W sieci pojawiły się plotki dotyczące rzekomej premiery iPhone'a 6S, który miałby pojawić się na rynku już wiosną przyszłego roku wraz z Apple Watch'em.

Powołując się na „swoje źródła” Jerry Miller z portalu Stabley Times powiedział, że Apple chciałoby w ten sposób pozbawić swoich klientów wymówek dotyczących wstrzymania się z zakupem Apple Watch'a do czasu premiery kolejnego iPhone'a, która to zazwyczaj ma miejsce jesienią.

Apple miałoby w ten sposób dążyć do skrócenia cyklu życia iPhone'a do 6 miesięcy aby dopasować się do cykli konkurencji - Sony uaktualnia swoje flagowe smartfony Xperia Z właśnie co pół roku.

Plotka jest w niemal 100% nieprawdopodobna. Po pierwsze, realizowana przez Apple polityka corocznej aktualizacji iPhone'a jest bardzo skuteczna. Świadczą o tym dane dotyczące zarówno liczby sprzedanych sztuk jak i przychody ze sprzedaży. Według ostatniego (bardziej wiarygodnego) raportu Sony rozważa wydłużenie cyklu życia swojego flagowca tak, by dopasować się do działań Apple.

Po drugie, Apple jest w wyjątkowo komfortowej pozycji, która pozwala na podejmowanie decyzji nieuzależnionych od konkurencji. To raczej konkurenci obserwują działania Apple.

Gdyby Apple chciało zsynchronizować premierę Apple Watch'a z nowym iPhone'm to pewnie przesunęła by ją na wrzesień 2015 roku, kiedy to prawdopodobnie pojawi się kolejny iPhone.

Źródło: Cult of Mac