wersję 16GB można było zakupić za 1699zł w oficjalnym sklepie.
Skąd pomysł, że w iPadach miałby się pojawić USB-C?
iPad/iPhone to będzie zawsze Lightning.
Display Port łączy się szeregowo, więc niepotrzebne Tobie dwa wyjścia DP w laptopie. (bardziej kwestia "przypilnowania" monitorów, bo chyba nie każdy ma "wej/wyj" DP)
Wada... pozorna zaleta... jest podobna funkcjonalność... tu lekki + choć raczej brak takich potrzeb w tej klasie sprzętu.
Powyższe oczywiście w założeniu, że sprzęt typu iPad jest bazą porównawczą.
Jak ktoś potrzebuje pełnego komputera przenośnego, który tylko wygląda jak tablet -> to zgoda. Surface jest w tym lepszy, ale tylko dlatego, że iPad w ogóle nie konkuruje z nim na tym polu. To inny sprzęt.
Jest jeszcze grupa ludzi dla których iPad byłby lepszy, ale koniecznie szukają komputera, bo nie potrafią zmienić przyzwyczajeń i zrozumieć swoich własnych potrzeb ;)
Prawie w całości gorąco popieram. I dodam, że nie rozumiem pragnienia ludzi robienia z iPada Pro innej wersji Macbooka z OS X. To jest inny produkt i ma zostać inny. Właśnie dlatego, że jest na systemie mobilnym jest taki genialny i sprawdza się znakomicie w zadaniach w których smartfon lub zwykły tablet to za mało, a komputer to za dużo. Ciężko to wytłumaczyć. Trzeba być otwartym i mieć możliwość przetestowania. Ja rok temu kupiłem i przez miesiąc używałem iPada Pro 12 oraz Surface Pro 4 i7 256. Surface jest cudnym sprzętem (technicznie) ale właśnie "laptopowość" czyni go bezużytecznym w klasie "pomocników podręcznych". iPad Pro 12 wygrał w cuglach i jest ze mną do dziś. ;)
Mobilny "okrojony" system jest, wbrew pozorom, jego potęgą. Na nim robimy wprost coś co na komputerze typu Surface jest całym rytuałem informatycznym. Na nim mam wiecznie uruchomione wszelakie notatki, wykresy, ebooki, szkice, kursy, podręczniki i całą garść rozrywki w postaci filmów, seriali i muzyki. Wszytko to mam zawsze bardzo szybko pod ręką na żądanie. Na komputerze podobną "podręczność" mamy okupioną kwestią instalacji, ładowania programów i wczytywania plików, rozmieszczania okien i zarządzaniem.. a w końcu kwestia bardzo słabego dostosowania większości programów do dotyku i rysika wymaga od nas 3x więcej uwagi przy wykonywaniu podobnych zadań.
Tak iPad Pro nie jest komputerem... i chwała za to... jest czymś dużo lepszym ;)
Jak ktoś bardzo tęskni do pełnego Autocada lub Photoshopa to pomylił działy w sklepie ze sprzętem.
Na iPadzie mam do grafiki rastrowej na warstwach świetnego Pixelmatora. Do wektorowej jest Graphic. A szkice i projekty w 3D robię w uMake. Wszystkie są w jakiś sposób uproszczone. I znowu to jest ich siłą, nie wadą. Dzięki temu poszczególne zadania w terenie robi się szybko i przyjemnie.
I od żadnej możliwości się nie odcinam, bo w skrajnej ostateczności (sporadycznie) pracuję na zdalnym pulpicie, by wykonać wszystko inne. Na zwykłym 3G jest to wystarczająco płynne i wygodne ;)
Mam dziwne odczucie, że tyle lat po premierze pierwszych iPadów nawet często w branży ludzie nie wiedzą do czego to jest, i na siłę próbują to klasyfikować jako "dotykowy komputer będący bardziej smartfonem".
Ja to nazywam "Pomocnikiem Podręcznym" i jest super! Polecam :) ;)
ale co konkretnie "wypada słabo"?
Update:
Co ciekawe otwarcie około 70 okien Safari na zewnętrznym monitorze FHD mojego (ok... mojej piękniejszej połowy ;) ) MB Pro 13' 2012 16MB także dość solidnie przytkało w pierwszej fazie. Było tam jeszcze wiecznie otwartych kilka większych programów (Final Cut, Hitfilm, Pixelmator... tak, Ona nie lubi nic zamykać :) )
Choć efekt był mniejszy niż na filmie, chyba muszę uznać potęgę ilości pikseli w 5K :)
Przy okazji zauważyłem ze smutkiem, że nie można ustawić Docka na bocznej krawędzi ekranu gdy sąsiaduje ona z zewnętrznym monitorem :( I teraz nie wiem czy będzie zła, że Dock nie w tym miejscu. Czy zadowolona, że więcej miejsca dzięki dodatkowemu ekranowi :)
Co do dopłaty "zaledwie" ;) 480zł w stosunku do otrzymywanych korzyści w postaci wydajniejszej GPU z własnym VRAM -> pełna zgoda. Rosnąca popularność oraz łatwość podłączenia dodatkowych monitorów powinna być brana pod uwagę. Sam pracuję od dziesiątek lat z wieloma monitorami i gorąco promuję taki komfort pracy. Już pod koniec lat 90tych podłączałem dodatkowy monitor dodając drugą kartę graficzną (chyba to była Riva TNT + S3 Virge) która służyła tylko jako bufor ramki dla głównej :)
Jednak jakoś nie mogę się pogodzić ze świadomością, że w 2017 roku akceptujemy fakt iż zaledwie 10 okienek Safari może przytkać system :(
Nawet licząc 10 * 56,25 + 2 pulpity = 675MB... wartość z jaką nawet zintegrowany układ powinien sobie bez problemu poradzić (nawet bez optymalizacji).
Dodatkowo na leciwym Vaio Duo 11 (i3, 4MB, Win10) otwarcie nawet 70 okien Chrome (70 FHD =~ 10 5K ;) ) i wywołaniu Widoku Zadań żadnego efektu przytkania nie ma - oczywiście to porównanie z przymrużeniem oka... inny system, funkcja i optymalizacja.
Choć zdaję sobie sprawę, że mówimy cały czas o pojedynczym "przytkaniu" od razu po "nienaturalnym" otwarciu naraz tylu okien. W następnych chwilach elementy obrazu zostają odpowiednio poukładane w RAM oraz VRAM i efekt przestaje być na dłuższą metę dokuczliwy.
Bardzo przyjemna rozmowa o technikaliach. Dziękuję za anegdotki. Sam miałem 500+ więc filmik "Viva Amiga" już się ściąga ;) (ciekawostka wersja HD wyświetliła mi się za 6.99, a SD za 8.99???? chyba dziwne :) )
Jedynie nie do końca akceptuję te wyjaśnienia co do VRAM. Prosto/ogólnikowo licząc -> bufor ramki obrazu 5K to tylko raptem 45MB. Nie jest to wielkość która mogła by być jakimś specjalnym obciążeniem dzisiaj. Nawet wiele takich ramek dla oddzielnych monitorów, wirtualnych pulpitów i nieaktywnych okien nie powinno stanowić problemu. Różnica w operowaniu na takiej ilości danych przez wolniejszy RAM, a szybszy VRAM powinna być także marginalna.
Nie omieszkam pogrzebać więcej w zagadnieniu, jednak (przepraszam za określenie) "wybielanie" problemu z zacinaniem się Mission Control tłumacząc to obsługiwaną rozdzielczością uważam za nieuprawnione.
Prędzej niż zbyt małą ilość VRAM winiłbym szyny danych odpowiedzialne za przesył 45MB x 60hz = 2700MB/s.
W sumie i icloud działa podobnie. Przy ustawieniu "optymalizuj dysk .. " oszczędza miejsce na urządzeniu zostawiając niskiej jakości podgląd. Niestety zupełnie nie mamy nad tym kontroli :( Po drugie faktycznie brak jakiejkolwiek możliwości kasowania z jednego urządzenia zostawiając dalej na innym i w chmurze. Zasada "wszędzie lub nigdzie" jest delikatnie mówiąc przestarzała i niepraktyczna.
Zamiana strony na PDF jest już od dawna.
Jest ikonka [Zachowaj PDF (iBooks)] w tym samym menu tylko jako otwieranie w innej app.
Też strasznie mi tego brakuje - wręcz wydaje się koniecznością. Niestety wprost nie można, ale zastanawiam się czy ustawienie "optymalizowanie dysku" nie będzie działało podobnie. Miniaturka co prawda nie zniknie z iPhona ale nie będzie zajmowała pamięci. Przy ciągłym dostępie do sieci w urządzeniach powinno być ok. Jednak przy braku sieci czasami możemy mieć problemy, bo to nie my zarządzamy co ma być lokalnie, a co w chmurze :(
Dokładnie. Szczególnie przy promowaniu Windowsa jako mobilnego systemu na tablety z 16GB mieli by mega atut - gigabajty danych w chmurze. Działało to całkiem sprawnie i żadnego niezrozumienia nie było.
Moim zdaniem MS ściemnia, bo taki mechanizm prawdopodobnie zwiększał chęć zapychania takiego dysku różnymi śmieciami, których nie chcieliśmy składować lokalnie. Zwiększało to ruch i koszty utrzymania OneDrive.
to fakt .. tylko podstawowe działania :(
No ale to w większości przypadków mały minus.
j.w. Też się da i to nawet lepiej ;)
Ruszyła przedsprzedaż zegarków Apple Watch z modułem LTE w Polsce
@michobo to, że wszystkie baterie się zużywają jest oczywiste... ale też to, że po prawie 4 latach nie zauważyłem znaczącego pogorszenia - więc nie zdechła :P