Apple Watch pierwotnie miał skupić się znacznie bardziej na aspektach zdrowotnych. Tak przynajmniej twierdzi Wall Street Journal.

Według WSJ Apple pracuje nad zegarkiem od czterech lat, co potwierdził też Johny Ive w ostatnim wywiadzie. Pierwotnie Apple Watch miał w znacznie większym stopniu skupić się na zdrowiu.

Urządzenie miało posiadać szereg przeróżnych sensorów, które odpowiadałyby nie tylko za mierzenie pulsu, ciśnienie, ale też kondycję skóry, zawartość tlenu we krwi i wiele więcej. Czujniki te jednak nie działały poprawnie, na przykład u osób znacząco owłosionych na nadgarstku, albo ze zbyt suchą skórą, dlatego przynajmniej na razie porzucono takie plany. Dodatkowo Apple potrzebowałoby zgody od przeróżnych instytucji, aby zastosować takie rozwiązania.

To sprawiło, że Apple Watch promowany jest pod kątem innych aspektów, choć funkcje zdrowotne i fitness też są obecne. Prawdopodobnie kolejne sensory będą dodawane w następnych generacjach urządzenia.

Źródło: The Wall Street Journal