Apple przedstawiło na wczorajszej konferencji 3 odświeżone produkty: iPody, nowy iTunes i AppleTV. Wielkiego boom nie było - i być nie powinno. Wrześniowe eventy to zazwyczaj początek promocji produktów mających konkurować z innymi o portfele klientów. Zwłaszcza w okresie świątecznym, do którego przygotowania dla branży handlowej zaczynają się właśnie we wrześniu.

Krótko więc przedstawię moje spostrzeżenia:

iPod shuffle

Powrót do nawigacji nie może nie cieszyć. Niektórym wydaje się, że Apple cofa się w rozwoju i wraca do wyglądu 2-giej generacji bo nie ma już pomysłu - nic bardziej mylnego. Apple wraca do wyglądu 2-giej generacji bo tego chcieli klienci. Ostatni iPod shuffle nie należał bowiem do udanych konstrukcji. Brak przycisków na urządzeniu i przeniesienie całego sterowania na słuchawki musiał skończyć się jak się skończył - skargami klientów.

iPOD SHUFFLE-NOWY I STARSZY BRAT

Apple jakby nie przewidziało, że to właśnie słuchawki są najbardziej awaryjnym elementem tego tandemu. Potrafią psuć się po 2, 3 miesiącach - nie jest ważne już czy z winy użytkownika - z takich urządzeń siłą rzeczy korzysta się w ruchu, podczas joggingu, na siłowni itp. gdzie łatwo o uszkodzenie delikatnych słuchawek. A że na słuchawkach w tym przypadku umieszczono całe sterowanie iPodem… to musiało się tak skończyć. Jednym słowem - brawo Apple za przyznanie się do błędu i powrót do korzeni.

iPod nano

W przypadku tego modelu Apple nie miało wyjścia - Steve Jobs znany jest z tego, że nie bierze jeńców i stara się, by każda następna wersja urządzenia znacznie różniła się od wcześniejszej. Apple z roku na rok systematycznie poprawia i ulepsza swoje produkty. Ale pojawia się pytanie - czy w erze pamięci flash urządzenie które było ulepszane każdego roku, od roku 2005, można jeszcze bardziej ulepszyć? Czy poprzedni nano nie był kwintesecją tego co mały iPod posiadać powinien? Nie! - odrzekł Jobs i skasował flagowe osiągnięcie inżynierów Apple - czyli kółko clickweel - pomniejszył urządzenie i teraz zamiast klikać każe swoim klientom dotykać. Tak najkrócej można opisać zmiany w nowym nano.


NOWE NANO - iPODY SHUFFLE Z WIEKSZĄ PAMIĘCIĄ I DOTYKOWYM EKRANEM

Bo czy oprócz liftingu wyglądu nowy nano pozwala na coś więcej? Radio FM jak było tak jest, zegar, kalendarz, pojemność - wszystko to samo. Co gorsza, skasowano kamerę nagrywającą wideo. Oto więc nowy iPod nano - z ekranem Multi-Touch 3 cm X 3 cm. Odnoszę wrażenie, że ten kto będzie chciał kupić małego iPoda - kupi jednak shuffle. A klienci, którzy będą potrzebować większych pojemności zdecydują się mimo wszystko na iPoda touch.

iPod touch

Tutaj nie ma wątpliwości - nowy touch to sprzęt wielkich możliwości - bez kontraktu i miesięcznych opłat mamy dostęp do prawie wszystkich dobrodziejstw iPhone'a 4 - wyświetlacz Retina (choć bez IPS), FaceTime, możliwość kręcenia filmów HD, świetny wygląd, procesor Apple A4, Game Center, możliwość montażu filmów itp. Dla mnie - hit sprzedaży tegorocznych Świąt.

iTunes 10

iTunes 10 to odświeżone narzędzie do synchronizacji innych urządzeń Apple, sklep internetowy, narzędzie konwersji audio a teraz także… serwis społecznościowy Ping. I w tym cała nadzieja - Apple po wodotryskach, prezentacji gier na konferencji i innych przechwałkach wreszcie przypomniało sobie czemu poświęcony jest ten event - muzyce. No właśnie - 160 milionów klientów iTunes Store dostało możliwość śledzenia przyjaciół, artystów, informacji o nowych płytach, biletach. Nareszcie jakiś powiew świeżości. Jednak postanowiłem sprawdzić jak to działa i na razie nie jest tak różowo - śledzić możemy tylko wybranych artystów, których siłą rzeczy jest mało i z którymi iTunes ma "kontrakt" ( czyli np. Lady Gagę czy U2). Artystów niestety jest mało, użytkowników również. Ale tak jest z każdym startupem web 2.0 - pytanie czy coś się z tego urodzi? Zobaczymy. Na razie najciekawszą funkcją do jakiej dotarłem, jest możliwość kupna biletów na koncert artysty, którego śledzimy. Wszystko oczywiście w czasie rzeczywistym. Cóż jednak z tego kiedy zakup wiąże się z przekierowaniem na stronę sprzedawcy biletów, gdzie mozolnie znów musimy wypełnić dane karty kredytowej? Czy nie lepiej by było, gdybyśmy mogli zakupić je przez iTunes podobnie jak kupuje się muzykę czy aplikacje? Na to jeszcze Apple nie wpadło - albo nie chce podpadać kolejnym gigantom - tym razem na rynku sprzedaży biletów online. Pewnie wystarczą im utarczki z Microsoftem i Google.

*AppleTV
*

Niestety myślę inaczej niż Jobs i AppleTV mnie zawiodło -czekałem na hybrydę TV z iTV a doczekałem się Apple TV w mniejszym opakowaniu i po lepszej cenie (99 dolarów).

Jobs jakby nie rozumiał że owszem - nie można wsadzić komputera do telewizora, który jest naszym centrum rozrywki, ale można do pewnego stopnia połączyć ogień z wodą i zaproponować hybrydę obu usług (np. telewizji cyfrowej i sklepu z aplikacjami dla telewizora). Wszystko to na jednym ekranie - dlaczego chcąc obejrzeć film na YouTube muszę koniecznie wyłączać obraz w telewizorze, i włączać specjalnie Apple TV by wybrać dane wideo? Według mnie Jobs nie mówi nam do końca prawdy - oczywiście że w Cupertino szykują już iTV, czyli telewizor LCD od Apple z iOS i specjalnym sklepem. To dla mnie nie ulega wątpliwości. Tymczasem na temat samego Apple TV nie ma co więcej się wypowiadać z prostego powodu - usługa oferowana przez urządzenie nie jest dostępna w Polsce.

Rafał Pawłowski