Larry Page, jeden ze współzałożycieli Google opowiedział Financial Times o kondycji branży nowych technologii i jej potencjale inwestycyjnym, nowych projektach i wieloletnim sporze ze Stevem Jobsem dotyczącym kierunku rozwoju i działalności obu firm.

Page spierał się z Jobsem o to czy firmy te powinny robić maksymalnie dużo, czy też skupiać się na wybranych projektach, mających jego zdaniem polepszyć jakość życia ich klientów. Page przez lata dążył do rozszerzenia działalności Google na możliwie najwięcej obszarów, poza wyszukiwarkę, a nawet poza Internet. Jobs z kolei uważał, że Apple musi skupić się jedynie na kilku produktach, które dzięki temu może doprowadzić do perfekcji, zarzucał jednocześnie Page'owi, że ten robi zdecydowanie za dużo. Współzałożyciel Google'a z kolei uważał, że Apple robi zdecydowanie za mało i że nieinwestowanie zgromadzonych ogromnych środków w nowe innowacyjne projekty jest jego zdaniem przestępstwem.

Istotnie Google od lat rozszerza swoją działalność z podstawowych usług internetowych, jak wyszukiwarka, poczta czy sieć reklamowa na nowe obszary. Firma stworzyła otwarty mobilny system operacyjny Android, który zainstalowany jest na większości smartfonów i tabletów. Od jakiegoś czasu Google pracuje też nad innowacyjnym rozwiązaniem w postaci smartfona modułowego (projekt Ara) czy automatycznych, samosterujących samochodów. Larry Page interesuje się także bardzo tanią energią pochodzącą z syntezy jądrowej.

W porównaniu z Google, Apple od lat skupiało się na wąskim spektrum produktów, zwykle na jednej konkretnej nowej kategorii produktów. Jak dotąd strategia ta sprawdzała się znakomicie poczynając od iPoda, iTunes, przez iPhone'a czy iPada. Ostatnio jednak wydaje się to zmieniać. Na przestrzeni kilku miesięcy Apple wprowadza zupełnie nowe produkty wchodząc jednocześnie na nowe rynki. Mowa tutaj o platformie płatności mobilnych Apple Pay, platformach HealthKit, HomeKit czy wreszcie o produkcie zdecydowanie lifestylowym, jakim jest zegarek Apple Watch (pojawi się on na rynku dopiero na początku przyszłego roku), który Apple postrzega bardziej jako produkt modowy.

Źródło: Financial Times