Weekendowy kompan plecak Thule Paramount 29L - recenzja
Akcesoria dla naszych urządzeń mają wiele form. Wśród nich są plecaki. Długo szukałem czegoś weekendowego i znalazłem pod postacią Thule Paramount 29L.
Już dawno obaliłem mit plecaka uniwersalnego. Na co dzień gdy zamiast torby wybieram plecak, biorę dość mały, w którym mieści się Macbook oraz kilka najprzydatniejszych rzeczy. Natomiast poszukiwałem czegoś, w co mógłbym wygodnie spakować się na 2-3 dni zarówno jeśli chodzi o ciuchy, jak i całą moją niezbędną elektroniką. Odpowiedzią na to jest Thule Paramount 29L, który producent co prawda określa jako miejski ale dla mnie jest to po prostu rozwiązanie zamiast dużej torby, czy małej walizki. Świetne rozwiązanie na średnioterminowe wyjazdy.
Thule w stosunkowo kompaktowych rozmiarach, mieści naprawdę sporo. Przede wszystkim zapewnia bardzo łatwy dostęp do wszystkich kieszeni. W środku znajdziemy dedykowany futerał na laptopa, który jest wykonany z gęstego materiału i dzięki swojej konstrukcji rzeczywiście chroni naszego Macbooka. Ponadto znajdziemy tam także kieszeń na tablet. Do laptopa możemy dotrzeć zarówno otwierając górną pokrywę, jak i ekspres z boku. Podobnie jest z dużą komorą, w której umiejscowimy na przykład ubrania. Dzięki temu na przykład szybko dostaniemy się zarówno do tego co jest na samym wierzchu, jak i pod spodem.
Na froncie natomiast znajdziemy kieszeń na okulary przeciwsłoneczne lub inne ważne przedmioty, które również są odpowiednio chronione. Są tam też dwie inne kieszenie, w których z powodzeniem mieszczą się przeróżne akcesoria. W plecak ten spakowałem laptopa, Kindle’a, zestaw ubrań na trzy dni, kosmetyczkę, zasilacz, dwa powerbanki, projektor Philips PicoPix i mógłbym jeszcze trochę dołożyć. Jest naprawdę pojemny i przy tym, jak już wspomniałem do wszystkiego mamy szybki dostęp, bez konieczności całkowitego wypakowania.
Fajnym dodatkiem są gumki z przodu do których możemy przyczepić karabińczyk, światło rowerowe lub inne dodatki. Na uwagę zasługuje też bardzo solidny spód plecaka, który jest też łatwo wytrzeć gdy się zabrudzi.Nie nosiłem plecaka na razie zbyt długo na plecach. Panel boczny jest dobrze wyprofilowany i pewnie latem dopiero będzie można stwierdzić o jego przewiewności. To samo tyczy się pasków na ramiennych. Przy dłuższym noszeniu wypełnionego plecaka docenimy też pasek piersiowy.
To co mnie od niego najbardziej odstraszało to cena. Thule Paramount 29L kosztuje w większości sklepów około 599 zł. Na szczęście już pojawia się w atrakcyjniejszych cenach, na internetowych stronach Empiku to 399 zł. Wciąż nie jest to tanio, ale jak na produkty Thule jest to dobra oferta.
Ostatnio właśnie takiego plecaka potrzebowałem, na weekendowe wyjazdy, w którym zmieszczę wszystkie niezbędne rzeczy i bezpiecznie przetransportuje elektronikę, mając jednocześnie do wszystkiego szybki dostęp. Thule Paramount 29L sprawdził się też przy ostatniej zimowej aurze, ponieważ nieprzyjemne warunki atmosferyczne nie są mu straszne. Dobrze wykonany, praktyczny, no i niestety kosztuje swoje.