Mam MacBooka Air. Dla mnie to komputer idealny. Nooo… prawie idealny z jedna, jedyną - i niestety nie małą - wadą. W mojej konfiguracji dysk ma zaledwie 128GB. Wielkość zdecydowanie za mała aby żyć spokojnie w cyfrowej przestrzeni dokumentów i multimediów. Mamy oczywiście rozwiązania pokroju dysków zewnętrznych podpinanych po błyskawicznym porcie Thunderbolt. Jednak Air traci wówczas swoją podstawową zaletę - mobilność. Z drugiej strony możemy korzystać ze złącz USB ale zazwyczaj wszelkiej maści pamięci wystają, dyndają i krótko mówiąc wadzą podczas użytkowania. I tutaj przestrzeń wypełnia firma Transcend ze swoją kartą SD - JetDrive Lite 130. Sprytnie pomyślana pamięć bo praktycznie „niewidoczna”.

Niewidoczna

Transcend zrealizował w banalny sposób bardzo ciekawy pomysł. Przeciął na pół kartę SD dopasowując jej wymiary do portu w MacBook Air. Nic wielkiego prawda, a jednak często małe pomysły są w efekcie bardzo wygodnymi narzędziami. Pamięć JetDrive Lite jest tak „skrojona”, że nie wystaje poza obudowę komputera. Jest niejako jego częścią, a już na pewno można o niej zapomnieć podczas użytkowania komputera.

Trudno tu również mówić o jakichś dodatkowych „kilogramach” jeśli mobilność jest dla nas ważna. Ta pamięć jest niezauważalna co wyróżnia ją na tle innych urządzeń tego typu. Ze slotu wystaje tylko mały czarny fragment plastiku, który w niczym nie umniejsza wygodzie użytkowania laptopa, a służy do wymontowania pamięci z komputera.

Prędkość

Pomiary osiągów zapisu i odczytu karty przeprowadzałem na dwóch aplikacjach: AJA System Test oraz Blackmagic Disk Speed Test. Zadanie niby banalne ale przysporzyło mi trochę kłopotów. Niestety osiągi jakie otrzymywałem na swoim komputerze (MacBook Air 2012) nie zgadzały z tym co przedstawiał producent. Sprawa była dość dziwna, a ja od firmy Transcend otrzymałem drugą kartę, która ponownie mijała się z wartościami widniejącymi na pudełku. Zamiast 95MB/s odczytu i 60MB/s zapisu otrzymywałem 40MB/s.

Jak się okazało winę za uszczuplenie prędkości ponosi typ złącza montowany w moim laptopie. Przeprowadzone testy na najnowszym MacBooku Air wyposażonym w slot SDXC (w moim sprzęcie jest czytnik SD) potrafił wyciągnąć 62MB/s zapisu i 87.6MB/s odczytu. Dokładnie tak samo wyniki prezentowały się na najnowszym MacBooku Pro Retina.

Co ciekawe w starszym MacBooku Pro z 2011 osiągi wyglądały jeszcze inaczej.

Dla porównania, tak wyglądają testy dla zamontowanego dysku SSD w MacBooku Air 2012.

Wykorzystałem kartę do instalacji i pracy na wersji beta systemu Yosemite. Dało się pracować na systemie z tej karty SD, jednak uruchomienie komputera wymagało znacznie więcej czasu. Nawet przy osiągach 40MB/s zapisu/odczytu karta sprawowała się przyzwoicie.

Ciekawa propozycja

Transcend JetDrive Lite 130 będzie ciekawą propozycją pozwalająca dodać 128GB do naszego MacBooka Air. Jeśli prędkość SSD nie jest dla Was priorytetem to koszt takiej aktualizacji zamiast 900,00 zł. obciąży Wasz budżet na kwotę 466,00 zł. Cena znacznie przystępniejsza, szkoda tylko, że różnica w osiągach aż tak duża. Co ważne, otrzymujemy urządzenie o którym możemy zapomnieć podczas codziennej pracy z laptopem, a JetDrive Lite skutecznie rozszerzy pamięć masową o drogocenne megabajty. Warto jednak zwrócić uwagę, że pełnię możliwości osiągniemy na komputerach ze złączem SDXC i do tych komputerów bez wahania można polecić to urządzenie. Warto także wspomnieć, że opisywany prze zemnie model pasuje do MacBooków Air, a użyty w MacBooku Pro Retina będzie delikatnie wystawał z portu. Firma Transcend ma dedykowane urządzenia dla tego komputera jednak trzeba o tym pamiętać gdy udamy się do sklepu. Kolejny dużym atutem karty jest jej wieczysta gwarancja.

Witryna kary Transcend JetDrive Lite 130 - klik

Cena - około 466,00 zł.

Zdjęcia na Flickr - klik

Dodane informacje o cenie. Mówimy w komentarzach, że pamięć jest droga. Znalazłem w jednym z serwisów który porównuje ceny informację, że opisywaną pamięć można nabyć za 316.12 zł. Warto odnotować tą informację.