Na wstępie pragnę zaznaczyć, że sposób opisany przeze mnie poniżej, nadaje się, jak widać w samym tytule, tylko dla amatorów. IPad ma mnóstwo zastosowań na estradzie i w profesjonalnym studiu, ale potrzebuje do tego równie profesjonalnego zaplecza. W tym artykule opiszę, jak za pomocą tabletu i kilku akcesoriów, stworzyć sobie warunki do domowego recordingu.

Na początek...
Na początku powinniśmy stworzyć listę rzeczy, które będą nam potrzebne. Wszyscy, którzy na czymś grają, coś nagrywają, wiedzą, że sprzęt do tanich nie należy. Równie wielkim, jeśli nie większym problemem, jest oprogramowanie. Oczywiście zawsze można spiracić... Nie polecam jednak tego rozwiązania. To infantylne porównanie, ale to tak samo, jakby wejść do sklepu spożywczego i zakosić bułkę z półki z zamiarem przetestowania i późniejszego kupienia. Skończy się tak samo, zjemy i nie zapłacimy. Dobra, powrót do tematu. Z założenia, tablet już posiadamy. Cała reszta jest zależna od tego, na czym gramy, lub chcemy się nauczyć grać. Tutaj postaram się opisać w miarę obszerny zestaw, obejmujący klawisze, gitarę elektryczną oraz wokal (lub też nagrywanie instrumentów, np. gitary akustycznej). Każdy będzie mógł sobie z tego skreślić to, czego nie potrzebuje i ewentualnie dodać to, co by mu się przydało. Zaczynajmy!

Lista potrzebnego sprzętu
Zacznijmy od rzeczy nie związanych z iPadem. To wspaniałe urządzenie, ale nie zastąpi nam wszystkiego. Oczywiście, za pomocą interfejsów da się w ograniczonym stopniu zastąpić nim komputer w roli rejestratora dźwięku (zawsze te 8 ścieżek w garage band nagramy). Skoro jednak mamy ten komputer, można byłoby go jakoś wykorzystać. Płyną z tego też dodatkowe korzyści, ale o tym później. Skoro wiemy już, że chcemy korzystać z komputera, potrzebna nam będzie jakaś przyzwoita karta dźwiękowa, lub jak kto woli - interfejs audio. Możemy wybrać coś za ogromne pieniądze, z czego pewnie będziemy zadowoleni... nie jest to jednak konieczne, ponieważ możemy być zadwoleni wydając znacznie mniej. Za około 600 zł możemy mieć M-audio Mobilepre USB . Na allegro, lub serwisach z ogłoszeniami możemy też dostać starszy model, który naprawdę przyzwoicie spełnia swoje zadanie. Ja swój kupiłem za 400 zł, a było to jakiś czas temu. Dłuższy czas. Dlaczego pisze akurat o nim? Ponieważ to swoisty kombajn, nadający się świetnie do domowego studia. Posiada dwa kanały na wejście dźwięku. Porty wejściowe to dwa popularne duże jacki i dwa wejścia XLR (dla mikrofonu). Oprócz tego możemy do niego podłączyć mikrofon stereo (poprzez zwykły mały jack). Dwa kanały to nie jest dużo, ale czy w domu potrzeba więcej? Wyprowadzić dźwięk możemy poprzez wyjście stereo lub dwa wyjścia monofoniczne. Ogromną zaletą tego urządzenia jest zasilanie phantom, umożliwiające podłączenie mikrofonów pojemnościowych, które w zasadzie są podstawą przy nagrywaniu głosu, od piosenek, do podcastów. Instrumentów zresztą także. Ok, mamy, można powiedzieć trzon naszego studia. Tutaj będą wpadały wszystkie kabelki prowadzące dźwięk. Za następny punkt, obierzmy sobie mikrofon. Dobre, również nie należą do tanich. Może więc warto się zastanowić na kupnem używanego? Warto zapoznać się z ofertą firmy MXL , konkretnie modelem 990. Nowy, możemy kupić za około 450 zł. Mi, używany udało się kupić za 250 zł, razem z koszykiem. Jest to naprawdę przyzwoita pojemnościówka, nadająca się do nagrywania zarówno instrumentów jak i wokalu.

W przypadku tego drugiego, powinniśmy zakupić jeszcze pop filtr , aby pozbyć się nieprzyjemnych "uderzeń" powietrza przy wymawianiu liter p, b itp. Koszt takiego zaczyna się od 50 zł. Dobra, do mikrofonu mamy prawie wszystko. Zostaje tylko statyw . Koszt takiego nie powinien przekroczyć 100 zł.
To w zasadzie wszystko, jeśli chodzi o nagrywanie wokalu i instrumentów. A co, jeśli nie posiadamy żadnego instrumentu, bądź ten, który posiadamy nie nadaje się w naszym mniemaniu do niczego? Z pomocą przychodzą nam wtyczki VSTi w zestawie z klawiaturą sterującą pod USB. Potrafią całkiem udanie symulować brzmienie dowolnego instrumentu. Same w sobie nie są bardzo drogie. Można też znaleźć wiele darmowych. Wszystkie bez wyjątku potrzebuja jednak do działania często bardzo drogich programów do produkcji audio. Moja propozycja? Klawiatura sterująca i... iPad, jak łatwo się domyślić. Będziemy potrzebowali camera connection kit, lub tańszego odpowiednika i wyżej wymienionej klawiatury. Z nią sprawa już nie jest taka prosta. Każdy muzyk ma inne preferencje, a tanie kawiatury z reguły nie oferują praktycznie żadnej wygody gry. Jeśli jednak gramy głównie syntezatorowo i nie potrzebujemy wypasionej klawiatury młoteczkowej, lub chwilowo brakuje nam funduszy a chcemy koniecznie mieć studio tu i teraz, możemy wybrać któryś z tańszych modeli M-Audio, np. KeyRig 49 . Jak sama nazwa wskazuje, klawiatura posiada 49 klawiszy, czyli 4 oktawy. Nie jest to dużo. W zamian jednak mamy bardzo wygodne przyciski do przełączania oktaw maksymalnie o 3 w górę i w dół. Wygoda gry nie jest ogromna, ale jest naprawdę znośnie. Klawiaturę z powodzeniem podłączymy do tabletu poprzez przejściówkę na USB.

Oczywiście na iPada będziemy również potrzebowali odpowiednie oprogramowanie, ale o tym później. Jeżeli posiadamy inne instrumenty, jak gitara akustyczna, elektryk, pianino, syntezatory, tym lepiej dla nas. Wpinamy je bezpośrednio w linie do naszego interfejsu i możemy rozpocząć nagrywanie. Na koniec dwie sprawy: rada dla gitarzystów elektrycznych. Jeżeli z jakiś powodów nie posiadacie jeszcze wzmacniacza, lub narazie nie stać was na kupienie go, z pomocą przychodzą interfejsy dla tabletu od Apple. Cena iRiga wynosi około 150 zł na Allegro. To taniej niż bardzo tanie multiefekty gitarowe, a pozwoli wam, dzięki darmowej aplikacji AmpliTube (lub niedrogiemu Garage Band) zacząć grać podłączając wasze wiosło do iPada i dalej do słuchawek, domowego zestawu HiFi, lub naszego nowo urodzonego studia. Druga sprawa, bardzo ważna, to głośniki. Ja wyznaję jedną zasdę. Lepiej jest grać na zwykłych głośnikach z domowego kina, lub zwykłej wieży niż kiepskich monitorach studyjnych. Dlaczego? Ponieważ dobrze znamy te głośniki. Ich charakterystykę i ewentualne przekłamania brzmieniowe. Jeżeli decydujemy się na zakup monitorów, to musimy się zastanowić nad troszkę droższymi modelami.

Oprogramowanie
Moim zdaniem, to największa bolączka przy tworzeniu studia. Oprogramowanie kosztuje. Kosztuje i to sporo. Do tego, jeśli chcemy grać używając klawiatury sterującej USB, musimy wydać kolejne pieniądze na wtyczki VSTi. Tutaj właśnie przychodzi nam z pomocą iPad i App Store. Jest tu multum programów do produkcji muzycznej, mniej lub bardziej zaawansowanych, ale przede wszystkim zawierajacych w sobie zestawy brzmień i znacznie tańszych niż najtańsze oprogramowanie dla kompuetra osobistego. Tutaj wymienie dwa programy, mianowicie Garage Band i FL Studio Mobile . Ceny aplikacji to kolejno 4,99 Euro i 14,99 Euro. Nie jest to dużo. Tymbardziej, jeśli porównujemy to do cen aplikacji desktopowych. Dzięki tym zabawkom nie tylko możemy tworzyć w każdym miejscu i o każdej porze. Dzięki nim możemy zmienić naszą klawiaturę sterującą w całkiem przyzwoity syntezator dla zastosowań amatorskich. Klawiaturę podłączamy do iPada, iPada w linię do interfejsu, a więc do komputera. Teraz jedyne czego potrzebujemy na komputerze, to program który jest w stanie zarejestrować wiele ścieżek i pozwolić na bardzo podstawowy mastering materiału. Takich aplikacji jest sporo a co najlepsze, wiele z nich jest dostępnych za darmo. Jednym z przykładów, jest znany i prosty program Audacity . Ma podstawowe funkcje, które w zupełności wystarczą do home recordingu. Potrafi nagrać wiele ścieżek, zmieniać ich parametry, nakładać podstawowe efekty i na koniec wyeksportować nasz utwór do wielu formatów, między innymi WAV czy stare, poczciwe, stratne MP3.

Fl Studio i Garage Band

Podsumowanie
Opisane tu sposoby, są przetestowane przeze mnie. Większości z nich używam nadal, choć część zastąpiłem już bardziej profesjonalnymi rozwiązaniami. Domowe studio da się stworzyć naprawdę niewielkim kosztem. Dla amatora, który dopiero zaczyna zabawę z dźwiękiem, będzie to zbawieniem dla portfela. Dla profesjonalisty? Cóż. On już to wszystko wie i pewnie ma gdzieś ponieważ używa porządnego sprzętu nie idąc na kompromisy. Zestaw, który tutaj podałem nada się do nagrywania tak naprawdę większości instrumentów. Gitary akustyczne, instrumenty dęte itp. bez problemu nagramy mikrofonem. Te, które możemy wpiąć w linie również nie stanowią problemu. Resztę załatwi nam klawiatura USB i cyfrowe brzmienia. Bez problemu nagramy także wokal. Oczywiście, jest multum rzeczy, których tym zestawem nie zrobimy. Do nagrania nawet prostego setu perkusyjnego potrzebujemy zestawów mikrofonów i wielokanałowej karty dźwiękowej. Wydaje mi się jednak, że do domu zestaw ten w zupełności wystarczy.