Serwis The Verge ogłosił listę pięćdziesięciu osób, które będą miały znaczący wpływ na kształtowanie najbliższych 50 lat naszych dziejów. Na liście znalazły się osoby, które działają na pograniczu technologii, sztuki, nauki i kultury. Próżno szukać na niej Barck'a Obamy, Władimira Putina czy Angeli Merkel.

Na wstępnie autorzy podkreslają, że był to szczególnie trudny rok, ponieważ technologia wylała się poza swoją niszę i miała wpływ na wiele dziedzin naszego życia - od polityki, po modę.

Ludzie, którzy znaleźli sie na tej liście dostali możliwość wyrażenia siebie i swojej osobowości. Zostali poproszeni o wysłanie swojego selfie, co według autorów jest najbardziej szczerą i osobistą fotografią.

Na liście nie mogło zabraknąć Tim'a Cook'a. CEO Apple znalazł się wśród trzynastu "Tytanów" wytypowanych przez The Verge.

Opis osoby Tim'a Cook'a rozpoczyna się od jego niedawnego oświadczenia o tym, że jest gejem i jest z tego dumny. To się liczy. Ważne jest to, że Tim Cook wykorzystał swoją siłę przetargową do opowiedzenia się za równością wszystkich ludzi. "Będziemy nadal walczyć o nasze wartości, i wierzę, że każdy dyrektor generalny tej niesamowitej firmy, bez względu na rasę, płeć lub orientację seksualną zrobiłby to samo. Póki żyję, będę bronić tej równości." napisał w swoim oświadczeniu Cook.

Nawet gdyby nie zdecydował się na swój coming out, Tim Cook jest, według autorów listy, oczywistym wyborem do grupy najbardziej wpływowych osób w 2014 roku. Poprowadził on Apple w nowym kierunku, co pewnie nie stało by się za rządów Steve'a Jobs'a. Apple otwarło się na potrzeby użytkowników i deweloperów m.in. poprzez wprowadzenie do swojej oferty większych iPhone'ów. Firma może pochwalić się także zupełnie nowa kategorią produktów. Tim Cook i Apple Watch udowadniają, że odmienne myślenie ("Think different") nie skończyło się wraz ze Steve'm Jobs'em.

Źródło: The Verge