Zaprezentowany w zeszłym roku przez Apple iPad mini sprawił, że nowa grupa użytkowników otworzyła się na iPady, co przełożyło się na finansowy sukces firmy Tima Cooka. Mimo iż iPad mini był bardziej poręczny oraz bardziej mobilny od iPada 4, to fakt, że wyposażono go tylko w układ A5 i pozbawiono ekranu Retina sprawiał, iż odstawał parametrami technicznymi od swojego większego brata. W tym roku sytuacja uległa zmianie. Nowy iPad mini, który trafił do sprzedaży w zeszłym tygodniu, dorównuje parametrami iPadowi Air, dzięki czemu teraz przy wyborze iPada jedynym kryterium wpływającym na zakup pozostaje wielkość ekranu oraz cena. Pomimo że na pierwszy rzut oka nowy iPad mini wygląda tak samo jak jego poprzednik, to jest on zdecydowanym krokiem naprzód. Test został przeprowadzony na modelu Wi-Fi 16GB.

Wygląd i wykonanie

Piękny design produktów Apple (który od lat już nie dziwi) jest dzięki Jonemu Ive standardem tej firmy. Podobnie w przypadku iPada mini, otrzymujemy produkt, który przyciąga wzrok i zachwyca swoim minimalistycznym wyglądem, a także wykonaniem. Wygląd iPada mini na pierwszy rzut oka nie został w ogóle zmieniony. Jedyną różnicą w stosunku do wersji poprzedniej jest zmiana grubości oraz wagi iPada, której przynajmniej ja, nawet mając nowego i zeszłorocznego iPada mini w dłoniach, nie potrafię zauważyć. Różnica ta bowiem wynosi w przypadku grubości 0,3 mm, a w przypadku wagi 23 gramy dla wersji Wi-Fi oraz 29 gramów dla wersji Wi-Fi + Cellular.

Wykonanie iPada jest perfekcyjne, dokładnie takie jakie powinno charakteryzować produkty z najwyższej półki. Wszystko jest idealnie spasowane, nic nie trzeszczy, nie strzela i nie klika, niczego nie da się wygiąć czy wgnieść. Wszystkie przyciski są porządnie umiejscowione, nie poruszają się na boki, stawiają również na tyle duży opór, że nie ma możliwości, aby wcisnęły się przez przypadek. Nowy iPad mini wygląda na produkt bardzo solidny, odporny na różnego rodzaju uderzenia (oczywiście w granicach normy). Jego wytrzymałość na upadek możecie zobaczyć na teście ( klik)

Ekran

Ostatnio pojawiło się w Internecie kilka opinii, jakoby ekran nowego iPada mini miał źle odwzorowywać kolory. Jestem pewien, że jeżeli już to występuje, to z całą pewnością nie w każdym egzemplarzu. iPad mini, którego miałem przyjemność testować, zachwyca swoim ekranem. Kolory są bardzo dobrze odwzorowane, ani zbyt nasycone, ani też zbyt mdłe. Czerń jest głęboka, biel nie zachodzi żadnym odcieniem żółtego, jak to w wielu przypadkach ma miejsce. Przy przekątnej 7,9 cala i rozdzielczości 2048 na 1536 pikseli, ekran powala swoimi 326 pikselami na cal. Dla porównania, poprzednia generacja iPada mini posiadała ekran o rozdzielczości 1024 na 768 pikseli (163ppi), a najnowszy iPad Air 2048 na 1536 pikseli (264ppi). Zarówno przy czcionkach, jak i graficznych elementach systemu, wszystkie krawędzie są wyjątkowo ostre. Ludzkie oko nie jest w stanie zauważyć absolutnie żadnego pojedynczego piksela. Podobnie w przypadku zdjęć wykonanych w wysokiej rozdzielczości; ujmuje liczba widocznych szczegółów i barw. Również w przypadku gier ciężko oderwać wzrok od ekranu, bądź co bądź nie ze względu na wciągającą rozgrywkę, ale właśnie ekran. Próbowałem takich gier jak Infinity Blade czy Real Racing 3, w przypadku których mam porównanie zarówno z iPhonem 4S, 5, jak i iPadem 4. Ekran i w tym przypadku zachwyca. Warto porównać ekran iPada mini z konkurencją w postaci Nexusa 7. Nexus przy rozdzielczości ekranu 1920 na 1200 pikseli, uzyskuje wynik 323 pikseli na cal. Być może to efekt placebo albo tego, że nie miałem tych dwóch tabletów położonych obok siebie, ale wydaje mi się, że różnica w jakości ekranu jest większa niż 3 ppi.

Wydajność

Jak już pisałem na początku, iPad mini przestał być znacząco słabszy od „dużego” iPada. Podobnie jak iPad Air, nowy iPad mini został wyposażony w układ A7 z 64 bitową architekturą procesora o częstotliwości taktowania 1,3GHz oraz koprocesor M7. W czasie użytkowania, zarówno przy przeglądarce internetowej, wysyłaniu plików, przeglądaniu zdjęć i oglądaniu filmów, jak i przy graniu w bardziej wymagające gry, iPad mini przyciął mi się raz na ułamek sekundy, w czasie zmieniania ustawień. Sądzę jednak, że była to bardziej wina systemu. Pomijając ten incydent, wszystko chodzi bardzo płynnie, aplikacje otwierają się bardzo szybko, a sam iPad uruchamia się w dokładnie 21 sekund. Różnica wydajnościowa w porównaniu z iPadem Air jest znikoma, w porównaniu zaś z iPadem mini - kolosalna. Procesor w iPadzie Air został prawdopodobnie lekko podkręcony w stosunku do iPada mini Retina, jego częstotliwość taktowania jest o 0,1 GHz większa, co również ma przełożenie w testach benchmarkowych.
Pełne wyniki testów benchmarkowych iPada mini Retina znajdziecie pod tym adresem ( klik)


Aparat

Przyznam, że gdy widzę osobę robiącą zdjęcia tabletem, to uśmiecham się pod nosem. Traktuję bowiem aparat iPada jako ewentualny dodatek. Z całą pewnością są jednak osoby, które z powodzeniem wykorzystają najnowszego iPada mini do robienia zdjęć. Mi osobiście bardziej w iPadzie zależy na przedniej kamerze, którą wielu użytkowników używa często do rozmów czy to przez FaceTime, czy to przez Skype. Chciałem porównać zdjęcia, które robi najnowszy iPad mini Retina ze zdjęciami z iPada Air czy iPada mini. W tym celu udałem się do salonu iSpot i w takich samych warunkach oświetleniowych każdym z nich wykonałem zdjęcia zarówno przednią, jak i tylną kamerą. Warto w tym miejscu wspomnieć o rozdzielczości wykonywanych zdjęć, dla iPada mini Retina i iPada Air jest to 1936 × 2592 dla tylnej kamery, a dla iPada mini 1530 × 2048. Dla przedniej kamery rozdzielczość to - dla każdego urządzenia - 960x1280. Mam jednak wrażenie, że w najnowszym iPadzie mini Retina przednia kamera lepiej odwzorowuje kolory. Najnowszy iPad mini przy odpowiednim świetle kręci całkiem przyzwoite filmy 1080p, również w przypadku rozmów wideo przez kamerę FaceTime obraz jest bardzo przyzwoity - 720p.

Bateria

Przy dużym obciążeniu bateria w najnowszym iPadzie mini pozwoliła na około 10 godzin pracy, w czasie której cały czas było włączone Wi-Fi, grałem w kilka gier, oglądałem kilka filmów na YT oraz sprawdzałem różnego rodzaju funkcje iPada, cały czas przy najwyższych ustawieniach jasności. Uważam ten wynik za bardzo dobry, tym bardziej, że iPad w tym czasie był mocno eksploatowany. Dodam też, że po 4 godzinach w gotowości bateria naładowanego iPada nadal wskazywała 100 %. Z tego co mówią użytkownicy iPada Air, jest to wynik trochę lepszy od większego iPada.

Głośniki, mikrofon, komunikacja

Głośniki w najnowszym iPadzie mini grają całkiem przyzwoicie jak na tego typu sprzęt. Przyczepić mogę się jednak do ich umiejscowienia, gdyż w czasie używania iPada w pozycji poziomej, często je zatykamy, tłumiąc dźwięk. Dzięki wbudowanym dwóm mikrofonom wszelkie nagrania są pozbawione szumu i brzmią bardzo dobrze.

Nie wiem, czy to dzięki zastosowaniu technologii MIMO, czy po prostu dzięki dużej mocy obliczeniowej iPada, strony otwierają się bardzo szybko. O około 30% szybciej niż na moim iPhonie 4S czy iPadzie mini pierwszej generacji, a w dodatku jakość sygnału w miarę oddalania się od routera spada dużo wolniej. Jest to ważne, szczególnie w przypadku mieszkańców dużych domów, w których jest jeden router. Różnicy z iPadem Air po prostu nie ma, a przynajmniej nie jest ona zauważalna.

Nowy iPad mini Retina został także wyposażony w energooszczędny moduł Bluetooth 4.0.

Podsumowanie

iPad mini Retina jest moim zdaniem obecnie jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym tabletem dostępnym na rynku. Wyposażony w niesamowicie piękny ekran, szybki i dobrze wykonany, bije konkurencyjne tablety o podobnej wielkości ekranu na głowę. Podobnie jak wszystkie nowe urządzenia Apple, jest również wyposażony w darmowy pakiet iWork i iLife, dzięki czemu nie ponosimy już dodatkowych kosztów po zakupie. iPad mini Retina może służyć obecnie za doskonałe narzędzie do gier, do oglądania filmów i zdjęć, a także do konsumpcji treści, które dzięki ekranowi Retina czyta się z przyjemnością. Pakiet iWork i iLife tylko rozszerza jego możliwości, dając użytkownikowi do dyspozycji dobry pakiet biurowy i świetne narzędzia do podstawowej obróbki dźwięku, filmów czy zdjęć. Osobiście, posiadając iPhone’a i MacBooka, uważam, że jego wielkość jest idealna. Dzięki jego budowie można z powodzeniem trzymać go w jednej ręce nie męcząc się. Cienkie ramki umożliwiają wygodne pisanie w pozycji zarówno pionowej, jak i poziomej, a fakt, iż iPad wykrywa, czy nie dotknęliśmy ekranu przypadkowo, umożliwia wygodne przeglądanie serwisów internetowych czy czytanie gazet, książek itd. Integracja hardware z pięknym i funkcjonalnym iOS 7 sprawia, że korzystanie z iPada jest przyjemnością. Muszę jednak przyznać, że system wymaga jeszcze kilku poprawek, które mam nadzieję zagoszczą wraz z wersją 7.1.

Jeżeli miałbym polecić komuś tablet, to poleciłbym właśnie najnowszego mini. Rozumiem jednak, że ze względu na wielkość ekranu, osoby które oglądają dużo filmów, prezentują jakieś treści czy czytają PDFy, wybiorą iPada Air. Tym razem nie będą miały jednak dylematu dotyczącego jakości ekranu czy mocy obliczeniowej. Na pytanie czy zmieniać iPada mini na iPada mini Retina, każdy musi sobie odpowiedzieć sam, wiem jednak, że przeskok między tymi dwoma urządzeniami jest kolosalny.

Obserwuj @jacek_zieba