Apple, ogarnij się!
**
Mimo licznych sukcesów Apple w ostatnim czasie, takich jak rekordowy wynik w notowaniach na giełdzie, czy sprzedaż ogromnej liczby nowych smartphone'ów, firma z Cupertino zalicza coraz to poważniejsze wpadki. Kradzież zdjęć celebrytek z iCloud, problemy z transmisją z prezentacji nowych produktów, długi czas oczekiwania na najnowsze telefony, wyginające się iPhone'y 6 Plus oraz wisienka na torcie - aktualizacja, która uniemożliwia telefonom... telefonowanie. **
Staram się patrzeć na tego typu problemy w obiektywny sposób, wszak w Apple pracują ludzie, a tam gdzie czynnik ludzki, zawsze może zostać popełniony błąd. Przecież wszyscy je popełniamy, czy to z braku wiedzy, czy to z nieuwagi, a może jeszcze innych powodów. W ciągu ostatniego miesiąca tych błędów nagromadziło się jednak zbyt dużo, by można było na nie przymknąć oko. Nie chcę powtarzać frazy, że „za Steve’a było lepiej”, bo i kiedy on pełnił funkcję CEO Apple zdarzały się wpadki (chyba wielu z nas pamięta „antennagate” po premierze iPhone’ów 4, czy problemy, jakie przyniósł system OS X). Trzeba jednak przyznać, że kiedyś tego typu kompromitacje nie zdarzały się z tak dużą, jak w ostatnim miesiącu częstotliwością.
Kradzież zdjęć celebrytek nie uważam za błąd ze strony Apple. Zdobycie adresu mail i odpowiedzenie na proste pytania przy procesie odzyskiwania hasła chyba nie jest zbyt dużym problemem dla hakera. Fakt, iż nie włączyły dwustopniowej weryfikacji Apple ID to ich wina. Dla świata nie jest to jednak istotne, bo w eter poszła informacja, że nagie zdjęcia gwiazd wyciekły z iCloud. Być może wprowadzenie obligatoryjnego ustawienia dwustopniowej weryfikacji byłoby dobrym pomysłem?
Prezentacje produktów Apple od dawna cieszą się dużym powodzeniem. To pewnie z tego powodu w Cupertino zdecydowano się, chyba po raz pierwszy we wrześniu, na ogólnodostępny streaming, który przecież jest świetną okazją do pierwszej reklamy iPhone’ów i Apple Watch. Niestety problemy z obrazem oraz azjatycki lektor przyniosły więcej szkody, niż pożytku. Firma, która ma doświadczenie w tego typu relacjach, nie powinna do tego dopuścić.
Z wszystkich powodów do narzekań ze strony użytkowników, najbardziej jestem w stanie usprawiedliwić długi czas oczekiwania na iPhone’y w niektórych częściach świata. Rozumiem, że popyt przerósł podaż i wiem, że Tim Cook, który uchodzi za eksperta od logistyki, robił wszystko, by telefony trafiły do klientów na czas. Widocznie fabryki były w stanie wyprodukować tylko taką liczbę urządzeń na czas. Po raz kolejny jednak dodam, że ludzi nie interesuje powód, dla którego ich telefony nie trafią do nich w dniu sprzedaży. Ludzi interesuje efekt, który nie był dla nich zadowalający.
O wyginających się iPhone’ach pisał już TUTAJ MacKozer. Zgadzam się z jego słowami i powtarzam, że noszenie telefonu z ekranem o przekątnej 5,5” w kieszeni nie jest najlepszym pomysłem. Jak pokazały testy, iPhone 6 Plus pod większym naciskiem się wygina, jednak osoba, która ma choć trochę oleju w głowie nie doprowadzi normalnym użytkowaniem do tego typu efektu. Problem jednak nie leży w tym, że iPhone 6 Plus ma skłonność do wyginania. Problem leży w tym, że konkurencja w postaci innych dużych telefonów, jest bardziej odporna na tego typu działania. Sir Jonathan Ive, chyba czasem zapomina, że cienki nie zawsze znaczy lepszy. Gdyby nowe telefony Apple były milimetr grubsze, to miałyby lepszą baterię, nie miałyby pierścienia wokół kamery i skłonności do wyginania w przypadku większego modelu. Czy wyglądałyby dużo gorzej i były mniej wygodne w użyciu? Moim zdaniem nie.
Wszystkie wyżej opisane porażki byłbym w stanie, jako użytkownik, wybaczyć. Jednak kiedy pojawia się aktualizacja, która pozbawia telefonu jego podstawowej funkcji , to ciężko powiedzieć, że nic złego się nie stało. Nie zawsze da się wyeliminować błędy, ale na sprawy bezpieczeństwa (nie działający Touch ID) i komunikacji należy zwrócić szczególną uwagę przed udostępnieniem uaktualnienia. Nie wiem, jak Apple ma zamiar naprawić swój nadszarpnięty iOS 8.0.1 wizerunek, tym bardziej, że wielu użytkowników nie potrafi sobie poradzić z wprowadzeniem telefonu w tryb awaryjny i odtworzeniem jego kopii zapasowej.