Jak donosi Bloomberg, Apple finalnie wygrał proces o naruszenie praw patentowych dotyczących technologii Cover Flow, Spotlight i Time Machine. Wnioskodawca (firma Mirror Worlds LCC) żądał od Cupertino zadośćuczynienia w wysokości 625,5 mln dolarów.

A nie było wcale tak łatwo - w październiku 2010 roku Apple proces przegrało, ale odwołało się od wyroku.

Według Mirror Worlds, Apple bezprawnie wykorzystało pomysł opracowany przez profesora Davida Gelerntera z Uniwersytetu Yale dotyczący organizowania i przedstawiania plików (Cover Flow) oraz strumieniowego tworzenia kopii zapasowych. Według dokumentów, które zostały przedstawione sądowi, patent tworzenia kopii zapasowej plików opartej na strumieniowym zapisie i dacie zostały zgłoszone do amerykańskiego Urzędu Patentowego w 1999 roku.

Według właściciela patentów, Apple bezprawnie wykorzystuje tę technologię w menadżerze plików Finder, odtwarzaczu iTunes oraz Spotlight.

W wywiadzie udzielonemu dla magazynu Big Thing, David Gelertner wyraził swoją opinię na temat zaistniałej sytuacji:

„Jestem poirytowany zaistniałym faktem nie z powodu pieniędzy, ale z powodu braku uznania pracy jaką włożył mój zespół i ja w opracowanie tej technologi. Naszym celem jest bezpłatne udostępnianie naszej pracy środowiskom akademickim, a duże firmy jak Apple całkowicie nie szanują naszej pracy i próbują zarobić na tym pieniądze.”

Pozew złożono w sądzie okręgowym w Tyler w stanie Teksas. Okręg ten słynie z przychylności wobec właścicieli patentów. Tym razem jednak prawo stanęło po stronie Apple.

Źródło