@Dariusz Kiełbasa Ode mnie się nie doczekasz. Znam różnych ludzi, którzy wystawiają faktury na mniej lub bardziej kombinowany sposób z macOS, nie znam nikogo, kto wystawia paragony. O ile wiem, że da się je wystawić mając drukarkę podłączoną do komputera z Windows, to nie mam pojęcia, czy da się wystawiać paragony bezpośrednio z komputera z macOS. Faktury tak, polskie paragony bezpośrednio z macOS nie mam pojęcia.
@Jolker Jeśli tak często masz crash, to uruchom diagnostykę (D przy starcie systemu). Jest duża szansa, że wykryje jakiś błąd, ale nawet jeśli nie wykryje to kontaktuj się z supportem, a oni powinni znaleźć przyczynę. U mnie problem z RAM powodował crashe w podobnej częstotliwości, które całkowicie zniknęły po wymianie.
@Krzysztof Kałębasiak: 1. Czasem piszę pod iOS. Apple zadbało, żeby pod Windows/Linux było to bardziej upierdliwe niż pod macOS. 2. Preferuję macOS ponad Windows lub Linux. Prawdopodobnie w jakimś stopniu wynika to ze znajomości systemów i poświęcając odpowiednią ilość czasu, byłbym w stanie ustawić równie wygodnie pod innymi systemami, ale szkoda mi tego czasu bardziej niż mi szkoda pieniędzy na nowy komputer Apple. 3. Preferuję niektóre oprogramowanie, którego brakuje pod innymi systemami, lub ich wersje są zauważalnie gorsze. 4. Spędzając tygodniowo pewnie 50-60h przed komputerem, chcę żeby mi się podobał i nie był zbyt wielkim klockiem do noszenia (chociaż ostatnio noszą go znacznie mniej). To powoduje, że rozmyślając nawet nad komputerami z Windows raczej bym się rozglądał za ThinkPadem T/P lub Dell XPS, gdzie różnica w cenie nie jest aż tak drastyczna. 5. Komputer jest moim podstawowym narzędziem pracy. Mój laptop ma w tej chwili dwa lata, za rok kupię nowy. Nawet jeśli będzie warty 0zł po trzech latach, to wyjdzie, że dziennie kosztuje mnie mniej więcej tyle, co latte w kawiarni. To nie jest aż tak wysoka cena za wygodę.
@Dariusz Kiełbasa jest wiele firm, które robią takie rzeczy przez WWW lub różnego rodzaju pulpit zdalny, więc z fakturą sobie poradzą.
“Lekki komputer do mniej wymagających zadań, w rozsądnej cenie”
Myślę, że to jest właśnie opis nowego iPada Pro, a nie odświeżonego MacBooka Air.
@Tomasz Rugala akurat potrafią je nieźle zablokować, więc co najwyżej na części. Chociaż równie dobrze można gdzieś indziej ubezpieczyć. Ale i tak wprowadzili tylko w USA.
Co ciekawe na polskiej stronie Apple jest prawie 30% tańszy niż w innych sklepach
Wszyscy budują serwerownie blisko użytkowników, nic w tym nietypowego. Ciekawsze jest do czego będą je wykorzystywać. Sklepy i iCloud to trochę mało.
Ciekawe czy się wyrobią na nowe iPhone'y z Steve Jobs Theater.
$799 to sugerowana cena pakietu Office 2000 na Windows w momencie premiery. Chodzi o to, że ceny popularnego oprogramowania bardzo spadły. Jest dużo taniej niż było, a rzeczy rozwijają się dużo szybciej (chociażby to, że nowa wersja systemu operacyjnego wychodzi co rok, albo duża aktualizacja Windows co pół roku). W świecie mobilnym te zmiany są jeszcze większe.
Co do Windows i Mac, to jest jeszcze lepiej z Office 365. Dawniej trzeba było kupować kilka wersji oddzielnie, teraz płacąc co miesiąc możesz zainstalować na Macu, na wstydliwie skrywanej maszynie wirtualnej z Windows, na pulpicie zdalnym na serwerze, a przy okazji na wszystkich telefonach i tabletach które masz. Uważam, że jest to bardzo tanio w stosunku do tego, co było.
Ale to najwcześniej za cztery lata będzie mieć ten problem, więc spokojnie mógłby poczekać do 2021 z decyzją o migracji. :P
Liczę, że jak więcej firm będzie zabiegać o sprzedaż oprogramowania w abonamencie, to ten też zacznie być bardziej elastyczny. Pierwsza rzecz, żeby rzeczywiście można było kupować miesięczny abonament (pakiet Adobe dla fotografów czy 1Password tego nie umożliwiają), a najlepiej jeszcze krótszy. To, że nagle ktoś jest w stanie wypuścić produkt lepszy/tańszy i w ciągu miesiąca przychody mogą się zawalić, działa bardzo motywująco. Druga rzecz, którą fajnie by wprowadzić, to zróżnicowanie cen w zależności czy program używasz regularnie, czy odpalasz raz w miesiącu.
Raczej bym powiedział, że oprogramowanie jest obecnie bardzo tanie (nie każde, ale większość), a nie "dość drogie". W 2000 roku pełen Office kosztował $799, w dzisiejszych cenach to $1100. Na jeden komputer, bez usług dodatkowych. W tej chwili w tej cenie mamy abonament na ponad 7 lat. Gdyby jeszcze dorzucić licencje na telefon i tablet to byśmy mieli ponad 20 lat abonamentu, wszystkich aktualizacji, dodatkowych usług.
Czyli chciał kupić, a nie kupił, bo może w przyszłości będzie chciał kupić, a nie będzie mógł kupić? ;-)
Microsoft Office cały czas można kupić bez abonamentu, więc chyba nie w tym problem.
Jak dla mnie to iPad nie będzie się starać być słabym tabletem i słabym laptopem jednocześnie.
Jak będzie działać dobrze, to nie będzie mnie interesować, czy to standard, czy Apple zadbało, żeby dobrze działało.
Lubię Lightning, sama wtyczka wydaje się solidniejsza niż USB-C, ale cenię sobie jeden kabel by podpiąć je wszystkie na tyle, że oczekuję USB-C w iPhonie, w iPadzie, w moich nowych słuchawkach itp... Może ten uniwersalny kabel to tylko fetysz, ale jakoś tak mam. ;-)
Ładowarka ma tyle wspólnego, że zaczep działa i się nie wypina, więc nie ma powodu, żeby miał gorzej działać z iPhonem.
Ładowarka do MBP jest zauważalnie cięższa niż iPhone, a można trzymać kabel i machać nią bez problemu, więc zaczep wydaje się ok. Co do wodoodporności, to jest chyba sporo telefonów wodoodpornych z USB-C, więc chyba też do zrobienia.
Według mnie iPhone (i oczywiście iPad) koniecznie powinien być na USB-C.
Czyli chcesz laptopa lub nawet desktop a nie tablet?
Wprowadzając macOS na iPada zarżnęliby iPada przede wszystkim. Laptopy by zyskały, bo teraz można w niektórych zastosowaniach zastąpić laptopa iPadem, a gdyby tam wcinąć macOS, byłby w większości zastosowań bezużyteczny.
A ja cały czas mam nadzieję, że zrezygnują z Lightning...
Jakiego MacBooka warto kupić? Wybór jest trudniejszy niż kiedykolwiek
@Dariusz Kiełbasa macOS jest ograniczeniem, gdy muszę coś poprawić w typowo Windowsowym programie, wtedy uruchamiam maszynę wirtualną z Windows lub (częściej) łączę się z jakimś serwerem w chmurze, gdzie jest przygotowane środowisko testowe. Są niewątpliwie sytuacje, gdzie natywny Windows by działał lepiej, ale w MOIM przypadku dalej preferuję macOS. Nie znaczy to oczywiście, że dla wszystkich, czy nawet dla większości ten macOS jest lepszy. Jest wygodniejszy dla mnie, w moich zastosowaniach, i tyle.