Biuro Patentów i Znaków Towarowych USA przyznało właśnie Apple patent opisujący system ograniczający skutki upadku iPhone'a.

System wykrywać ma moment, w którym iPhone został upuszczony, szybkość jego spadania, a także określić którą częścią uderzy on o powierzchnię. Następnie ma on przenosić punkt ciężkości, powodując obrót iPhone'a, tak by uderzył on w możliwie bezpieczny sposób. Użytkownicy tych urządzeń wiedzą, jak może skończyć się taki upadek - zwykle wiąże się to z rozbitą szybą ekranu. Opatentowany przez Apple system ma zapobiegać tego typu uszkodzeniom na tyle, na ile jest to możliwe.

Całość opierać się ma na zestawie czujników, w tym akcelerometrów, żyroskopu i GPS, a także na specjalnych czujnikach wykorzystujących ultradźwięki oraz na silniczku, który w odpowiednie miejsce przenosić ma punkt ciężkości. Jego rolę spełniać może zamontowany w iPhonie wibrator. Takie właśnie silniczki, pozwalające przy odpowiedniej sile i częstotliwości wibracji na zmianę orientacji urządzenia, montowane były w poprzednich wersjach iPhone'ów.

alt text

Innym sposobem na uniknięcie uderzenia przy upadku ma być system zatrzasków, które mają przytrzymać w gnieździe słuchawkowym wtyczkę mini-jack, co pozwoliłoby iPhone'owi zawisnąć na kablu od słuchawek i przynajmniej częściowo zamortyzować upadek.

alt text

To nie pierwszy patent przyznany Apple przez Biuro Patentów i Znaków Towarowych USA, opisujący tego typu system. Wcześniej, bo już w maju 2013 roku mówiło się o podobnym rozwiązaniu, a także o możliwym zastosowaniu zbiorniczków gazu, tworzących tuż przed uderzeniem poduszkę powietrzną.

Nie wiadomo czy tego typu rozwiązanie znajdzie się w ogóle w którejś wersji iPhone'a. Pamiętać należy, że nie wszystko co Apple patentuje znajduje swoje zastosowanie w praktyce, w dostępnych na rynku produktach.

Źródło: AppleInsider za Biuro Patentów i Znaków Towarowych USA