W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o wstrzymaniu współpracy z mieszkającymi na Krymie programistami zarejestrowanym w jednym lub w obu programach deweloperskich Apple. W związku z niejasną sytuacją prawną tego zaanektowanego przez Rosję regionu (czego nie uznała społeczność międzynarodowa) i sankcjami Apple zdecydowało się pójść jeszcze dalej i wstrzymać sprzedaż i dostawy swoich urządzeń do dystrybutorów na tym półwyspie od 1 lutego bieżącego roku.

Zgodnie z tym żaden autoryzowany reseller Apple nie będzie mógł sprzedawać produktów tej firmy na Krymie, jeśli nie będzie chciał stracić autoryzacji. Autoryzowani resellerzy muszą dodatkowo potwierdzić odbiór tej informacji poprzez wysłanie wydrukowanej i podpisanej kopii wspomnianego zawiadomienia do siedziby rosyjskiego oddziału Apple.

O ostatnich krokach podjętych przez Apple informował m.in. popularny rosyjski bloger Eldar Murtazin.

W grudniu ubiegłego roku wspominałem na blogu o doniesieniach rosyjskiego blogera, według którego Apple planowało całkowite wstrzymanie świadczenia usług w Federacji Rosyjskiej, wliczając w to aktualizacje oprogramowania dla urządzeń tej firmy i zamknięcie sklepów internetowych. Choć wpis rosyjskiego blogera był czysto propagandowy, to jednak eskalacja konfliktu na Ukrainie i zaangażowanie w nim Rosji może doprowadzić do zaostrzenia sankcji nałożonych na ten kraj przez Unię Europejską i USA, a to może już skutkować całkowitym wycofaniem się zachodnich przedsiębiorstw z tego tynku.

Źródło: TechCrunch