Samsungowe droidy, albo pociski balistyczne. To pierwsze skojarzenia, które przychodzą na myśl patrząc na nowe głośniki Samsunga. Zapowiadają się na największy hit firmy.

WAM7500 i WAM6500 zapowiedziane zostały jeszcze przed targami CES. Świat zobaczył i usłyszał je właśnie w Las Vegas. Okazało się, że nie jest to jednak tylko białe jajko i czajnik. W rzeczywistości to seria małych dzieł sztuki, które przekonają nieprzekonanych, że warto jest mieć sprzęt audio w dużym pokoju.

alt text

alt text

Na targach okazało się bowiem, że głośniki te będą w kilku wariantach kolorystycznych. Także sposób montażu przewodowej wersji WAM7500 będzie zróżnicowany. Oprócz możliwości postawienia go na małej podstawce, będzie mógł też stać na wysokim trójnogu, może też wisieć podwieszony do sufitu.

alt text

Różne wariacje sprawiają, że te głośniki będą wyglądać dobrze w wielu wnętrzach. Przede wszystkim dlatego, że wcale nie przypominają głośników.

alt text

Idąc za stereotypami jest wiele kobiet, którym nie widzi się montaż kina domowego w dużym pokoju. Tymczasem korzystając z soundbara z subwooferem z przodu oraz takimi dwoma głośnikami z tyłu, można utworzyć bardzo stylowy zestaw 5.1 w salonie.

Głośniki brzmiały bardzo ciekawie jak na warunki targowe, ale czy rzeczywiście grają dobrze na to przyjdzie odpowiedzieć później. Znaczącą kwestię będzie też odgrywać cena. A ta przynajmniej na początku może nie być niska. Obstawiam, że WAM7500 będzie kosztował powyżej 1500 zł.

alt text

alt text

Ja jestem nimi zauroczony, dla mnie to jeden z najciekawszych produktów zaprezentowanych na CES 2015. To urządzenie Samsunga, które naprawdę chce się mieć.

alt text