Po zapowiedzianej kilka miesięcy temu premierze, Sunrise Calendar zadebiutował wczoraj w wersji na system OS X. Wielu użytkowników aplikacji na iPada i iPhone'a zachwalało jego możliwości oraz wygląd interfejsu użytkownika. Czy Sunrise Calendar to faktycznie kalendarz idealny, którego z powodzeniem możemy używać na każdym z naszych urządzeń?

Możliwości
Choć Sunrise Calendar powstał jako klient kalendarza Google, to obecnie łączy się z dużo większą liczbą usług, takich jak Facebook, Twitter, Evernote, Producteev, Foursquere, czy Linkedin. Oprócz kalendarza Google świetnie współpracuje także z iCloud, w tym z przypomnieniami oraz Exchange. Dodatkowo twórcy umożliwili implementację dodatkowych kalendarzy, które często pojawiają na specjalne okazje. Możemy więc dodać święta religijne i państwowe, mecze Mundialu i Ekstraklasy, wyścigi F1 oraz Tour de France, a także fazy księżyca, notowania giełdowe i imieniny. Liczba dostępnych dodatków bardzo dynamicznie się zmienia wraz z wydarzeniami na świecie i kolejnymi pomysłami twórców.

Wszystkie wyżej wymienione dodatki mogą się okazać pomocne lub interesujące. Sam z ciekawością przyjrzałem się moim meldunkom na Foursquere z wyjazdu do Warszawy, czy też zobaczyłem plan meczów na ten tydzień (choć akurat o tym nikt mi nie musiał przypominać). Jedynej rzeczy, jakiej mi brakuje to możliwości dodawania przypomnień. Niestety możemy je jedynie odczytywać i tyczy się to zarówno wersji na system iOS, jak i na OS X.

Bardzo ciekawą funkcję wdrożono do programu z myślą o podróżujących lub kontaktujących się z ludźmi z innych stref czasowych. W programie możemy w szybki sposób sprawdzić, jak wygląda nasz kalendarz dla innej strefy czasowej. Z myślą o kontakcie z innymi powstała również funkcja szybkiego zapraszania do wydarzenia naszych znajomych. Warto również wspomnień o możliwości dodawania lokalizacji do wydarzenia, dzięki czemu tworząc wydarzenie na Macu, po wzięciu iPhone'a do ręki będziemy mogli szybko uruchomić mapy i dojechać do celu.

Wygląd
Twórcy programu wraz z przyjętym w ostatnich miesiącach nurtem postawili na minimalizm, dominację bieli, bezszeryfowe czcionki i niebieskie dodatki. Muszę przyznać, że wygląda to bardzo dobrze, ale niestety nie wpływa pozytywnie na wygodę korzystania z programu. Przez zastosowanie małej palety barw i oznaczeń wydarzenia zlewają się ze sobą i przy ich większej ilości ciężko coś odczytać. Jeżeli jeszcze dodatkowo włączymy kalendarze i usługi dodatkowe, to widok naszego kalendarza będzie przypominał mrowisko, a nie czytelny plan dnia i tygodnia. Masz również spore zastrzeżenia co do wersji na OS X, która nie wykorzystuje w pełni możliwości większego ekranu. Poza bocznym paskiem ustawień mało co różni się ona od wersji mobilnej. Dodawanie wydarzeń rozwiązano w sposób, który znamy z natywnego programu Kalendarz, jest więc ono moim zdaniem bardzo wygodne i szybkie.

Twórcy chyba nie umieli się zdecydować, czy wybierają totalny minimalizm, czy oferują użytkownikowi jak najwięcej funkcji. Starali się połączyć te dwie idee, otrzymali jednak marny skutek. O ile w przypadku wersji na iOS jest to zrozumiałe, tak źle sprawdza się to na większych ekranach.

Mimo bardzo ciekawego wyglądu i faktu, iż Sunrise Calendar jest darmowy, nie zostanie on moim kalendarzem. Nieczytelnie przedstawione informacje i brak całkowitej współpracy z przypomnieniami dyskwalifikują dla mnie ten program. Pozostaje mieć nadzieję, że twórcy spróbują dokonać w tym segmencie zmian na lepsze, jednocześnie zachowując minimalistyczny wygląd programu. Na ten moment nic nie jest w stanie dla mnie przebić kalendarza Fantastical.

Wersja na iOS
Pobierz z App Store
Wersja na OS X
Pobierz z App Store