Tiny Death Star dla iPhone'a i iPada Gwiazda Śmierci może być przytulna
Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem gier ze stajni NimbleBit. Do dzisiaj codziennie wytyczam nowe trasy lotów moich kieszonkowych linii lotniczych w grze Pocket Planes. Kiedyś zagrywałem się też w Tiny Tower, będącą symulatorem wieżowca mieszkalno-usługowego. Ostatnio NimlbeBit weszło we współpracę z Lucasfilm. Jej efektem nie jest co prawda gra nowa czy rewolucyjna. To raczej na nowo podany ten sam pomysł co Tiny Tower, ale za to jak podany. Mowa o Star Wars: Tiny Death Star dla iPhone'a i iPada.
W Tiny Death Star wcielamy się w postać samego Darth Vadera, który zarządza budową Gwiazdy Śmierci. Z pewnością pamiętacie jakie problemy ze zdyscyplinowaniem załogi miał on w trakcie budowy Gwiazdy Śmierci krążącej wokół księżyca Endor, w filmie Powrót Jedi. Nie inaczej jest w grze Tiny Death Star. Vader razem z imperatorem wpadają jednak na świetny pomysł. Postanawiają zamienić tę stację bojową częściowo w apartamentowiec pełen mieszkań, punktów usługowych i kantyn, który zasiedlą różne istoty zamieszkujące tę odległą galaktykę.
Musimy więc budować kolejne piętra (a raczej poziomy, czy pokłady, w końcu to stacja bojowa) z mieszkaniami, punktami usługowymi czy knajpami. Starając się zapewnić mieszkańcom pracę i rozrywkę.
Musimy mieć też oko na rebeliantów, którzy także starają się wkraść na naszą stację. Co jakiś czas będziemy musieli odnaleźć wśród mieszkańców co bardziej znanych przedstawicieli rebelii.
Nie zapomnijmy, że Gwiazda Śmierci to jednak stacja bojowa, dlatego budujemy nie tylko poziomy dla jej mieszkańców ale także specjalne, bojowe, na których możemy przesłuchiwać złapanych rebeliantów.
Gra na moje oko to niemal wierna kopia wspomnianej już Tiny Tower. Zachowany jest taki sam układ graficzny, nawet struktura budowli jest identyczna, z windą kursującą z jej lewej strony (którą także musimy obsługiwać). W obydwu grach w taki sam sposób budujemy i zarządzamy każdym piętrem (np. w kantynach czy punktach usługowych zamawiamy towar). W taki sam sposób zdobywamy środki na rozbudowę (jak chyba w większości gier NimbleBits są to monety i banknoty).
Graficznie to także klasyka NimbleBits, choć wydana przez Lucasfilm. Mamy więc duże piksele, jak na Commodore 64, Atari XL/XE lub Amidze czy Atari ST. W tle słyszymy różne tematy muzyczne z filmów Gwiezdne Wojny, oczywiście odpowiednio przerobione na potrzeby tej gry.
Z tego typu grami jest tak, że zwykle przyciągają mnie na kilka tygodni, a później mój zapał mija. Podejrzewam, że tym razem będzie podobnie, ale i tak polecam tę grę z całego serca, może dlatego, że jestem fanem starej sagi.
Gra Tiny Death Star dla iPhone'a i iPada dostępna jest w App Store za darmo.
Pobierz z App Store
Obserwuj @mackozer