Stali czytelnicy moich tekstów publikowanych jeszcze na mackozer.pl wiedzą, że lubię gry, które "zalatują cmentarzem", czyli wydzielają woń wilgoci i rozkładu. Oczywiście aplikacje nie pachną i nie śmierdzą, chodzi mi o specyficzny ich klimat - mroczny, w którym często nie można dojrzeć tego, czego się boimy. Tak właśnie jest z grą Dark Echo dla iPhone'a i iPada, która z okazji bycia aplikacją tygodnia dostępna jest za drmo.

W grze Dark Echo wcielamy się w bohatera, który podąża w całkowitych ciemnościach, niemal jak Bilbo Baggins w głębokich pieczarach u korzeni Gór Mglistych (tam gdzie natknął się na pierścień i Golluma). Pozostał mu zmysł słuchu, analizuje więc echo dźwięków jakie wydaje - swoich kroków czy klaskania w dłonie - i na jego podstawie stara się poruszać w mroku.

alt text

My oczywiście nie tylko słyszymy, ale i widzimy na ekranie to, jak rozkładają się fale dźwiękowe przez niego wysyłane i na tej podstawie jesteśmy w stanie wybrać właściwą drogę, czy unikać niebezpieczeństw lub zamieszkujących te ciemności bestii czyhających na nasze życie.

alt text

W przypadkach zagrożenia fale dźwiękowe przyjmują kolor czerwony, a widząc czy na czerwono zmieniają się odbite dźwięki wysyłane przez naszego bohatera, czy też mają inne źródło jesteśmy w stanie ocenić, czy mamy tylko ominąć zagrożenie, czy przed nim uciekać.

alt text

Każdy z etapów składa się z mniej lub bardziej skomplikowanego labiryntu korytarzy, w których napotkamy zagrożenia, a niekiedy także stworzenia zupełnie neutralne, choć wcale nie poprawiające naszego samopoczucia (np. muchy latające nad ścieżką, po której bokach czai się śmierć).

alt text

Dark Echo ma świetny klimat, zwłaszcza jeśli założy się słuchawki, a w samą grę zagra się w nocy.

Dark Echo w App Store za darmo:

Dark Echo - Pobierz z App Store