Swatch to kolejna firma zegarkowa, która zapowiada rywalizację z Apple Watch. Szwajcarski producent może być też główną ofiarą boomu na smartwatche.

Takie firmy jak Rolex, IWC, Breitling, Omega, czy TAG Hauer o swoją sprzedaż raczej powinny być spokojne. Ich produkty, to dobra luksusowe i mało kto zdecyduje się porzucić wieczną klasykę na rzecz smartwatcha, który po dwóch latach będzie trzeba wymienić na nowszy model. Jednocześnie i tak reagują na rynkowe zmiany, czego najlepszym przykładem jest e-pasek od Montblanc.

Zegarki od Apple, Samsunga, Pebble i innych firm znanych z produkcji elektroniki użytkowej uderzą w marki budżetowe i średnią półkę. Powody do obaw ma Swatch, czy Fossil i to właśnie Swatch zapowiada, że w ciągu trzech najbliższych miesięcy zaprezentuje swojego pierwszego smartwatcha.

Według Wall Street Journal smart zegarki nowej konkurencji mogą spowodować spadek sprzedaży tanich produktów Swatcha o 10% i o 5% w przypadku średniej półki, gdzie firma posiada zegarki pod takimi markami jak Tissot, czy Mido.

Swatch planuje wydać własny zegarek łączący się z telefonem i posiadający szereg czujników, ale jednocześnie nie wymagający codziennego ładowania. Prawdopodobnie będzie on zbliżony do tego co oferuje Whitings. Pozostaje czekać na jego debiut.

Źródło: MacRumors