Hurtowa zmiana nazw plików za pomocą Findera w OS X 10.10 Yosemite czyli gapcio ze mnie
Dopiero się zorientowałem, że za pomocą Findera można w OS X 10.10 Yosemite hurtowo (wsadowo) zmieniać nazwy plików! Może jeszcze ktoś z Was też tego nie zauważył.
Ale jak już o tym wiedzieliście to proszę mi głowy nie urwać ;-)
Przypadkowe odkrycie
Właśnie potrzebowałem przenieść kilka zdjęć do innej teczki ale chciałem aby maiły one zmienione nazwy. Odruchowo zaznaczyłem wszystkie i wywołałem menu kontekstowe (dwa palce na gładziku i klik).
Przyznam się, że mocno zaskoczyła mnie jedna z opcji jakiej wcześniej nie zauważałem (jest ponoć od początku OS X 10.10 Yosemite). Tą opcją jest…
Seryjna (hurtowa, wsadowa) zmiana nazw plików!
Drobna rzecz, a ile radości ;-)
Seryjnie możemy zmieniać nazwy plików na trzy sposoby:
Zmieniając fragment nazwy na inny (zamiana tekstu na zasadzie „znajdź i zastąp”). Właśnie taka opcja mi była teraz potrzebna. Chciałem „IMG” zamienić na więcej mówiące: „Zdjęcie PowerBop”.
Druga opcja to możliwość dodania tekstu przed lub za nazwą.
Trzecia funkcja seryjnej zmiany nazw plików w Finderze to dodawanie numeru seryjnego. Możemy dodać liczbę z wiodącymi zerami lub bez przed lub za nazwą. Tak samo możemy dodać datę i czas.
Finder ponad wszystko!
Finder to od mojego pierwszego spotkania z Macintoshem jedyny „manager plików” jakiego używam. Czasem wspieram się Terminalem ale Finder i jego okna to jest to co lubię najbardziej i do czego przywykłem. Obce mi są „Windziane” tęsknoty do dwuokienkowych nakładek typu „Norton Comander”. To było dobre za czasów Amigi czy MS-DOS ale nie teraz. To drobne odkrycie tylko zwiększa moje „uwielbienie” dla Findera ;-)