"Dzi艣 o 07:00 obudzi艂 mnie jeden z wbudowanych w iPhone d藕wi臋k贸w budzika. Zaraz po przebudzeniu si臋gn膮艂em po iPada, z kt贸rym sypiam cz臋艣ciej ni偶 z dziewczyn膮. Spojrza艂em na maile, odpali艂em kilka program贸w informacyjnych, zrobi艂em pras贸weczk臋. Po 10 minutach dziarsko podnios艂em si臋 z 艂贸偶ka i wskoczy艂em od razu pod prysznic. Nast臋pnie zjad艂em po偶ywne 艣niadanie. Oczywi艣cie wegetaria艅skie.

...]

Siedz臋 w艂a艣nie w Starbucks i popijam du偶e latte w oryginalnym kubku z zielonym logo. Wyjmuj臋 MacBooka i z min膮, kt贸rej nie powstydzi艂by si臋 Mickiewicz, rozpoczynam pisanie tego tekstu. Pozostali klienci kawiarni nie zwracaj膮 uwagi na 艣wi臋c膮ce w przyciemnionym pomieszczeniu jab艂ko. Jego obecno艣膰 jest tutaj tak normalna jak temat Smole艅ska w TVP. Przecie偶 nikogo nie zdziwi je艣li za chwil臋 ka偶dy wyjmie ze swojej torby iCo艣 lub MacCo艣. Jestem w艣r贸d swoich.
Ze skupion膮 min膮 wklikuj臋 kolejne s艂owa na pod艣wietlanej klawiaturze. Jak przyjemnie jest opiera膰 swoje d艂onie na ch艂odnym aluminium. W mi臋dzyczasie sprawdz臋 telefo.. iPhone'a sprawdz臋. Odblokowuj臋, czysto... ca艂e szcz臋艣cie, 偶e dali mi spok贸j, ja jestem zaj臋ty.
Nagle nieuwa偶ny klient, przechodz膮c str膮ci艂 mojego MacBooka! Co za idiota! Pewnie korzysta ze starego pieca, a w kieszeni ma 3310. No trudno... ca艂e szcz臋艣cie w domu mam Time Capsule i wszystkie kopie.
Podnosz臋 MacBooka - ca艂y i zdrowy. "Co za sprz臋t, co za sprz臋t..." - my艣l臋, patrz膮c na MBP wzrokiem pe艂nym ojcowskiej aprobaty.
Spogl膮dam na zegar, jest 20:57. Dla pewno艣ci kukn臋 jeszcze na designersk膮 truskaw臋 zrobion膮 z najnowszego Nano. Heh, zgadza si臋. Jest 20:57, czyli czas na publikacj臋 tego tekstu. 艢wietny czas..."

C.D.N. 07.03.2011 o godz. 20:57