Jedną z funkcji iPada (ale też i iPhone'a), którą sobie bardzo cenię jest mobilna konsola gier. Przez lata, właściwie do czasu kupna iPada, bo na nim głównie gram, w ogóle wypadłem ze świata cyfrowej rozrywki. Ostatnie gry jakie zaliczyłem jeszcze na PC to Baldur's Gate I i II, Half Life I i II (przyznaję, że drugą część przeszedłem także dwa razy na Maku), było pewnie jeszcze kilka innych pozycji, ale na przestrzeni 10 lat to naprawdę niewiele. Na nowo zacząłem grać właśnie na iPadzie. Dzięki temu, że zawsze jest pod ręką, że mogę go wyjąć z torby w autobusie, pociągu, samolocie, albo zabrać go ze sobą tam gdzie wcześniej chodziłem z książką (i tak czytam teraz niemal wyłącznie e-booki), czyni go uniwersalnym urządzeniem. Łapię się na tym, że gram codziennie, zwykle w jedną grę przez jakiś czas. Od wczoraj jest to Deus Ex: The Fall.



Przyznam, że uniwersum Deus Ex jest mi bliżej nieznane. Wszedłem więc w świat tej gry zupełnie zielony. Wiem już jednak trochę o fabule tej gry..



Wcielamy się w postać najemnika Bena Saxona, byłego członka SAS, który jest w części człowiekiem, a w części maszyną. Nazywa się to tutaj rozszerzeniem. Części ludzkiego ciała zastępowane są mechanicznymi i elektronicznymi elementami. W zależności od tego ile ktoś ma pieniędzy, może sobie pozwolić na takie czy inne rozszerzenie. Niestety osoby, których ciała zostały częściowo zastąpione maszynami cierpią na dziwne i bolesne schorzenie, któremu zaradzić może specjalny środek, który jak narkotyk muszą przyjmować co jakiś czas. Ben Saxon ma poważny problem, jest ścigany przez tajną organizację Tyrants, która dąży do panowania nad światem, a której był żołnierzem. Wraz z jego przyjaciółką, która także dąży do prawdy ukrywają się w Ameryce Środkowej. Muszą także zatroszczyć się o środek, który zapobiegnie objawom wspomnianej już dziwnej choroby. Tyle jeśli chodzi o fabułę. Więcej dowiecie się od samego Bena Saxona. Opowiada sporo w jaki sposób trafił do Tyranów i jak ich opuścił.



Sama gra łączy sobie elementy kilku gatunków. Jest strzelanka w widoku z pierwszej osoby, jest i gra RPG, w której do wykonania mamy misje związane chyba tylko z głównym wątkiem. Możemy zaglądać do komputerów, czytać cudze maile - co niekiedy bardzo się przydaje (np. dowiemy się z nich jaki jest kod otwierający jakieś drzwi), możemy rozmawiać z napotkanymi osobami (szkoda tylko, że ich wygląd jest ograniczony do kilku czy kilkunastu szablonów), i tak, jak kiedyś w System Shock 2, możemy hackować elektroniczne zamki.



Możemy też walczyć za pomocą różnych broni, rozbudowywać je, rzucać granaty, czołgać się i chować za różnymi przedmiotami. Możemy także rozbudowywać samego siebie. Ben to wszak W pewnym stopniu maszyna.

Oczywiście Deus Ex: The Fall ma przepiękną grafikę. Świat Deus Ex, przedstawiony w grze, jak i muzyka sącząca się w tle, przypomina mi ten znany z filmu Bladerunner.



Przyczepię się do sterowania. Z jednej strony rozwiązano wszystko tak, by użytkownik nie miał problemów. Przedmioty, które możemy użyć w ten czy inny sposób czy zabrać ze sobą są odpowiednio oznaczone i wystarczy tylko w nie stuknąć. Wszystko działa OK, do momentu, w którym te przedmioty znajdą się w zasięgu naszego lewego lub prawego kciuka, którymi sterujemy naszym bohaterem. Wielokrotne zaglądanie do koszy na śmieci może irytować. Możemy także sterować naszym bohaterem w inny sposób. Stukając w ekran w miejscu, do którego ma się udać.



Nie do końca pasuje mi też sposób strzelania. Możemy wybrać ręczne lub automatyczne celowanie. Nie do końca jednak rozumiem zasadę oddawania strzału. Nie wystarczy stuknąć w ekranowy przycisk strzelania. Trzeba przytrzymać na nim palec. Generalnie miałem pewne problemy z prowadzeniem ognia. Szkoda, że nie może to być rozwiązane w sposób podobny, jak np. w Shadowgun czy Dead Trigger, produkcji Madfinger Games.

W wielu przypadkach możemy właściwie zrezygnować z walki, na rzecz skradania się, czy też zakradania się do przeciwników i załatwienia ich po cichu.

Na obecną chwile zbliżam się do slumsów w Panama City. Nie wiem jeszcze czy to daleko czy blisko końca. Po tym, co zostawiłem za sobą oceniam Deus Ex: The Fall pozytywnie. Trudno mi jednak stwierdzić jak ocenią ją starzy gracze, którzy uniwersum Deus Ex mają w kieszeni.

Na koniec wspomnę, że gra ma ogromne wymagania sprzętowe. Aby móc się nią cieszyć musicie mieć iPada 3 lub 4, iPhone'a 4S lub 5, ewentualnie iPoda touch najnowszej generacji.

Ciekawostką jest to że firma Eidos Interactive postanowiła wytoczyć walkę piratom, na wyrost zakładając, że wszyscy, którzy wprowadzili swoje urządzenia w tryb Jailbreak zrobili to po to, by pobrać piracką kopię tej gry. Gra uruchomi się na iPadzie czy iPhone w trybie Jailbreak, gracz nie będzie mógł jednak korzystać ze strzelania (a więc przejście jej będzie niemożliwe).

Deus Ex: The Fall dla iPhone'a i iPada dostępny jest w App Store w cenie 5,99 €.

Deus Ex: The Fall w App Store