Elegancki pokrowiec na iPhone'a od Manufaktura Miler - recenzja
Miler Pije, a Manufaktura Miler szyje pokrowce na iPhone’a. Po rewelacyjnym chudym portfelu, przyszła pora na akcesoria dla urządzeń mobilnych. Sprawdziłem futerał dla gentlemana.
W czerwcu ubiegłego roku Tomasz Miler opracował skórzany portfel bez podszewki, który idealnie mieście dowód rejestracyjny, nieco banknotów, karty płatnicze oraz niezbędne dokumenty. Dobrze wygląda i nie wypycha kieszeni. Użytkuje go od jesieni i jestem bardzo usatysfakcjonowany. Ostatnio do kompletu doszedł też pokrowiec na iPhone’a 6 Plus.
Jest to pokrowiec wykonany z roślinnie garbowanej skóry w kolorze koniakowym i kontrastującymi przeszyciami wraz z elementem ozdobnym wykonanym z Harris Tweedu. Prezentuje się to bardzo elegancko i solidnie. Mogę mieć jedynie zastrzeżenia, że krata na tweedzie nie jest na moim egzemplarzu równa, ale jest to drobny detal.
Jest to pokrowiec do którego wkładamy telefon i aby z niego korzystać musimy, go wysunąć. Do tego celu stworzono u dołu trójkątne wycięcie, które zdecydowanie ułatwia ten proces i jest też umiejscowione tak, aby można było podłączyć zestaw słuchawkowy.
Ponadto w pokrowcu znajdziemy miejsce na karty płatnicze, z podobnym „patentem” na ich wyciąganie. W środku dość swobodnie zmieszczą się trzy karty. Jest to, więc dobre rozwiązanie gdy czasami chcemy wyjść bez portfela.
Mówiąc, szczerze na początku dość sceptycznie podchodziłem do tego pokrowca. Wydawał mi się szalenie niepraktyczny. W końcu za każdym razem aby sprawdzić powiadomienie, czy zrobić cokolwiek innego musimy z niego wyciągnąć telefon. A do tego musimy użyć dwóch rąk, co nie zawsze jest możliwe.
Dlatego pierwotnie uważałem, że będzie to mój pokrowiec na szczególne okazje. Ze względu na jego styl, wygląda naprawdę dobrze gdy wyjmujemy go z kieszeni naszej marynarki, czy płaszcza.
Jednak od momentu w którym go otrzymałem tylko raz zdecydowałem się zmienić pokrowiec, na obudowę ochronną. Tak, cały czas korzystam z niego. Powód? Futerał z Manufaktury Miler pozwala mi na cieszenie się „gołym” iPhonem w trakcie użytkowania, a chroni go, gdy z niego nie korzystam. To właśnie możliwość obcowania z telefonem niepogrubionym żadnym etui jest sporym plusem. A mając go w pokrowcu, wiem że nie porysuje się w kieszeni, czy będzie chroniony przy wyjmowaniu, kiedy to najczęściej zdarzają się upadki.
Pokrowiec ten dostępny jest dla iPhone 4, 5, 6 i 6 Plus, a oprócz wersji koniakowej, jest też wersja czarna z przeszyciem „ton w ton” oraz z Harris Tweedem w kolorze Laxdale (jodełka piperz-sól). Cena to 199 złotych i za taką klasę materiałów i jakość wykonania warto tyle zapłacić.
Futerał ten adresowany jest do mężczyzn, którzy w dodatku raczej preferują strój bardziej elegancki. Dobrze wygląda przy jeansach i koszuli, ale jeszcze lepiej przy marynarce. Osobiście odradzam go tym, którzy nie spoglądają zbyt nerwowo ciągle w telefon, ponieważ ciągłe wyjmowanie z pokrowca może być irytujące. Natomiast zdecydowanie polecam ze względu, na to, że gdy już wyjmiemy naszego iPhone’a to obcujemy z urządzeniem bez żadnych zbędnych dodatków.
Skórzany pokrowiec, a także portfel oraz futerał na tablet kupicie w sklepie Gentleman’s Choice by Tomasz Miler.