10 powodów dla których nie kupię Apple Watch
Apple Watch trafia do sprzedaży za dwa tygodnie, długo byłem chętny na jego zakup. Tuż przed premierą, mówię "ostre i zdecydowane raczej nie".
Recenzje, rzeczywiste zdjęcia oraz własne przemyślenia sprawiły, że chęć nabycia Apple Watch minęła. Oto tylko 10 powodów dla, których tego nie zrobię.
1. Cena
Apple Watch w wersji, która mnie interesuje, czyli wraz ze stalowym paskiem i kopertą 42 mm, kosztuje 1149 Euro u naszych zachodnich sąsiadów. To blisko 5 tysięcy złotych. Na szczęście znam kilka, ciekawszych zegarków i sposobów na spożytkowanie takiej sumy pieniędzy. Modele sportowe, zupełnie nie pasują do mojego ubioru, a o skórzanych akcesoriach Apple nie mam dobrego zdania.
Tak ostatnio wspominałem, że nie możemy patrzeć na MacBooka przez pryzmat ceny w naszym kraju. I tak wierzę w sukces również Apple Watcha. Będąc w Stanach, albo Japonii i nie poczynając ostatnio innych wydatków, zapewne bym go kupił, ponieważ jestem gadżeciarzem. W chwili obecnej racjonalizm we mnie zwycięża. Zwłaszcza, że za cenę stalowego Apple Watcha w Niemczech, mógłbym mieć za oceanem właśnie tego nowego MacBooka. Co jak co, ale jest on jednak bardziej użyteczny.
2. Czarny wyświetlacz, gdy Apple Watch jest nie używany
Ładna bransoletka to jedno, ale tarcza też ma istotne znaczenie. Dla mnie zegarek jest obok obrączki i spinek jedynym elementem męskiej biżuterii, który uznaję. Ma on się odpowiednio prezentować - to współcześnie jest ważniejsze od samego wskazywania godziny, którą i tak sprawdzam częściej na telefonie czy komputerze. Apple Watch, gdy jest nieużywany, nic nie wyświetla, podobnie jak większość smart zegarków. To nie wygląda zbyt dobrze.
3. Nie ma Siri po Polsku
Brak Siri w języku polskim będzie bardzo dużym obciążeniem do użytkowania Apple Watch w naszych warunkach. Użyteczność zegarka maleje, gdy nie możemy podyktować wiadomości SMS, przypomnienia, zapytać o drogę itd. Tracimy jedną z podstawowych funkcji tego zegarka.
4. Więzień powiadomień
Już dziś jestem uzależniony od telefonu, a Apple Watch może tylko to pogłębić. Obecnie staram się ignorować część powiadmień, nieco ograniczyć swoje korzystanie z telefonu, zwłaszcza po wyjściu z biura, czy zakończeniu pracy. Apple Watch, jak świetnie obrazuje to wideorecenzja The Verge, sprawia że powiadomienia będą nas jeszcze bardziej nękały. Przerabiałem to z Pebble i wiem, że nie ma to sensu.
5. Brak aplikacji, która rzeczywiście byłaby mi potrzebna.
Nie biegam, nie latam aż tak często, nie korzystam z Evernote, na mojej drodze raczej szybko nie spotkam hotelu w którym będę mógł zegarkiem otworzyć drzwi. Brakuje mi tu funkcji, która rzeczywiście znacząco ułatwiłaby moje życie. Pedometer++ wystarczy mi do śledzenia aktywności i generalnie telefon mam albo w kieszeni, albo na biurku, Apple Watch jest jego rozszerzeniem, ale na dziś to zbyt mało.
6. Pierwsze generacje Apple mają krótkie życie
Pierwszego iPhone’a oraz iPada od iPhone’a 3G i iPada 2 dzieliła przepaść. Prędkość działania, wygląd, początkowa funkcjonalność oraz wsparcie. iPad 2 działa do dziś i otrzymuje najnowsze oprogramowanie. Pierwszy iPad jest już dawno zapomniany.
Za rok Apple Watch może być szybszy, smuklejszy i jest nadzieja, że będzie wtedy już Siri po Polsku. Do tego deweloperzy w tym czasie zyskają pełny dostęp do SDK i zaczną tworzyć ciekawe aplikacje.
7. Nie jestem fanboy’em
Może oszukuje samego siebie i Was, ale nie jestem zaślepionym fanem Apple. Nie kupię tego zegarka ponieważ nie potrzebuje wszystkiego, co ta firma stworzy. W obecnej formie Apple Watch nie jest ani biżuterią, ani nie jest szczególnie przydatny.
Ponadto to dalsze wiązanie sobie pętli na szyj zwanej ogródek Apple. Zamiast uniwersalnego zegarka jak Pebble skazuję się dalej na korzystanie z iPhone’a. Na dzień dzisiejszy jest to przyjemność i nie widzę innej alternatywy. Nie ma lepszego smartfona na rynku. Ale ślepe wchodzenie w jeden ekosystem też nie jest zdrowe.
8. Emotki, rysunki i bicie serca
Korzystam z emoji pisząc wiadomości w iMessage, zdarza mi się nawet używać naklejek na Facebooku. To jednak nie zmienia faktu, że współczesna komunikacja niewerbalna nieco mnie przeraża. W przypadku Apple Watcha mamy opcję porozumiewania się za pomocą wysyłania pulsu, rysowania rysunków oraz animowanych emotikon. Niezbyt to do mnie przemawia.
9. Moi znajomi też muszą mieć iPhone’a, a najlepiej Apple Watcha.
Aby wspomniane rysunki, czy puls miały sens najlepiej, aby przynajmniej najbliżsi korzystali również z zegarka Apple. Tak się najprawdopodobniej nie stanie w najbliższej przyszłości. Wielu z nich nadal nie mogę przekonać do iPhone’a, czego bardzo żałuje nie mogąc wygodnie wysyłać im zdjęć, lokalizacji czy wiadomości głosowych. Apple Watch jeszcze bardziej zmusza do dzielenia osób na te co mają urządzenia z iOS i te które ich nie posiadają.
10. Brak Apple Pay w Polsce
Dużo płacę kartą i z chęcią skorzystałbym z Apple Pay zwłaszcza, że opcja płacenia zbliżeniowo jest w naszym kraju powszechna. Płacenie zegarkiem rzeczywiście byłoby wygodne. Nie muszę już kompletnie nic wyciągać wystarczy tylko odpowiednio wychylić rękę i potwierdzić transakcje. Niestety Apple Pay w Polsce nie ma i jeszcze pewnie długo nie będzie.
Dość szybko udało mi się znaleźć te kilka argumentów przeciwko zakupie Apple Watcha. Niektóre może są nieco na wyrost, inne natomiast stawiają ten zegarek w bardzo złym świetle. Za zakupem przemawia chęć bycia jednym z pierwszych nabywców, integracja z iOS i samo moje upodobanie do zegarków. Rozum, mówi zdecydowane nie. To „raczej” użyte we wstępie tekstu zostawiam sobie jako pewną furtkę. W końcu 5s, też nie miałem zmieniać na 6 Plusa, tylko czekać na kolejną generację.