Miejsce Androida jest w telewizorze
Czy Android ma gdziekolwiek rację bytu? Zatwardziali iOS-owcy powiedzą, że nie. Producenci znaleźli dla niego nowe miejsce w telewizorach. I nie jest to wcale taki zły pomysł.
Google w przypadku telewizorów nie ma dobrej passy. Projekt Google TV pojawił się w 2010 roku i zakończył się problemami finansowymi Logitecha. Co prawda Chromecast sprzedaje się przyzwoicie i jest naprawdę tanią przystawką, ale to nadal rozwiązanie niszowe, zresztą podobnie jak Apple TV.
Teraz czas na nowe rozdanie na rynku Smart TV. W zeszłym roku Android zadebiutował w telewizorach Philipsa, a w 2015 roku pojawi się pod szyldem Android TV z pełnym błogosławieństwem Google’a na telewizorach Sony, wspomnianego Philipsa, a w Stanach Zjednoczonych także u Sharpa. Marka Sharp w Europie została sprzedana słowackiemu UMC i na razie nie znane są dalsze plany produktowe.
Android na TV będzie jednolity
Pierwsza dobra wiadomość, to fakt, że Android TV na telewizorach, to nie ten system, który pojawiał się na wszelkiej maści chińskich przystawkach dostępnych na Allegro. Tu mamy do czynienia z nowym dedykowanym interfejsem, który na wszystkich telewizorach będzie taki sam. Mamy też dostęp do sklepu Google Play, gdzie są aplikacje wyłącznie dostosowane do telewizorów. Jednolity interfejs, oznacza praktycznie czystego Androida. Producenci dorzucają tylko kilka bonusowych aplikacji i innych dodatkowych rozwiązań, ale rdzeń czy to na Sony, czy Philipsie jest taki sam.
Android TV wspiera iOS
Drugim pozytywem jest wsparcie dla iOS. Posiadacze telefonów z Androidem i iPhone’ów będą mieli praktycznie takie same możliwości, jeśli chodzi o obsługę telewizora. Z poziomu dedykowanych aplikacji na iOS będzie można korzystać z funkcji wyszukiwania głosowego. Ponadto z wybranych aplikacji będzie można "rzucać" obraz, czyli przenosić odtwarzanie filmów z urządzenia mobilnego na telewizor. W przypadku ekranów od Sony będzie to działać nawet gdy są wyłączone, wtedy za pomocą telefonu je wybudzimy i automatycznie wywołamy konkretną aplikację. Wsparcie dla funkcji Cast, będzie obecne w tych samych programach i grach, które teraz wspierają Google Chromecast.
Tak naprawdę benefitem dla posiadaczy innych urządzeń z Androidem, będzie możliwość korzystania z gier i aplikacji, które wcześniej kupiliśmy, a które są również kompatybilne z telewizorem.
Android TV to konsola do gier wbudowana w telewizor
Telewizor z Androidem staje się też praktycznie niezależną konsolą do gier. Wiele tytułów mobilnych dostosowanych już zostało do dużego ekranu. A do telewizora bez trudu podłączymy także pady do gier, czy klawiaturę i mysz bezprzewodową.
Android TV to oczywiście wypożyczalnia filmów Google Play, ale też raj dla szarej strefy. Na telewizorze odpalimy mobilną przeglądarkę Chrome, a w sklepie z aplikacjami znajdziemy odtwarzacze wideo, które radzą sobie z wieloma formatami i potrafią świetnie dopasować napisy.
Nie łatwe życie Android TV, gdy rywalem jest Samsung
Mobilny system Google’a na telewizorach zmierzy się z zupełnie innymi rywalami. Lider rynku Samsung w tym roku debiutuje z Tizen TV, LG od roku rozwija WebOS, Panasonic rozpoczyna zaskakującą przygodę z Firefox OS. Dla takich producentów jak Sony, Philips czy Sharp, Android TV okaże się prawdopodobnie wybawieniem od rozwijania własnej platformy i długich rozmów z dostawcami treści.
Google nauczył się też na własnych błędach, więc nie ma mowy już o silnej ingerencji poszczególnych producentów w platformę, dlatego szansa na osiągnięcie sukcesu jest całkiem spora.
O ile Android w urządzeniach mobilnych mnie nie przekonuje, to w przypadku telewizorów może stać się bardzo interesującym rozwiązaniem. Tyle, że Samsung ma tu swoje pomysły, a Apple wciąż się odgraża rewoltą.