mpFirma - subiektywna opinia podparta obiektywną opinią specjalistów
Kiedy myślę o oprogramowaniu do prowadzeni firmy, przed oczami staje mi zwykle jakiś stary, pożółkły komputer PC z do bólu brzydką i dla mnie - laika - całkowicie niezrozumiałą, działającą często w środowisku MS Dos aplikacją do prowadzenia magazynu, wystawiania faktur itp. Komputery Mac w firmach pojawiają się raczej nie na biurku księgowej czy księgowego, ani osób odpowiedzialnych za prowadzenie firmy. Na rynku są jednak programy, które pozwalają na zarządzanie firmą z komputera Macintosh.
Od lat na rynku dostępna była np. Maktura od Macoscope, program ten nie będzie już jednak rozwijany. Jest także Faqt, no i jest wreszcie mpFirma od Binsoftu, o której nie tak dawno mogliście przeczytać na MyApple.
Przypomnę, że program ten pozwala na pełne zarządzanie firmą, zarówno taką, która sprzedaje, jak i taką, która świadczy usługi (albo jedno i drugie). mpFirma pozwala na wystawianie różnego rodzaju faktur (w tym walutowych, zaliczkowych i w języku angielskim), rachunków i paragonów, włącznie z drukowaniem paragonów i faktur na drukarkach fiskalnych. Program pozwala także prowadzić magazyny, włącznie z tworzeniem cenników i wystawianiem odpowiednich dokumentów, co więcej można za jego pomocą prowadzić sprzedaż detaliczną w sklepie czy hurtowni. mpFirma stworzona została zarówno dla firm jedno-, jak i wieloosobowych. Program wspiera różnego rodzaju bazy danych (w tym MySQL), a dzięki wersji dla Windows można uniknąć narzucenia pracownikom tylko jednej, słusznej platformy.
Wspomnę też o module CRM do tworzenia i zarządzania kampaniami reklamowymi przez e-mail czy SMS-y i utrzymywania relacji z klientami. mpFirma pozwala także na prowadzenie książki korespondencji czy obsługi serwisowej (włącznie z wystawianiem RMA czy rewersów).
Nie ukrywam jednak, że ja - człowiek, który właściwie nigdy nie prowadził i nie pracował w żadnej większej firmie - poza zabawą tym programem miałbym problem, by ocenić jego funkcjonalność fachowym okiem. Oczywiście, jako osoba, która przetestowała masę różnych programów, mogę wypowiedzieć się w pewnych kwestiach, ale do tego wrócę w dalszej części. Na szczęście niezależnych ekspertów, którzy znają się na rzeczy, nie musiałem długo szukać. Spakowałem mojego MacBooka do plecaka i pojechałem do firmy mojej żony (firma handlowa obracająca płodami rolnymi, mająca swoje magazyny, wystawiająca masę różnego rodzaju faktur, no i oczywiście z własnym działem księgowości i prężnie działającym sekretariatem).
Zacząłem od księgowości - postawiłem tam mojego MacBooka na biurku i zapytałem - co sądzicie o tym programie?
To, co pierwsze rzuca się w oczy, to przejrzystość interfejsu i dobre optyczne rozplanowanie poszczególnych sekcji, tak że bez trudu można odnaleźć to, co jest w danej chwili potrzebne. Księgowość doceniła zwłaszcza sekcję dotyczącą obrotów, w której znalazły się sprzedaż i zakup produktów, zarówno tych opłaconych, jak i nie opłaconych, a także faktury proforma. Zwróciła uwagę także na Indeks produktów z możliwością filtrowania np. tych sprzedanych poniżej, jak i powyżej minimum z cennika, oraz to, że program pozwala prowadzić pełną dokumentację firmy.
Interesująco wypada tutaj zestawienie mojej opinii, dość krytycznej, o wyglądzie programu, z tym, jak oceniły go osoby pracujące w księgowości firmy handlowej, w którym pracuje moja żona. Dla nich ten program wyglądał i był zdecydowanie lepiej zaprojektowany niż aplikacje, z których korzystają na Windows i bez problemu od razu znaleźli w nim wszystko to, co ich interesowało. Dla mnie wygląd programu jest trochę archaiczny i przypomina mi aplikacje napisane dla środowiska X11, a więc niektóre aplikacje linuksowe. Nie zmieniają tego dostępne w systemie skórki (w większości program wygląda w nich poprawnie i czytelnie, no może poza jedną - skórką nowoczesną, której szczerze nie polecam).
Rozumiem też decyzję o wyborze takiego, a nie innego projektu. Ten program dostępny jest w dwóch wersjach, dla OS X oraz - i pewnie przede wszystkim - dla Windows. Stąd taki, a nie inny wybór interfejsu czy skrótów klawiszowych. Księgowa pracująca na swoim pożółkłym PeCecie (no dobrze, tutaj trochę przesadzam), mogła się dzięki temu bez problemu odnaleźć w nowym programie uruchomionym dodatkowo na komputerze Mac.
Doceniam też trud podjęty nad stworzeniem aplikacji, która tak samo działać będzie na dwóch systemach. Pewnie, że jest jeszcze sporo do zrobienia, ale jednak przede wszystkim w warstwie estetycznej. Myślę, że sporo osób doceni to, że dzięki mpFirma nie muszą instalować na swoich Macintoshach Windowsa, by ogarniać firmę razem ze swoimi współpracownikami "windowsiarzami". Prowadzenie firmy i jej dokumentacji - coś co wcześniej kojarzyło się jednoznacznie z pecetem - dzięki mpFirma dostępne jest teraz w pełni dla komputerów Macintosh bez potrzeby uciekania się do odpalania na nich Windowsa.
Program mpFirma dostępny jest w rocznym abonamencie. Za jedno stanowisko zapłacić trzeba 199 zł. Roczny abonament na trzy stanowiska to cena 499 zł. Wspomnę też, że dostępna jest jego wersja dla firm geodezyjnych.
Można się oczywiście zżymać na cenę, ale to jest przecież aplikacja dla biznesu, a nie do zabawy. To dzięki takim programom firma ma być bardziej efektywna, a więc w ostateczności zarabiać pieniądze. Co więcej model abonamentowy sprawdza się - jak widać - w przypadku innych aplikacji - jak choćby tych ze stajni Adobe (choć mam świadomość, że to porównanie aplikacji jakby z dwóch światów).
Program mpFirma można zakupić w Sklepie MyApple.