Koniec Maktury czyli o trudach pisania aplikacji na OS X w Polsce
Pierwszy grudnia był złym dniem. I wcale nie chodzi o to, że poniedziałek kończy zawsze wyczekiwany weekend - swój kres zanotowała Maktura. Bez wątpienia była to jedna z najlepszych aplikacji do fakturowania. Dość skutecznie odmieniła ona oblicze „biznesowe” Maków w naszym kraju. Od maja 2009 roku można było bez półśrodków wystawiać dokumenty sprzedaży. Dla mnie było to wydarzenie równie ważne jak nowa wersja pakietu biurowego od Microsoftu. Otrzymaliśmy wreszcie kompletne środowisko do pracy na platformie OS X.
Dwie sprawy niepokoją mnie przy okazji zakończenia prac nad Makturą. Pierwsza to znikający produkt dla biznesu. Czy środowisko Apple w Polsce jest wciąż tak małe, że aplikacja do fakturowania, skierowana ściśle na nasz rynek nie ma racji bytu? Czy komputery Apple w Polsce to narzędzie lansu a może sprzęt do pracy? I drugie, znacznie ważniejsze pytanie - dlaczego tak dobry program jest uśmiercany przez swoich twórców. Odpowiedzi na te pytania próbuję znaleźć w rozmowie z Danielem Owsiańskim - developerem i jednym z założycieli Macoscope.
Przemek Marczyński: Dlaczego zaprzestaliście rozwijania Maktury?
Daniel Owsiański: Można powiedzieć, że doszliśmy do ściany. Z jednej strony zmiany sukcesywnie wprowadzane przez Apple’a, utrudniały pracę nad Makturą, ostatnio praktycznie ją uniemożliwiając. Z drugiej strony, sam program bardzo się zestarzał, potrzebne byłoby całkowite przepisanie Maktury, co przy braku zysków z tej aplikacji nie jest możliwe. Macoscope jako firma także się zmienił. Dziś tworzymy oprogramowanie szyte na miarę dla klientów spoza granic Polski. Dla przykładu na ludziach z Doliny Krzemowej program do wystawiania faktur w języku polskim nie robi wrażenia, w przeciwieństwie do np: aplikacji Bubble Browser, która ostatnio zdobyła kolejną nagrodę.
PM: Jaki był koszt prowadzenia tego projektu?
DO: Pozwól, że powiem tak, miesięcznie dokładaliśmy kilka tysięcy złotych do tego produktu.
PM: Ilu potrzeba użytkowników aby napisanie aplikacji do fakturowania było opłacalne?
DO: Wszystko zależy co ma opłacić taka aplikacja... Czy ma utrzymać całą firmę czy jednego programistę-hobbystę, a może ma zapracować tylko na nowy dysk SSD raz na dwa lata? Nie można więc odpowiedzieć na to pytanie inaczej niż ‘jak najwięcej’ :)) Zwróć uwagę, że sporo osób korzysta z rozwiązań w chmurze, dziś jest ona oswojona i mało kto obawia się trzymać dane na serwerach w sieci (czy są one tam bezpieczne i niewykorzystywane bez naszej wiedzy to oczywiście inna sprawa :))
PM: Nie myśleliście o jakimś sposobie „ratowania” programu? Środowisko Makowe w Polsce potrzebuje takich aplikacji jak wasza.
DO: Nie tylko myśleliśmy, również działaliśmy. Przeliczaliśmy różne modele licencjonowania, subskrypcji itd. Szukaliśmy też firmy, dla której z jednej strony program fakturujący dla maka byłby uzupełnieniem oferty, a z drugiej strony my mielibyśmy gwarancję dobrej obsługi naszych makowych klientów. Niestety nie udało nam się znaleźć takiego rozwiązania. Tak więc, jeżeli wsród czytelników byłby ktoś zainteresowaniem odkupieniem od nas praw do Maktury i jej kodu źródłowego zapraszam do kontaktu.
PM: Dlaczego nie umieściliście Maktury w Mac App Store. Może ten ruch przyczyniłby się do zwiększenia jej sprzedaży?
DO: Znamy realia polskiego Mac App Store, nasza aplikacja opublikowana tam musiałaby kosztować grosze, żeby w ogóle ktoś ją kupił. To zabiłoby projekt gdzieś w okolicach kwietnia 2011r.
PM: Maktura była bardzo udanym produktem. Nie jest Wam żal tak zwyczajnie wyrzucać go do kosza. Może warto coś stworzyć na jego bazie?
DO: Masz rację, Maktura jest naszym pierwszym “dzieckiem”, można powiedzieć, że ‘stworzyła’ Macoscope, praca nad nią połączyła mnie, Zbyszka i Wojtka wspólną firmą. Pamiętajmy jednak, że każdy produkt ma swój cykl życia, Maktura zasłużyła na emeryturę. Pięć lat na rynku dla oprogramowania to bardzo dużo. Dalsze utrzymywanie jej bez zainwestowania pokaźnej ilości czasu w jej całkowite przebudowanie, byłoby nie fair także wobec użytkowników, dostawaliby coraz starszy produkt, coraz mniej dostosowany do świata w ktorym żyjemy i coraz bardziej zawodny. Mam wrażenie, że odkładaliśmy tę decyzję i tak za długo. Nie bardzo widzę też co moglibyśmy stworzyć na jej bazie…
PM: Czy środowisko Maków w Polsce wciąż jest zbyt małe na pisanie aplikacji zawężonych do rodzimego rynku?
DO: To pytanie moim zdaniem jest znacznie szersze, zadałbym go tak - do czego (do)prowadzi wojna cenowa w AppStore’ach, gdy pod presją oczekiwań użytkowników developerzy oddają wyniki swojej ciężkiej pracy za darmo, lub w cenie biletu autobusowego? Czy naprawdę w takich warunkach możemy oczekiwać solidnych aplikacji? Wiadomo, każdy z twórców wierzy, że trafi na żyłę złota, gdy produkt chwyci, ale pamiętajmy, że na gorączce złota najwięcej dorobili się sprzedawcy łopat, ubrań i przewoźnicy. Nasz rynek makowy nie jest “za mały” - moim zdaniem po prostu nie ma sensu o nim myśleć w kategoriach biznesowych. Internet, app store, pozwalają sprzedawać wyniki pracy programisty na całym świecie po naciśnięciu guzika, nie ma tu więc sensu myślenie lokalne.
PM: Czy Maktura będzie działać pod OS X Yosemite? I jaka jest szansa, że będzie można na niej pracować na kolejnej odsłonie OS X 10.11?
DO: Tak, dołożyliśmy wszelkich starań, aby ostatnia oficjalna wersja programu działała na 10.10. Co do następnej wersji systemu - kto to może zgadnąć? Program ma za sobą długą historię i wszelkie skróty i obejścia wewnątrz już dawno dały o sobie znać, zmuszając nas do napraw i przeróbek. Wycofanie Maktury ze sprzedaży nie oznacza, że sam program przestanie działać, może się tak zdarzyć, że bedzie jeszcze doskonale działała przez następne 5 lat.
PM: Nad czym pracuje Macoscope? Czy energię jaką wkładaliście w Makturę przełożycie na inną aplikację dla OS X lub zupełnie inny projekt?
DO: Maktura od dawna była aplikacją utrzymywaną bardziej z miłości niż z czystego rachunku ekonomicznego. Osoby zaangażowane przy jej utrzymywaniu robiły to jako dodatkowe zadanie oprócz swoich głównych obowiązków (przy okazji dziękuję Agacie, Justynie i Maciejowi).
Udało się nam zebrać fajny zespół ludzi i stworzyć unikalną kulturę pracy, naszą wiedzę i umiejętności wykorzystujemy realizując bardzo różne projekty dla klientów, udzielamy się także w ruch open source (https://github.com/macoscope). Miło nam też, gdy nasze aplikacje zdobywają nagrody w międzynarodowych konkursach.
O tym co się dzieje na bieżąco w Macoscope, co nas interesuje i nad czym pracujemy można sie dowiedzieć z twittera (@macoscope https://twitter.com/macoscope) i z naszego bloga http://macoscope.com/blog.