O języku słów kilka, czyli jak poprawnie pisać o Jabłkach
Od kiedy Apple zaczęło wprowadzać swój sprzęt na rynek, polscy użytkownicy borykają się z problemami językowymi w postaci odmiany nazw, z których przychodzi im korzystać. Jak poprawnie odmieniać te najczęściej używane? O pomoc w tej sprawie poprosiłem językoznawcę, profesora Jana Miodka.
Na szczycie listy najczęściej używanych słów z pewnością znajduje się Mac, po prostu Mac. Czy używając go, mówimy więc o używaniu Maka? Otóż nie, spółgłoska "c" kończąca wyraz okazuje się pozostawać niezmienna i choć ów dopełniacz wyglądać może nieco komicznie, poprawnie pisany winien być przez "c", a więc korzystamy nie z Maka, a z Maca. I choć w polskiej społeczności związanej z Apple przyjęła się już spolszczona forma słowa Mac, okazuje się być błędną.
Oczywiście kiedy mamy do czynienia z przypadkiem, w którym po spółgłosce "c" pojawia się, zmiękczająca ją samogłoska "i", ta zmienia się w "k" i kiedy obok siebie staną co najmniej dwa komputery klasy Mac, nie są to Maci (ani tym bardziej macki), a po prostu Maki.
Choć pośród komputerów Apple poważniejsze trudności przysparzać może jedynie wcześniej wspomniana nazwa Mac (Mac Pro, iMac, czy Mac Mini), problemy nie kończą się na tym rzeczowniku. Apple, oprócz produkcji sprzętu, zajmuje się również prowadzeniem dwóch prężnie działających sklepów. iTunes Music Store oraz App Store to miejsca, w których użytkownicy mogą nabywać odpowiednio muzykę oraz aplikacje dla urządzeń produkowanych przez giganta z Cupertino. Czy kupując więc aplikacje, robimy zakupy w App Store? Otóż i tutaj ogólnie przyjęta pisownia okazała się być błędną. App Store, podobnie jak iTunes, winno się odmieniać przez przypadki, więc kupujemy w App Storze korzystając z iTunesa, a nie jak dotychczas w App Store poprzez iTunes.
Oprócz aplikacji dla urządzeń mobilnych Apple dystrybuuje dwa najpopularniejsze pakiety programów dla Maców - iLife oraz iWork. Dotychczas, by nie musieć odmieniać żadnej z tych nazw wystarczyło dodać rzeczownik "pakiet" w odpowiednim przypadku i problem sam się rozwiązywał. Jak wygląda sprawa od strony języka polskiego? Otóż zarówno iLife, jak i iWork są rzeczownikami odmienianymi przez przypadki, znakiem czego pracujemy, korzystając z programów zawartych w iLifie oraz iWorku.
Na koniec zostawiliśmy jeden z najkrócej używanych rzeczowników, odnoszący się do telefonu sygnowanego przez Apple - iPhone'a. W tym jednym przypadku nie popełniliśmy błędu i odmiana, której dotychczas używaliśmy okazała się być poprawną. Korzystamy właśnie z iPhone'a, a nie, jak niektórzy błędnie sądzą, iPhona. Apostrof okazał się być poprawnym "dodatkiem" służącym do odmiany, choć w dwóch przypadkach nie występuje - w miejscowniku oraz wołaczu samogłoska "e" kończąca wyraz znika, a w jej miejsce pojawia się "ie", także pisząc na jego temat, piszemy po prostu o iPhonie.