Sprawa związana z wizerunkową wpadką Apple dotyczącą nagłośnionego nie tak dawno w mediach włamania do usługi iCloud i kradzieżą kompromitujących zdjęć celebrytek nie cichnie. Kilka tygodni temu jeden z hackerów zagrał kalifornijskiemu producentowi na nosie pokazując jak kruche są zabezpieczenia firmy mające stać na straży prywatnych plików składowanych w chmurze.

Na nic zdały się tłumaczenia giganta z Cupertino, według których wstydliwy proceder nie miał związku ze złamaniem jabłkowych zabezpieczeń, bowiem rzeczywistość szybko zweryfikowała ów pogląd, mający jak łatwo się domyślić naprędce powstrzymać lawinę obelg pod adresem Apple. Wydarzeniu dodaje pikanterii fakt, iż dokonano tego stosując prymitywną metodę. Wpadka odcisnęła swoje piętno i zapadła w pamięć, a co gorsza dość mocno nadszarpnęła wizerunek biznesowy i zaufanie publiczne do firmy.

Problem jednak może się niebawem skomplikować, a to za sprawą najświeższych doniesień, według których Apple miało być świadome niedoskonałości zabezpieczeń w usłudze iCloud na pół roku przed felernym włamaniem. Takich kompromitujących informacji dostarcza jeden z hackerów, który już w marcu tego roku drogą mailową poinformował władze Apple o nieścisłościach związanych z zabezpieczeniami w chmurze. Ibrahim Balic (znany z ubiegłorocznego włamania do przeznaczonego dla deweloperów działu serwisu Apple) jako pierwszy bowiem bez trudu miał przeprowadzić atak na jabłkowy produkt metodą brute force polegającą na łamaniu haseł z użyciem niczym nieograniczonych kombinacji sprawdzania ich autentyczności.

Brak odzewu ze strony osób odpowiedzialnych za błędy w szeregach Apple oraz "spychologia" jaka charakteryzowała działania tej firmy po głośnym ostatnio włamaniu stały się przyczynkiem do aktywności hackera. Zdecydował się on bowiem zabrać głos w tej sprawie na forum publicznym udostępniając dowody niekompetencji Apple oraz materiał wideo w serwisie YouTube prezentujący praktyczną stronę jego odkrycia. Zdaniem Ibrahima nie doszłoby do kradzieży zdjęć celebrytek, gdyby władze Apple odpowiednio wcześniej zareagowały na słane przez niego monity.

[video=youtube;q000_EOWy80]https://www.youtube.com/watch?v=q000\_EOWy80[/video]

Zarówno powyższa informacja jak i opublikowana parę dni temu felerna aktualizacja dla systemu iOS 8 niestety nie świadczą dobrze o rzetelności tej kalifornijskiej firmy. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i jasno napisać, iż Apple trochę na własne życzenie burzy swój wizerunek budowany latami. Nie chcę siać wrogich poglądów ale jako wieloletni użytkownik ekosystemu Apple czuję się zażenowany biegiem ostatnich wydarzeń.

Źródło: _ MacRumors, _ 9To5Mac, _ Cult of Mac, _ AppAdvice.