Debiut nowego MacBooka jedynie z nietypowym złączem budzi spore kontrowersje. USB-C może szybko stać się powszechnie stosowanym standardem, o czym świadczą zapowiedzi innych producentów.

Najważniejsza nowość, o której już wspominaliśmy to Google Chromebook Pixel 2. Ten nowy laptop oprócz dwóch standardowych złącz USB 3.0, posiada także dwa złącza USB-C. Sprzęt jest ciekawy jeśli chodzi o podzespoły, niestety napędzany jest systemem Chrome OS, który jest stosunkowo ograniczony.

Google jednocześnie zapowiedział też przejściówki - znacznie tańsze od tych oferowanych przez Apple. Za 13 dolarów dostaniemy konwerter na klasyczny kabel USB, za 40-dolarów przejściówkę na złącze HDMI lub DisplayPort. Natomiast 60 dolarów kosztuje uniwersalna ładowarka z portem USB-C. Przejściówka z USB-C na klasyczne USB w Apple to koszt 19 dolarów, zasilacz wraz z kablem to 78 dolarów, a Multiport z HDMI kosztuje 79 dolarów.

Do grona dostawców przejściówek wkrótce dołączy też Belkin. Firma zaoferuje szereg nowych konwerterów z USB-C w cenach od 20 do 30 dolarów. Natomiast SanDisk jest pierwszym producentem pamięci przenośnych ze złączem USB-C.

Jeśli więc ktoś już zdecyduje się na nowego MacBooka, to na brak akcesoriów nie będzie mógł narzekać.

Źródło: 9to5mac