Ostatni tydzień był tygodniem wysypu treści 4K zarówno w Polsce, jak i na świecie. Apple poza iMakiem 5K nie ma jeszcze produktów typu Apple TV wspierających ultrawysoką rozdzielczość. Całkiem możliwe, że wstrzemięźliwość w tym temacie jest jak najbardziej wskazana.

Rok 2014 na rynku RTV bez wątpienia jest właśnie rokiem 4K. Wszystko za sprawą dostępności sprzętu. Pod koniec 2012 roku pojawiły się raptem 2 84-calowe telewizory 4K, kosztujące blisko 100 tys. zł. W 2013 roku dostępne były pierwsze modele o przekątnych 55 i 65 cali. One też jednak nie kosztowały mniej niż 10 tys. zł. Dopiero w 2014 roku pojawił się szereg modeli z różnych przedziałów cenowych.

W chwili obecnej najtańszy telewizor 4K, co prawda dość wątpliwej jakości możemy dostać za 1899 zł. Jest to model 42-calowy Thomsona, czyli Chińskiego TCL zmontowany w fabryce w Żyrardowie. Bardzo ciekawy model hu6900 choć z 50hz matrycą od Samsunga z przekątną 50 cali otrzymamy już za 3290 zł. Sztandarowe modele 55 i 65 cali oscylują w granicach 10 tys. zł. To sprawia, że sprzęt 4K jest naprawdę na wyciągnięcie ręki, łącznie ze wspomnianym iMakiem.

Mamy sprzęt, nawet ten do nagrywania. Bo poza iPhone’m topowe modele smartfonów konkurencji całkiem przyzwoicie radzą sobie z nagrywaniem materiałów 4K. Także kamery i aparaty nawet te amatorskie oferują realizację filmów w ultrawysokiej rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli przy bardzo przyzwoitej jakości.

W 4K nie pogramy jednak na żadnej z konsol nowej generacji, te sobie ledwo radzą z FullHD. Lepiej jest w przypadku komputerów, ale radość z rozgrywki w 4K dostępna jest wyłącznie dla posiadaczy bardzo mocnych pecetów, często z dwoma kartami graficznymi.

Telewizora głównym przeznaczeniem są jednak filmy. Na chwile obecną nie możemy liczyć na telewizję, nie ma też nośników optycznych. Następca Blu-ray ma pojawić się na gwiazdkę, ale dopiero 2015 roku. Jedynym rozwiązaniem jest streaming. I właśnie to przyszłościowe rozwiązanie jest głównym źródłem materiałów 4K w chwili obecnej.

Do odbioru treści 4K z streamingu potrzebujemy odpowiedni telewizor oraz łącze o przepustowości ponad 20 Mbps. Co ważne taka rozrywka nie jest już zarezerwowana wyłącznie dla amerykanów, także w Polsce mamy czym się pochwalić.

Liderem treści 4K w Stanach Zjednoczonych jest oczywiście Netflix. Tam wybrane pozycje już od początku tego roku dostępne są w ultrawysokiej rozdzielczości. W tym tygodniu do tego grona dołączył też Amazon Prime. Także serwis Vimeo będący pewnym konkurentem YouTube’a umożliwił streaming i pobieranie materiałów 4K.

W Polsce sytuacja wygląda w teorii najlepiej w Europie, jednocześnie jest moim zdaniem mocno kontrowersyjna. Filmy w 4K na specjalnym dysku obejrzymy kupując telewizory Sony, tam jest to zaledwie kilka pozycji filmowych. Streaming oferuje Samsung i LG dla posiadaczy telewizorów 4K właśnie od tych firm. U Samsunga jest to Strefa VOD UHD z 30 filmami upscalowanymi do 4K oraz 5 w natywnym 4K, a także transmisje w 4K na żywo z Opery Wiedeńskiej. W przypadku LG do dyspozycji mamy paczkę 30 filmów upscalowanych do 4K w ramach aplikacji Filmbox Live.

Polska dzięki tej rywalizacji i zabiegom koreańskich producentów jest praktycznie europejskim liderem jeśli chodzi o materiały w ultrawysokiej rozdielczości. Trzeba jednak pamiętać, że poza 5 filmami w ofercie Samsunga pozostałe są sztucznie podniesione do takiej rozdzielczości. Finalny efekt jakościowo jest bardzo dobry, ale tak właściwie porównywalny z filmami FullHD na Blu-ray. W pogoni za liczbami wprowadzono ciekawą darmową ofertę, ale to nie jest to materiał natywny.

Rok 2014 był rokiem sprzętu 4K. Pozostaje mieć nadzieje, że w roku 2015 przyjdzie czas także na treści.

A gdzie w tym wszystkim Apple? Telewizora od Apple raczej nigdy nie uświadczymy. W 2015 roku być może dojdzie do odświeżenia Apple TV. Być może wtedy Apple zaoferowuje wsparcie dla filmów UHD w iTunes Store. Ale patrząc jak opornie idzie wprowadzanie do iTunes materiałów 1080p to raczej nie ma na co liczyć.

Czy warto już dziś inwestować w telewizor 4K? Skoro treści nie ma, to może nie ma też sensu przepłacać za telewizor 4K? Z jednej strony to racja. Przede wszystkim jednak należy pamiętać, że telewizor będzie nam służył przez kilka lat, tego materiału będzie coraz więcej. A poza tym te topowe modele z 4K posiadają naprawdę dobre procesory obrazu, na których treści FullHD, a nawet materiały SD wyglądają bardzo przyzwoicie. Osobiście jestem zdania, że powyżej 50 cali warto już poważnie zastanowić się nad zakupem ekranu 4K.