Technologia, a dzieciństwo - dlaczego Steve Jobs nie dawał dzieciom iPadów
W świecie wszechobecnej technologii, wielu rodziców zastanawia się, czy udostępniać swoim dzieciom sprzęt i jeśli tak, to do jakiego użytku. Przed podobnym problem stanął Steve Jobs, który ograniczał swoim córkom i synowi dostęp do elektroniki użytkowej, w tym produktów Apple.
W Dolinie Krzemowej panuje obecnie trend do chronienia dzieci przed zgubnymi skutkami korzystania z najnowszych rozwiązań technologii. Wielu rodziców, których praca jest związana z elektroniką, zapisuje dzieci do szkół, w których nie mają częstej styczności z komputerami. Chris Anderson - CEO 3D Robotics - tłumaczy to faktem, iż ludzie z jego branży zauważają lepiej od innych niebezpieczeństwa płynące z najnowszych rozwiązań technologicznych.
Zarówno moi rówieśnicy, jak i młodsi ode mnie użytkownicy sprzętu elektronicznego, coraz więcej czasu spędzają w domu, wpatrzeni w ekrany swoich urządzeń. Być może to bardzo subiektywna opinia, ale uważam, że o ile mój rocznik (1994 r.) sporą część dzieciństwa spędzał na dworze, tak młodsze ode mnie osoby coraz rzadziej spotykają się poza domem. Sam zacząłem korzystać z komputera w wieku czterech lat, jednak moi rówieśnicy jeszcze w podstawówce nie posiadali w wielu przypadkach komputera. Era zaawansowanego sprzętu mobilnego przypadła już na czasy mojej nauki w liceum, nie wpłynęła więc na moje dzieciństwo. Nie chcę oceniać, jakie czasy są lepsze dla rozwoju dzieci (tym bardziej, że nie jestem rodzicem), ale sam nie chciałbym niczego zmienić w tym, jak sprzęt elektroniczny oddziaływał na moje pierwsze kilkanaście lat życia.
Źródło: NextShark