Podczas niedawnej telekonferencji dla inwestorów Tesli CEO tej firmy - Elon Musk odniósł się do doniesień na temat prac Apple nad elektrycznym samochodem oraz informacji o transferach inżynierów pomiędzy obiema firmami.

Zdaniem Muska trudno mówić o odpływie talentów z Tesli do Apple. Na większą skalę transfery odbywają się w drugą stronę. W ostatnich 12 miesiącach z Apple do Tesli przeniosło się pięć razy więcej osób niż w przeciwnym kierunku.

Musk liczy na to, że Apple faktycznie wejdzie na rynek motoryzacyjny z własnym samochodem elektrycznym. Nie powinno to dziwić. W czerwcu ubiegłego roku Tesla udostępniła za darmo konkurencji wszystkie swoje patenty, chcąc w ten sposób ożywić rynek tego typu pojazdów. Co więcej samochód elektryczny od Apple mógłby przyczynić się znacznie do rozwoju tego sektora rynku motoryzacyjnego, wprowadzając go niejako do mainstreamu.

Nad elektrycznym samochodem Apple ma pracować w ramach projektu Titan około tysiąca osób. Odpowiadać za niego ma wiceprezes firmy Steve Zadesky. Apple milczy na ten temat, tak jak zresztą w przypadku każdego przyszłego produktu - dotyczy to nie tylko hipotetycznego samochodu. Wiadomo jednak ze sprawozdań finansowych firmy, że wydaje ona obecnie więcej niż zwykle na badania i rozwój (R&D).

Neil Cybart na swoim blogu AboveAvalon analizuje wydatki Apple w tym obszarze, zwracając przy tym uwagę, że w przeciwieństwie do innych korporacji, dział R&D Apple zwykle pracuje nad jednym konkretnym produktem. Z analizy AboveAvalon wynika, że od ubiegłego lata firma pracuje nad kolejnym dużym projektem po iPodzie, iPhonie, iPadzie i zegarku Apple Watch i że inwestuje w niego ogromne środki (2 miliardy dolarów na kwartał). Jego zdaniem Apple pracuje nad bateriami i telematyką dla autonomicznego pojazdu elektrycznego. Znaczny wzrost wydatków na badania i rozwój latem ubiegłego roku zbiegł się w czasie z przejściem do Apple z A123 Systems najlepszych ekspertów od baterii.

Źródła: Cult Of Mac, Above Avalon