Test soundplate Yamaha SRT-1000
Yamaha SRT-1000 to debiutancki soundplate japońskiej marki, który wbrew pozorom jest w stanie zaskoczyć wszystkich swoim wirtualnym dźwiękiem przestrzennym.

WSTĘP
Soundplate to całkiem nowe pojęcie w sprzętowej nomenklaturze, choć modeli, testów i porównań trochę już się pojawiło na rynku. W tym segmencie swoje produkty od dłuższego czasu oferują takie marki jak: Bose, Definitive Technology, Sonos, Denon, JBL, Onkyo, Paradigm czy Harman Kardon. Mimo wszystko, nawet dla wytrawnych kino maniaków lub słuchaczy wiedza i doświadczenie w tym temacie nie jest duża, a odpowiedź na poniższe pytania nie do końca jednoznaczna. Czy sprzęt może być samodzielnym źródłem dźwięku? Czy jest kompletnym rozwiązaniem do naszego domowego kina? Czy może zastąpić klasyczny model stereo i czy potrzebny jest do niego subwoofer? Na te wszystkie pytania postaram się odpowiedzieć na przykładzie modelu Yamaha SRT-1000, debiutanckiego soundplate tej japońskiej marki.
SPECYFIKACJA I INSTALACJA
SRT-1000 wygląda bardzo interesująco i jest wykonany solidnie. Konstrukcja przeznaczona jest maksymalnie dla TV do 55'' ważących nie więcej niż 40 kg. Niski profil i brak wyświetlacza potęguje jego tajemniczość, podobnie jak wykończenie - czarny połysk i czarne metalowe siatki frontowe tak charakterystyczne dla Yamahy.
Zestaw funkcji jest dość ograniczony, ale to są właśnie zalety prostych w obsłudze soundplateów. Na pokładzie znajdziemy kilka buttonów do wyboru źródła dźwięku i standardowe przyciski głośności, wyciszenia oraz on/off. To tyle. Trochę więcej oferuje nam pilot dołączony do zestawu oraz aplikacja Yamaha HT Controller dostępna dla iOS oraz Androida. Jest ona niezbędna jeśli chcemy korzystać z połączenia Bluetooth, oczywiście z usługą kodowania dźwięku aptX. Połączenie jest szybkie, bezbłędne i bardzo wygodne w dzisiejszych czasach strumieniowego przesyłania muzyki ze smartfona czy tableta.
Wracając do pilota, designerzy marki Yamaha nigdy nie grzeszyli fantazją i tak jest i w tym przypadku, ale może dzięki temu mieści się on w dłoni, a układ klawiszy jest dość prosty. Uwypuklone w centralnej części funkcje dostosowania strumienia dźwięku do położenia miejsca naszego relaksu są bardzo użyteczne, zwłaszcza kiedy często zmieniamy swoje położenie albo nie jesteśmy umiejscowieni centralnie przed źródłem dźwięku.
SRT-1000 opiera się na technologii firmy Yamaha Digital Sound Projector, której zadaniem jest tak sterować systemem wbudowanych głośników, aby słuchacz miał wrażenie, że słucha pełnego systemu dźwięku przestrzennego z głośnikami rozmieszczonymi dookoła niego. Yamaha na każdym kroku pragnie podkreślić, że jest to prawdziwy dźwięk przestrzenny 5.1-kanałowy, a nie wirtualny. Dba o to system ośmiu przednich wiązek o wymiarze 2,8 cm, dwa owalne woofery na przednich krawędziach oraz dwa subwoofery o wymiarach 8,5 cm, umiejscowione na dole z niezależnymi bass reflexami dla każdego suba.
Tylny panel testowanego sprzętu to wymagane minimum. Łączność możemy nawiązać przez parę cyfrowych wejść optycznych, cyfrowe wejście koncentryczne oraz stereofoniczne wyjścia analogowe i wyjście subwoofera. Zdejmowana pokrywa z tyłu ukrywa kable i to duży plus jeśli chodzi o wrażenia estetyczne. Jednak dość zaskakujący jest brak wejść HDMI.
Korzystając z mikrofonu IntelliBeam dołączonego z systemem głośnikowym, możemy automatycznie skalibrować sprzęt pod kątem uzyskania optymalnych wrażeń dźwiękowych w naszym pokoju. Dodatkowo jednak warto, aby użytkownik skorygował te parametry i ustawił parę rzeczy, by dostosować idealnie pod swoje własne upodobania. W skrócie, nie jest to do końca zautomatyzowane i tak jak wspomniałem wcześniej należy zgłosić do systemu jedną z trzech pozycji swojego położenia, później włączyć generator tonowy dla różnych kanałów wirtualnych oraz skonfigurować wielkość pomieszczenia za pomocą aplikacji Yamaha Home Theatre Controller.
WRAŻENIA ODSŁUCHOWE
Symulowanie dźwięku przestrzennego poprzez technologię Yamaha Digital Sound Projector wypadło bardzo dobrze, o ile nie jest to naprawdę malutki pokoik. Co prawda nie ma fajerwerków i konieczne jest uzupełnienie zestawu o subwoofer albo 2 wolnostojące głośniki w rogach naszego pokoju, ale do oglądania filmów sprawdził się bardzo dobrze.
Dostępnych jest kilka trybów Cinema DSP, a przełączanie między trybami Sport, Film, Muzyka, Game, Drama czy Talk Show poprawia dokładność i widoczność pewnych pasm, ale nie doświadczyłem takiego trybu, który byłby idealny akurat do słuchania muzyki. Predysponowane ustawienie do muzyki dodaje niestety echa oraz filtr na pasmo średnie, który uwypukla niektóre dźwięki, a inne z kolei trochę wygłusza. Efektem tego jest duża nienaturalność - niektóre dźwięki usłyszałem po raz pierwszy, pomimo, iż numer słuchałem kilkaset razy. Łatwo jest zdystansować głośniki w TV, ale porównując z dobrymi zestawami stereo bądź 5.1 brakuje naturalności i dynamiki.
Niemniej jednak wrażenia podczas oglądania filmów, zwłaszcza na Blu-Ray są już bardzo przyzwoite. Bas jest dość głęboki, spójny i dobrze kontrolowany. Podłączenie doń dodatkowego dobrego subwoofera jest wskazane i wtedy najniższe pasmo będzie kompletne. Co do wysokich tonów nie mamy zastrzeżeń i niczego nam tutaj nie brakuje. Zresztą podobnie jak środek, który jest nawet stonowany i zrównoważony, choć momentami płaski. Dynamiczne sceny w filmach brzmią bardzo realistycznie, aż momentami ma się wrażenie, iż otacza nas cała masa dodatkowych głośników. W tym przypadku dźwięk przestrzenny w SRT-1000 sprawdził się znakomicie.
PODSUMOWANIE
Prezentowany dziś model niekoniecznie może sprostać wymaganiom wytrawnego słuchacza (nawet nie mówię o audiofilach), ale znakomicie sobie radzi jako urządzenie do średniej wielkości powierzchni kinowej. Na pewno każdy z nas ma w swoim domu lub mieszkaniu pokój, gdzie na wielość urządzeń audio nie ma miejsca, a użytkownik tego pokoju chce mieć po prostu tylko głośniki. Może to być sypialnia, w której oglądamy dość często filmy na DVD, programy w TV albo pokój starszego dziecka. W tym przypadku soundplate Yamaha SRT-1000 sprawdzi się wzorowo.
Jeśli chcesz uzyskać przyzwoity dźwięk bez wielu urządzeń audio, myślisz o wyposażeniu swojego domowego kina lub jesteś maniakiem gier na konsolę to system telewizyjnego dźwięku przestrzennego Yamaha SRT-1000 jest dla Ciebie. Oczywiście bary dźwiękowe nie są w stanie wypełnić pokoju dźwiękiem tak dobrze, jak oddzielne głośniki, jednak efekty i dialogi z filmów brzmią bardzo realistycznie.
Model SRT-1000 może nie spełnić oczekiwań, jeśli będzie jedynym źródłem dźwięku, ale sprawdzi się doskonale jako centralny dodatek do naszej instalacji kina domowego. Stanowi idealne uzupełnienie naszego ustroju, a umieszczony dyskretnie pod telewizorem jest nieocenioną alternatywą dla beznadziejnego dźwięku płynącego prosto z TV. Wszystko zamknięte w małej płaskiej skrzyneczce bez bałaganu związanego z okablowaniem, bez zbędnych opcji konfiguracyjnych, a podłączenie doń bezprzewodowych głośników wraz z subwooferem sprawi, że będzie świetnym rozwiązaniem dla wszystkich wymagających fanów dobrego dźwięku kina domowego.
Artykuł pochodzi z serwisu House Of House PL
Sprzęt do testów dostarczył sklep Top Hi-Fi